Kocia trawka

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Ciri
Posty:3
Rejestracja:19 maja 2006, 16:36

20 maja 2006, 21:01

Zakupiłam tak banalną roślinke jaką jest zielistka. Jest zdrowa dla kotów i Mila bardzo lubi ją pdgryzać :wink: A profilaktycznie podaję jej łyżeczkę BezoPet'a raz w tygodniu. Jakos go przełyka.
Funia
Posty:3
Rejestracja:27 marca 2006, 01:46

20 maja 2006, 23:03

Pojawiła sie karma z trawą 8) G - IMPET ShinyCat z tuńczykiem i trawą
Niestety moja potwora nie chce nawet tknąć, chociaż wysiany owies uwielbia. Pastę sama sobie moge jesc :twisted:
kasiulka
Posty:1
Rejestracja:22 maja 2006, 09:41
Lokalizacja:Lublin

22 maja 2006, 09:58

[quote="Gryzia"]Ja moim kotuchom sieję na zmianę owies i pszenicę. Zazwyczaj nawet nie dadzą jej /trawie/ wyrosnąć.[quote]

to chyba dobry pomysł, ja też tak robię od jakiegoś czasu, moja kotka uwielbia pszenicę, ale nie je sama, czeka, aż jej dam, małymi porcyjkami - taka księżniczka :roll: ale co tam, przynajmniej nie ma problemu z odkłaczaniem :lol: (albo zwymiotuje, albo - do kuwety...)
Gość

24 maja 2006, 10:04

a co myślicie o papirusie?
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

24 maja 2006, 10:31

Papirus jest jak najbardziej odpowiedni, tyle, że jest to trochę kapryśna roślina. Czasem potrafi rosnąć jak szalony (lubi mieć bardzo mokro) a czasem usycha zupełnie bez powodu. Niewątpliwie jednak koty papirusy uwielbiają. Mój kot załatwił mi całkiem spory okaz w ciągu jednego dnia - po prostu poobgryzał wszystkie łodyżki u nasady za jednym zamachem i było po kwiatku :wink: . Ale jako "kocia trawka" jest ok.
Yoasia
Posty:5
Rejestracja:24 maja 2006, 10:02
Lokalizacja:Stolnica

24 maja 2006, 11:00

ATA pisze:Papirus jest jak najbardziej odpowiedni, tyle, że jest to trochę kapryśna roślina. Czasem potrafi rosnąć jak szalony (lubi mieć bardzo mokro) a czasem usycha zupełnie bez powodu. Niewątpliwie jednak koty papirusy uwielbiają. Mój kot załatwił mi całkiem spory okaz w ciągu jednego dnia - po prostu poobgryzał wszystkie łodyżki u nasady za jednym zamachem i było po kwiatku :wink: . Ale jako "kocia trawka" jest ok.
Ten gość wyzej to ja ;)

Boję sie tylko, bo papirus ma ostre krawędzie listków, czy aby nie pokaleczy języka i podniebienia kociego?
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

24 maja 2006, 12:07

O papirusie czytałam w kilku książkach o kotach, więc raczej nie powinien im szkodzić. Zauważyłam też, że moje koty w pracy najchętniej skubią perz (dość ostry i sztywny), więc może właśnie potrzebują mocniejszego bodźca do wymiotów.
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

26 maja 2006, 19:15

:shock:

W życiu nie widziałam papirusa :shock: To jest jakiś kwiat?
Yoasia
Posty:5
Rejestracja:24 maja 2006, 10:02
Lokalizacja:Stolnica

29 maja 2006, 11:10

tak...papirus wygląda jak trawa, rośnie w kępie jest zieloniutki i moje koty bardzo go polubiły ;)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

29 maja 2006, 16:06

DamaKier pisze::shock:

W życiu nie widziałam papirusa :shock: To jest jakiś kwiat?
Jestem pewna, że znasz tę roślinę. Cibora zmienna (papirus) to takie sztywne źdźbła, na szczycie których wyrastają kępki wąskich listków. Wygląda to trochę tak, jak wywinięty przez wiatr parasol, z którego zerwało pokrycie. :wink:
drevni_kocur
Posty:3
Rejestracja:15 sierpnia 2006, 00:23

15 sierpnia 2006, 01:05

moje to w ogóle tej trawki nie jedzą, tylko sie nią bawią - chwytają zębami i wyrywają z miseczki, żeby później roznieść po całym domu. :twisted:

na tym się kończy ich zainteresowanie.
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

18 sierpnia 2006, 22:04

Normalka, moje jak jedzą prosto z doniczki to więcej trawki połamią i wygniotą niż się najedzą :lol: Dopiero jak karmię urwaną trawką z ręki to do pysia więcej trafia :D

Pozdrawiam

Ania i koty
Gość

06 października 2006, 17:39

ATA pisze:Mnie też zmroziła ta jukka, bo widziałam ją na liście roślin trujących dla kota razem z krotonem, difenbachią, bluszczem, wspomnianą draceną, wilczomleczem i wieloma innymi. U mnie została praktycznie paproć, trzykrotka i połamana przez kota zielistka (też jej nie jadł chociaż mógł). Zamówiłam już pastę stosowaną przez Carmellę i zobaczymy co będzie. Trawka jak szybko urosła, tak szybko padła. I po kłopocie :D
A przy okazji - co z zamiokulkasem? Jest, czy nie jest trujący :?:
:lol: :o :( :oops: :wink: :arrow:
Gość

06 października 2006, 17:41

ATA pisze:Mnie też zmroziła ta jukka, bo widziałam ją na liście roślin trujących dla kota razem z krotonem, difenbachią, bluszczem, wspomnianą draceną, wilczomleczem i wieloma innymi. U mnie została praktycznie paproć, trzykrotka i połamana przez kota zielistka (też jej nie jadł chociaż mógł). Zamówiłam już pastę stosowaną przez Carmellę i zobaczymy co będzie. Trawka jak szybko urosła, tak szybko padła. I po kłopocie :D
A przy okazji - co z zamiokulkasem? Jest, czy nie jest trujący :?:
:lol: :o :( :oops: :wink: :arrow:
Ciekawe jak żeście to zabezpieczyli to forum, poprawcie to sobie.
Gość

06 października 2006, 18:34

ATA pisze:Mnie też zmroziła ta jukka, bo widziałam ją na liście roślin trujących dla kota razem z krotonem, difenbachią, bluszczem, wspomnianą draceną, wilczomleczem i wieloma innymi. U mnie została praktycznie paproć, trzykrotka i połamana przez kota zielistka (też jej nie jadł chociaż mógł). Zamówiłam już pastę stosowaną przez Carmellę i zobaczymy co będzie. Trawka jak szybko urosła, tak szybko padła. I po kłopocie :D
A przy okazji - co z zamiokulkasem? Jest, czy nie jest trujący :?:
:lol: :o :( :oops: :wink: :arrow:
Czy o to chodzi? :lol:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości