Jakie karmy polecacie do kota?

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Mirosława
Posty:39
Rejestracja:14 czerwca 2006, 15:52

01 marca 2009, 17:40

Dzięki za info, ale niestety zaszły nieprzewidziane okoliczności i Buraty został póki co skazany na karmę leczniczą :( . Okazało sie, że mam kolejnego struwitowca w domu :cry: A tak się przez rok cieszyłam, że zdrowy, dużo pije, sporo sika, więc te kłopoty go ominą - no i guzik. Zaczynam dochodzić do wniosku, że ewentualnego następnego kota karmić będę mięsem, tak robi ze swoja kastratką moja mama i nigdy tamta kocica nie miała żadnych problemów z pęcherzem, a dożyła już lat 12.
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

10 marca 2009, 18:06

Zastanawiam się nad kupnem tej karmy
http://www.krakvet.pl/taste-wild-rocky- ... 12827.html
mam dwa koty w różnym wieku 5,5 m-ca kotka i 2,5 roku kastrat. Czy ktoś stosował tą karmę ? Nadaje się podobno dla wszystkich grup wiekowych i wyglada na to, że ma dobry skład. Niestety jest tylko duże opakowanie, trudno wyczuć, czy koty będą to jadły, bo opinii też nie ma za wiele, choć moje nie są zbyt wybredne.
Daffodil
Posty:195
Rejestracja:28 października 2007, 09:59

10 marca 2009, 19:11

Kupuję tą karmę dla mojego "dochodzącego" kocurka i dwóch kotów mojej siostry - starszego i ok. 6 msc. Wcinją z apetytem, sierśc piękna, kupki ok. Niestety nie potrafię przestawic mojej domowej trójki wiernej RC :cry:
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

10 marca 2009, 19:51

Karmię Taste of the Wild na zmianę z Chicken Soup i Acaną moje dwa koty- ośmioletnią kotkę i młodego, jeszcze nawet nie rocznego kocura. Moim smakuje, zresztą ćwiczymy dyscyplinę jedzeniową, więc im w sumie wszystko smakuje. Wciągnęły jak na razie 3 worki, obecnie jedza Acanę, bo wybrałam sobie karmy wg mnie najlepsze i tak zmieniam w ich obrębie. Worek jest faktycznie duży, ale przy moich dwóch kotach jakoś bardzo wolno nie schodzi. Są zdrowe, wyglądają w porządku, karma ma jak dla mnie super skład. Osobiście to polecam tę karmę, jedna z najlepszych dostępnych u nas
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

10 marca 2009, 23:28

A jak ma się do kontroli moczu.
Chodzi mi o to, że do tej pory kociakom daję
http://www.krakvet.pl/hills-feline-youn ... -9563.html
a Maniek już raz miał trójfosforany w moczu. A opis karmy faktycznie imponujący :wink:
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

11 marca 2009, 10:23

Dzięki za odpowiedź. Chyba ją zamówię. Próbowałam też Orijen, jedzą chętnie i na Acanę też zwróciłam uwagę. Tak sobie myslę, że można im chyba na zmianę te trzy, żeby trochę urozmaicić. Skład b. dobry, a przy dużej paczce, cena za 1kg wcale nie powalająca. Niektóre marketówki kosztują podobnie. No i nie trzeba pilnować, z której miski jedzą. A jak już o tym mowa, porównałam ostatnio sklad Animondy Carny adult i kitten, ktorą też jedzą moje koty i tam praktycznie nie ma różnicy. Mam na mysli to, co pisze na puszkach, które kupuję w sklepie zoologicznym, bo w krakvecie jest podany troche inny skład. Zawartość białka i tluszczu rózni się zaledwie o 0,5%. Czy to ma aż takie znaczenie?
Damo kier, na czym polega Wasza dyscyplina jedzeniowa? :)
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

11 marca 2009, 17:43

Moim zdaniem nie ma co przesadzac z tymi puszkami kitrenowymi i adultowymi. To na pewno zależy od firmy na ile składy się różnią, ale też wielkich przepaści to tam nie ma. Mam kociaka, który trafił do mnie jako maluch i od zawsze szamał karmy mokre dla dorosłych- bo kupowałam po kilkanaście, kilkadziesiąt sztuk w pakietach, a ża mam tez dorosłą kotkę, to nie mogłam pogodzić kittenów i adultów i kupowałam wszystkie adulty. Oczywiście puszki nie stanowią podstawy ich diety, ale dostają parę razy w tygodniu. Wychodzę z założenia, że jak kupię np. Miamor czy Animondę Carny, które mają odpowiedni skład, to małemu krzywda się nie stanie, że tu parę procent tłuszczu mniej a tu więcej itp.

Dyscyplina jedzeniowa polega na tym, że staram się być twarda, nie słuchać marudzenia moich kotów i nie posuwac im pod nos coraz to nowych kąsków jak tylko zapłaczą- bo ostatecznie nie chcą jeść nic. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby kręciły nosem np. na mięso jak to niektóre koty- że nie chcą żadnego tylko kurczaka albo coś w tym stylu. Moje jak dostaną mięso to się cieszą, że w ogóle dostały. Nie lubię ogólnie rzecz biorąc wywalać jedzenia i swoje zasady przekładam na koty- myślę, że bardzo z tego tytułu nie cierpią :wink:
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

12 marca 2009, 17:06

Ja postępuję podobnie. Też nie mam zwyczaju wyrzucać jedzenia, ani ludzkiego, ani kociego. Mokrą karmę dostają raz dziennie, wieczorem i to w bardzo małej ilosci, bo więcej nie zjedzą i sie marnuje. Rudy, kiedyś, jak go wzięłam, pochłaniał dużo na raz, ale był chyba przyzwyczajony, ze trzeba walczyc o żarełko. Teraz oba sa spokojne i się raczą po trochu. Mała trochę kaprysi, ale staram się nie ulegać, bo ona by chyba chciała co chwile coś nowego. Jak tylko wejde do kuchni, to lata po szafkach i miauczy, mimo że miska pełna :twisted: Wczoraj oba wchłaniały jak odkurzacze, a dzis oba miały lekki bunt, co Rudemu akurat na dobre wyszło, przed nieplanownym zabiegiem. Jutro pewnie nadrobią.
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

12 marca 2009, 19:26

Esme pisze:Jak tylko wejde do kuchni, to lata po szafkach i miauczy, mimo że miska pełna :twisted: .
No jak bym o moich czytała :lol: Wystarczy troszke im dogodzić, a potrafią stać i się drzeć (szczególnie Młody ma w tej kwestii wprawę :twisted: ) nad pełnymi miskami z suchym i mokrym, że niby chcą jeszcze coś innego. No i zaraz draka, bo ja nienawidze jak łażą po szafkach i jeszcze drą mordy jak mają jedzenie :lol: I w sumie na dobre im to wychodzi, bo potem chętniej zżerają. Mam zasadę, że jak nie smakuje, to przysługuje im prawo do niejedzenia.
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

13 marca 2009, 21:04

Ja swoim niestety pozwalam latać po szafkach, tyle że muszę je ciągle spryskiwać i wycierać :twisted: Rudy, to jeszcze zwyczajnie poniucha i odejdze jak nie ma ochoty. Za to potrafi prawie wejść do mojego talerza, no mam co chciałam :twisted: . A młoda dokładnie tak samo jak Twój, drze się, jakby tydzień nie jadła :twisted: Ktoś z boku by pomyślał, że ją głodzę . Czasem, to faktycznie trochę denerwujące. :wink:
gohag
Posty:72
Rejestracja:21 października 2008, 16:37

16 marca 2009, 12:10

Z tymi obrażonymi wrzeszczkami to standard. Chyba nie ma kotów, które nie próbują wymuszać lepszego zarełka. A że mój skarb waż dobrze ponad 6 kg to głodówką mnie nie nastraszy. Choć są karmy (zwłaszcza mokre, przy suchych mniej wybrzydza) które mogą stać w misce tydzień i chyba ja bym je szybciej zjadła. Pasztetami i karmami z rybą szybciej bym męża nakramiła niż kota. Przy suchych odrzuca go rozmiar - drobnicy nie rusza. Animonda odpada, RC ORAL...coś tam i snabelle grande - oki.
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

16 marca 2009, 16:30

roznie to z kotami bywa, ja z przykroscia stwierdzam ze moj kot jest madrzejszy ode mnie
i przyznaje sie bez bica ze nie posluchalam Kasi i dalam kici jednego okruszka ( jeden malusi ksiezyc) kaczkowego rc, tylko zeby sprawdzic czy jej posmakuje. no i olala ten przysmak.
olala tez ciastko odklaczajace.
za to na widok saszetki royala dziekuje mi przez 10 minut i lazi w kolko niemal mowiac nakarm mnie w koncu :):):)
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

16 maja 2009, 16:00

Może odświeżę troszki wątek. Kupuję swoim kociakom Hills'a
http://www.krakvet.pl/hills-feline-youn ... -9563.html
Podaję ją Mańkowi (a Tiffce przy okazji) odkąd wyprowadziłam na prostą u niego problemy z moczem (trójfosforany w moczu, struwity), i jak na razie (tfu, tfu, tfu) jest wszystko w porządku. Jednak jak przeglądam ten wątek i skład karm, zastanawiam się czy zaryzykować i dokonać zmiany.
Przyglądam się składowi Acany, a dokładnie tej (Tiffka nie przepada za rybą)
http://www.krakvet.pl/acana-praire-feas ... 12548.html
i zastanawiam się nad:
- co oznacza:dehydratyzowane mięso
- czy mimo wszystko nie ma tam zbyt dużo warzyw i ziół
Kolejne karmy, które przeglądam:
http://www.krakvet.pl/biomill-homecat-p-461.html
http://www.krakvet.pl/leonardo-maxi-croc-p-6526.html (tylko tutaj zastanawiam się czy można ją podawać podczas profilaktyki układu moczowego)
http://www.krakvet.pl/nutra-nuggets-pla ... -2731.html
http://www.krakvet.pl/nutram-adult-15kg ... -3711.html
Może ktoś mi pomoże w podjęciu tak trudnej decyzji :wink:
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

16 maja 2009, 17:40

Kasia zerknij na karme brit care dla kastratow
ma siwetny sklad dla struwitowcow , klasa super premium i bytówka
mi moj wet powiedzial ze na taka moge zmienic spokojnie bo mineraly sa takie jak w karmie weterynaryjnej, a sam sklad jako taki lepszy:)
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

16 maja 2009, 18:15

Faktycznie maja ciekawy skład :lol: :lol: :lol: dzięki.
Może jeszcze jakieś sugestie.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości