Gdzie trzymacie puszki???

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Śliwka
Posty:98
Rejestracja:31 października 2006, 12:10
Lokalizacja:Okolice Warszawy
Kontakt:

15 listopada 2006, 21:08

Pytanie takie jak w temacie. Ja już nie wiem gdzie te puch trzymać. Jedni mówią, że w lodówce, a jedni że w szawce. Może wy mi doradzicie i przy okazji inni się dowiedzą :wink:
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

15 listopada 2006, 22:53

Sliwko, ja puszki nieotwarte trzymam w szafce, a otwarte - w lodówce :)
Ostatnio kupiłam pokrywki na puszki i stwierdzam, że świetnie spełniają swoje zadanie! :D Wcześniej, te otwarte potrafiły mi "zapachnić" całą lodówkę swoim aromatem :? , a teraz zapach mięska jest skutecznie zduszony przez pokrywkę! :D
Świetna sprawa - polecam! :D
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

15 listopada 2006, 22:58

Ja robię tak samo jak Ula- puchy nieotwarte stoją w szafce, a wszystkie otworzone w lodówce. Zimą można ew. puchy otwarte stawiać na parapecie.

A co do tych pokrywek, to tez kiedyś patrzyłam ale nie wiem na jakie puszki one pasują. To są chyba takie na standardowe wielkości puszek (jak np. Animonda Carny 400g, Gourmet 400g), prawda?
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

15 listopada 2006, 23:09

Dokładnie Aniu :D Te pokrywki pasują na puszki 400g (ewentualnie 200g) Animondy Carny. To ten najpopularniejszy format puszki :D
Poniżej podaję link do tych pokrywek - mam nadzieję, ze mogę i nie łamię w ten sposób regulaminu? :? :lol:

http://www.krakvet.pl/product_info.php?products_id=4757

Naprawdę polecam, bo mięsko nie wysycha, zapachy są "stłamszone" no i chyba smaczniejsze dla kotka, bo tak szybko nie zwietrzeje, jak otwarta puszka :D
A moja niunia potrafi taką puszkę jeść nawet przez tydzień :D
Ivinia
Posty:35
Rejestracja:05 października 2006, 18:01
Lokalizacja:Katowice

15 listopada 2006, 23:50

Dziękuję za link na pokrywki! :D Od dłuższego czasu szukałam i nie mogłam znaleźć :D
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

15 listopada 2006, 23:55

A proszę bardzo! :lol:
Awatar użytkownika
Śliwka
Posty:98
Rejestracja:31 października 2006, 12:10
Lokalizacja:Okolice Warszawy
Kontakt:

16 listopada 2006, 13:44

Aha więc dziękuje za odpowiedź:) To ja też tak będe robić, tylko te jedzonko z otwartej puszki będe przekładać do takiego pojemnika próżniowego.
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

16 listopada 2006, 21:17

Dzięki Ula, myslałam, że tych pokrywek w Krakvecie nie ma, jakoś umknęły mojej uwadze. Przy następnym zamówieniu trzeba się będzie skusić :wink:
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

16 listopada 2006, 23:05

Nie ma za co Aniu :D Pokrywki polecam, bo naprawdę są świetne! :)
I o ile się nie mylę, w ofercie Krakvet'u jest jeszcze jeden, większy rozmiar tych pokrywek, ale linku nie mam, więc musisz poszukać sama :?
Awatar użytkownika
Gryzia
Posty:74
Rejestracja:04 lutego 2006, 23:30
Lokalizacja:Kraków

20 listopada 2006, 22:18

Czy macie jakieś problemy z tym, że po otwarciu puszki na 2 lub 3 dzień koteczki już nie chcą tego jeść. Bo niestety moje grymaśne, jedzenie wyjęte z lodówki na drugi dzień jest bee. I to nie chodzi o temperaturę bo zawsze wyjmuję trochę wcześniej.
Czy te pokrywki coś zmieniają. Czy ktoś miał taki problem przed zakupem owych pokrywek.
I z tego powodu choć wychodzi to drożej kupuję małe puszeczki lub saszetki. Ale jeżeli pokrywki miały by to zmienić to może warto spróbować.
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

22 listopada 2006, 00:42

Moje żrą puszki wszelakie, zarówno te świezo otwarte jak i te które posiedziały w lodówce :wink:
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

22 listopada 2006, 22:26

Gryziu, myślę, że Twoje koteczki są rzeczywiście rozkapryszone :D Moja niunia, chociaż niejadek, puszkę zjadała zawsze do końca i nie grymasiła, nawet jak stała otwarta w lodówce parę dni.
Niemniej jednak, teraz gdy od pary dni stosuję pokrywki, jedzonko na pewno nie wysycha i nie wietrzeje i jest chyba zdecydowanie smaczniejsze po paru dniach - za każdym razem, jak sciągam pokrywkę, by dać niunieczce jeść, mięsko wygląda jak po otwarciu puszki :)
Tak więc, jeśli chodzi o mnie, ZDECYDOWANIE te pokrywki polecam! :D
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 listopada 2006, 11:49

Mój kot kiedy był młodszy dostawał puszeczki Gourmet Gold (80 g) we wszystkich możliwych smakach. Zjadał z takiej maciupeńkiej pusi 1/3 a reszta niestety szła do śmieci. Ani tego samego dnia ani następnego nie chciał już tego jeść - no chyba że dostał inny smak. Z tego powodu zrezygnowałam z puszek bo wydawałam na nie majątek. Wydaje mi się, że w przypadku takiego grymaśnika i pokrywka by nie pomogła 8) .
Awatar użytkownika
Gryzia
Posty:74
Rejestracja:04 lutego 2006, 23:30
Lokalizacja:Kraków

26 listopada 2006, 20:25

Niestety Ula ma rację, że koteczki sa rozkapryszone. Na szczęście już chyba dojrzałam do tego żeby coś zmienić. Wiem, że wszystkie zmiany nie są proste. O ile z Kizią chyba nie będzie większych problemów to niestety z Gryzią same problemy. Ona suchej karmy nie traktuje jak podstawowego jedzenia, je jej mało i w ostateczności. Niestety musi być mokre czy to mięsko czy to puszki.
Jak czytam, że niektórzy kupują puchy po 400g to postanowiłam spróbować-zawsze to taniej wychodzi. Stąd moje pytanie o pokrywki.
Przy następnym zamówieniu w sklepie na pewno je kupię - a nóż to coś zmieni. A jeśli nie to na szczęście mam komu dać nie zjedzone.
Dzięki za informacje. :wink:
Gość

20 lutego 2007, 23:29

Ja po otwarciu puszki przekładam jej zawartość do czystego słoika, który zakręcam i wkładam do lodówki.
Wydaje mi się, że tak jest najlepiej dla kota ;) - zapaszek i smak puszki pozostaje bez zmian ;)) no i dla mnie też wygodnie ;) Poza tym gdzieś wyczytałem, że metal z puszki, po jej otwarciu, reaguje z tlenem z powietrza, przez co zmienia się smak i zapach kociego jedzenia...
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości