Dla każdego kto jeszcze wierzy w TD. Dla niedokształconych opiera się ona na badaniach Fishera. Pod koniec artykułu cytat w którym stwierdza, że jego wnioski były mylne - z 95roku! A ludzie dalej to wierzą. Jest też o różnicy między psem a wilkiem (o tym dlaczego nie można porównywać zachowań jednego do drugiego), o hierarhii w stadzie (okazuje się, że psy nie są zwierzętami stadnymi), o agresji w świetle TD oraz o tym dlaczego psy u których stosuje się tą metodę zaczynają się lepiej zachowywać.
także jeśli znacie kogoś kto opiera na niej swoje poglądy na temat szkolenia poleca podesłać mu tego linka.
http://anraw.alaskan.net.pl/articles.php?article_id=21
teroria dominacji?
A tu kiedyś była dość długa dyskusja na temat teorii dominacji:
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... two#p66180
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... two#p66180
"Daniels i Bekoff w swych badaniach wolno żyjących (bezpańskich) psów na terenach miejskich i wiejskich zaobserwowali znikomą tendencję do grupowania się. Te psy raczej pozostawały samotne i unikały zachowań stadnych. Jeśli powstawały grupy (większe na wsiach, mniejsze w miastach), to nie wykształcały zachowań stadnych, ani liniowej hierarchii. Nie tworzyły stad czy watah, ale nie trwałe grupy (to ważne rozróżnienie). W grupach tych członkowie przychodzili i odchodzili. Nie było jednej rozmnażającej się pary. W zasadzie nie było żadnych specjalnych reguł".
Moje suki nie mają żadnej hierarchii, mają tylko mnie która kontroluje ich zasoby żeby się nie pozabijały
mg czytałam kiedyś ten temat, w sumie było tam wszystko to co w tym artykule
Moje suki nie mają żadnej hierarchii, mają tylko mnie która kontroluje ich zasoby żeby się nie pozabijały
mg czytałam kiedyś ten temat, w sumie było tam wszystko to co w tym artykule
Nie było artykułu o drapieżnictwie psów i kotów zostawionych samym sobie, kot polował a pies buszował po śmietnikach jedząc wszystko? Myślę, że pies jest na takim etapie rozwoju, że będzie egzystował obok człowieka bo tak został wyselekcjonowany przez naturę a później ludzi. Myślę że taka grupa leśna wcześniej czy później znalazłaby się obok człowieka Myślę, też iż ciężko by im było wrócić do "wilczej watahy".
A łańcuch łowiecki? u jednych dobrze rozwinięty a u innych nie... myślisz, że wróciłby do wilczej postaci w takich warunkach?(las)
Ciekawe jakby funkcjonowały w opisanych przez Ciebie warunkach.
A łańcuch łowiecki? u jednych dobrze rozwinięty a u innych nie... myślisz, że wróciłby do wilczej postaci w takich warunkach?(las)
Ciekawe jakby funkcjonowały w opisanych przez Ciebie warunkach.
"Od tysięcy lat pies żyje wspólnie z człowiekiem"- dlatego uważam, że pewne wilcze zachowania przestały być potrzebne i na drodze ewolucji pies je zatracił.
Obserwację zachowania psa w relacjach z ludźmi możemy sami zaobserwować i snuć teorię (np nasza o więzi z psem)
Obserwację zachowania psa w relacjach z ludźmi możemy sami zaobserwować i snuć teorię (np nasza o więzi z psem)
Nie ma teorii dominacji, za to jest teoria ..........konsekwencji. Ona działa też w przypadku ludzi
wyrostek robaczkowy też nie jest już ludziom potrzebny a jakoś dalej go mają. tak samo może być z dominacją u psów. może życie wśród ludzi ileś tam nie wyprze takiego zachowania zwłaszcza ze parę set lat temu nie trzymano jednego czy dwóch psów ale miało się całą sforę (psy zaprzęgowe, polujące itp.) a tak hierarchia raczej była utrzymywana. po za tym z tyn nowym podejściem do psów może być jak z wychowaniem dzieci (najpierw ostre, potem bezstresowe a teraz sama nie wiem...). jestem pewna że za 50lat "amerykańscy naukowcy" odkryją że psy kierują się czymś tam jeszcze
znam osoby które wychowują swoje psy na podstawie teorii dominacji i tych którzy już w nią nie wierzą, tych którzy psy traktują jak swoje dzieci i tych dla których pies to tylko pies. i mimo że zasada podejścia do wychowania jest różna to wszystkie te psy są posłuszne i wpatrzone w właściciela jak w obrazek
znam osoby które wychowują swoje psy na podstawie teorii dominacji i tych którzy już w nią nie wierzą, tych którzy psy traktują jak swoje dzieci i tych dla których pies to tylko pies. i mimo że zasada podejścia do wychowania jest różna to wszystkie te psy są posłuszne i wpatrzone w właściciela jak w obrazek
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
nie jest udowodnione naukowo, że wyrostek robaczkowy nie jest do niczego potrzebny zgodnie z badaniami z artykułu psy w optymalnych warunkach nie są zwierzętami stadnymi, tylko socjalnymi. I tego będę się trzymać. Żadnych stad, żadnego przewodnika (stada), tylko W S P Ó Ł P R A C A i K O N S E K W E N C J A.
co by nie myśleć o tym artykule, SleepingSun ma racje. jeżeli w relacji człowiek-pies (ale nie tylko) występuje współpraca i konsekwencja oraz miłość to reszta się nie liczy.SleepingSun pisze: tylko W S P Ó Ł P R A C A i K O N S E K W E N C J A.
Jeszcze dwa grosze dorzucę . Kiedy pięć lat temu pod moją strzechę trafił mój aktualny pies, zacząłem poszukiwania w necie i w księgarniach sposobu, jak wychować psa tak, by był bezpieczny dla domowników i otoczenia. Chciałem zapobiec niepotrzebnej agresji, ponieważ mój poprzedni ON-ek właśnie agresywnie dwa razy się zachował wobec żony.Trafiłem na teorie dominacji i wg niej zacząłem psa szkolić. Postępowałem zgodnie ze wskazówkami i miałem wrażenie, że to działało. Opiszę tylko dwa przypadki, które ponoć pochodziły ze zdeaktualizowanej teorii . Pierwszy to posiłek. Gdy jeszcze wówczas szczeniak, dostawał jeść przede mną, a ja po nim, to wiecie, co robił? Przychodził do mnie w trakcie mojego posiłku, siadał i natarczywie domagał się żarcia szczekając. Gówniarz jeden . Ale będąc pouczony przez TD zmieniłem kolejność jedzenia na najpierw ja, a potem on i skończył się problem z wołaniem o jeszcze.
Drugi przypadek - legowisko. Ale pewnie powiecie i mi tez się tak zdaje, że to kwestia nauczenia, a nie TD, ale tak w niej napisano. Pokazałem psu, że wszyscy domownicy mogą usiąść na jego wyrze, ale on nie może na naszych i tak jest po dzis dzień. Można go kusić kiełbasą, czymkolwiek, będzie piszczał, chował się pod kanapę, ale nie wejdzie na moje legowisko .
Ale czy to teoria dominacji, czy kwestia dobrego wychowania? Mnie w kazdym bądź razie udało sie wychować kawałek porządnego psa, który zna swoje miejsce w szyku, ale w domu jest kochany i rozpieszczany wręcz.
Drugi przypadek - legowisko. Ale pewnie powiecie i mi tez się tak zdaje, że to kwestia nauczenia, a nie TD, ale tak w niej napisano. Pokazałem psu, że wszyscy domownicy mogą usiąść na jego wyrze, ale on nie może na naszych i tak jest po dzis dzień. Można go kusić kiełbasą, czymkolwiek, będzie piszczał, chował się pod kanapę, ale nie wejdzie na moje legowisko .
Ale czy to teoria dominacji, czy kwestia dobrego wychowania? Mnie w kazdym bądź razie udało sie wychować kawałek porządnego psa, który zna swoje miejsce w szyku, ale w domu jest kochany i rozpieszczany wręcz.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości