Witam.
Zakupilem karme dla kota My lady Dr. Alder puszka 400 gr z indykiem i kaczką...cena niecale 3 zł... Polecila mi ten produkt osoba w zoologicznym. Co z tego jak moj syberiak nawet tego nie tknoł... Czy ktos z was forumowicze ma jakies doswiadczenia z ta karmą... czy tylko moj kot jest taki wybredny...
karma My Lady dla kota... opinia
Karmy nie znam, nigdy się z nią raczej nie zetknęłam (albo nie wiem, ze się z nią zetknęłam). Gdybyś przepisał mi skład z puszki i jeśli mozesz wkleił zdjecie tej puszki (ale to niekoniecznie, to tylko tak zebym sobie skojarzyła) to mogę ci powiedzieć wszystko
Skład: mieso i pordukty pochodzenia zwierzecego ( indyk 25 %, kaczka 5 %, zborza, warzywa, skladniki mineralne, inulina 0.1 %
Białko: 8%
Tłuszcz: 7%
Popiół: 2%
Włókno: 0.2%
Produkt nie zawiera barwnikow i sztucznych konserwantow (tak pisze na puszcze)
Białko: 8%
Tłuszcz: 7%
Popiół: 2%
Włókno: 0.2%
Produkt nie zawiera barwnikow i sztucznych konserwantow (tak pisze na puszcze)
Hmm, na moje oko puszka jest taka sobie, z pewnością lepsza niż Whiskas, KiteKat, Friskies itp., jednakże mogłaby byv sporo fajniejsza. Jesli kotek nie chce jeśc to nie zmuszaj, bo puszka jest naprawdę przeciętna i karmienie tylko takimi puchami nie wyszłoby na zdrowie. Czasem można podać, nie przeczę, skład nie jest najgorszy choć jak mówiłam do ideału mu sporo brakuje. Ja osobiście nigdy się z tą firmą nie spotkałam
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości