Kaprysy? - pomocy P. Jarku
jeśli się poprawia to bardzo dobrze. Życzę mu dużo szczęścia i zdrowia. Nie mogę tutaj pewnych rzeczy komentować, mogę Pani doradzać, ale nie mogę komentować. U nas Usg robimy zawsze kiedy zaisnieje najmniejsza potrzeba.
Witam wszystkich
Z Twisterkiem coraz lepiej, wyniki krwi poprawiają się (ma robione co tydzień), wiele parametrów już jest w normie, a kilka dociera do dolnej granicy normy - tak więc myślę, że wszystko będzie OK. Były już dni załamania, ale pomalutku wychodzimy z tej tragedii. 16 XI dostał ostatni (szósty) NeoRecormon, który zadziałał prawidłowo. Kreatyninę i mocznik ma w środkowej części normy, czyli OK. Od wczoraj jest już na 1 kroplówce dziennie, przybywa mu siły. Teraz największym problemem jest samodzielne jedzenie - niestety ciągle musimy go motywować, a nawet zmuszać. Wczoraj vet go ważył i pierwszy raz okazało się, że przytył 10 dkg - ma teraz 3,10 kg. Kurcze wszelkie żarełko już próbowaliśmy - kaprysi nie z tej ziemi, ale jakoś musimy to przetrwać - cieszymy się, że żyje.
Pozdrowionka dla wszystkich.
Aga
Z Twisterkiem coraz lepiej, wyniki krwi poprawiają się (ma robione co tydzień), wiele parametrów już jest w normie, a kilka dociera do dolnej granicy normy - tak więc myślę, że wszystko będzie OK. Były już dni załamania, ale pomalutku wychodzimy z tej tragedii. 16 XI dostał ostatni (szósty) NeoRecormon, który zadziałał prawidłowo. Kreatyninę i mocznik ma w środkowej części normy, czyli OK. Od wczoraj jest już na 1 kroplówce dziennie, przybywa mu siły. Teraz największym problemem jest samodzielne jedzenie - niestety ciągle musimy go motywować, a nawet zmuszać. Wczoraj vet go ważył i pierwszy raz okazało się, że przytył 10 dkg - ma teraz 3,10 kg. Kurcze wszelkie żarełko już próbowaliśmy - kaprysi nie z tej ziemi, ale jakoś musimy to przetrwać - cieszymy się, że żyje.
Pozdrowionka dla wszystkich.
Aga
Dziś u veta usłyszałam, że we wtorek (przy okazji robienia morfologii) zrobi mu ponownie test na białaczkę (mimo że miesiąc temu wyszedł ujemnie), trochę mnie to przeraziło, ale jak trzeba to trzeba.
Jutro "startujemy" pierwszy dzień bez kroplówy. Może zacznie więcej jeść?
Pozdrawiam wszystkich!
Aga
Jutro "startujemy" pierwszy dzień bez kroplówy. Może zacznie więcej jeść?
Pozdrawiam wszystkich!
Aga
Niestety dziś je mniej i jest słabszy (
Aga
Ps
Mam 2 wiadra różnych karm (wszystkie, które polecaliście na forum są w moich zasobach) - niestety nie odnoszę sukcesów. Twistek toleruje tylko (lecz w zbyt małych ilościach) RC dla kastratów, resztą totalnie gardzi.
Aga
Ps
Mam 2 wiadra różnych karm (wszystkie, które polecaliście na forum są w moich zasobach) - niestety nie odnoszę sukcesów. Twistek toleruje tylko (lecz w zbyt małych ilościach) RC dla kastratów, resztą totalnie gardzi.
Panie Jarku, kiedyś Pan napisał "Wciąż nie wiemy nic! o tarczycy. Ponieważ z jego krwi zostały oznaczone wolne frakcje hormonów tarczycy. Niestety sprawdzałem w wielu źródłach i u kota każdy twierdzi, że na podstawie tych wolnych frakcji nie można określać problemu z tarczycą u kota."
Proszę o podpowiedź jakie to badania musiałabym wykonać, aby wykluczyć tarczycę? Czy ona może mieć ew. wpływ na brak apetytu?
Aga
Proszę o podpowiedź jakie to badania musiałabym wykonać, aby wykluczyć tarczycę? Czy ona może mieć ew. wpływ na brak apetytu?
Aga
jest minimalna szansa ale u kota proszę zrobić T 4
A to on miał już to robione 23 X, wyniki wyglądały tak:
FT4 0,98 ng/dl przy wart. referencyjnej 0,71 - 1,85 ng/dl (czuł. analit. 0,4 ng/dl
FT3 1,66 pg/ml przy wart. referencyjnej 1,45 - 3,48 pg/ml (czuł. analit. 0,3 pg/ml
Myślę, że te wyniki są OK - czyli z tarczycą w porządku - czy tak?
Ale ciągle nie znamy powodu obłędnego braku apetytu (strzykawki wykańczają już nas i kota).
Aga
FT4 0,98 ng/dl przy wart. referencyjnej 0,71 - 1,85 ng/dl (czuł. analit. 0,4 ng/dl
FT3 1,66 pg/ml przy wart. referencyjnej 1,45 - 3,48 pg/ml (czuł. analit. 0,3 pg/ml
Myślę, że te wyniki są OK - czyli z tarczycą w porządku - czy tak?
Ale ciągle nie znamy powodu obłędnego braku apetytu (strzykawki wykańczają już nas i kota).
Aga
Czy to FT4 to to samo co T4? - dobrze się domyślam?
Aga
Aga
Aga, T4 (tyroksyna) i wolna frakcja tyroksyny - FT4 to nie to samo, dlatego dr Jarek zasugerował to badanie Czytając różne dyskusje weterynaryjne najczęściej spotykałam się właśnie z T4, jako wskaźnikiem czynności tarczycy u kota. Tyroksyna w stanie wolnym nie wydawała się być w tym przypadku wystarczająco miarodajna.
Ata z tego co pamiętam (jestem pewna na 100%), to vet na skierowaniu napisał T4 i T3, a paniusie z labolatorium wydały wyniki z FT4 i FT3 - stąd moje dotychczasowe domniemania, że to to samo.
Dzięki, że mnie uświadomiłaś.
To znaczy Panie Jarku, że mam się domagać ponownego skierowania na badanie T4?
Aga
Dzięki, że mnie uświadomiłaś.
To znaczy Panie Jarku, że mam się domagać ponownego skierowania na badanie T4?
Aga
ja zrobiłbym T4 ale nie wnikam co kto napisał a co zrobił.
Dzięki - bardzo się cieszę, że trzymacie kciuki, to pomaga.
Twister wraca do zdrowia (wyniki się poprawiają), nie dostaje już żadnej chemii. Przybiera na wadze - teraz waży już 3,80kg (trochę je sam, ale jeszce jest trzy razy dziennie wspomagany strzykawką z a/d Hillsa).
Obecnie naszym największym problemem jest 5 otwartych dziur na skórze wielkości ok. 2zł będących efektem pozastrzykowym - pozrostowym. Walczymy z tym stosując ALANTAN PLUS. Kociak dostał od veta kołnierz, aby nie wylizywał tych ran, ale był w nim tak dalece nieszczęśliwy, że nie mieliśmy sumienia go martretować. Zakończyło się tym, że od tygodnia chodzi ubrany w nogawkę od getrów.
Może macie jakieś dobre - sprawdzone środki - metody na takie rany?
Pozdrowionka dla wszystkich życzliwych forumowiczów!
Aga
Twister wraca do zdrowia (wyniki się poprawiają), nie dostaje już żadnej chemii. Przybiera na wadze - teraz waży już 3,80kg (trochę je sam, ale jeszce jest trzy razy dziennie wspomagany strzykawką z a/d Hillsa).
Obecnie naszym największym problemem jest 5 otwartych dziur na skórze wielkości ok. 2zł będących efektem pozastrzykowym - pozrostowym. Walczymy z tym stosując ALANTAN PLUS. Kociak dostał od veta kołnierz, aby nie wylizywał tych ran, ale był w nim tak dalece nieszczęśliwy, że nie mieliśmy sumienia go martretować. Zakończyło się tym, że od tygodnia chodzi ubrany w nogawkę od getrów.
Może macie jakieś dobre - sprawdzone środki - metody na takie rany?
Pozdrowionka dla wszystkich życzliwych forumowiczów!
Aga
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości