Witajcie
mam maly techniczny problem z zywieniem mojego Boryska (1,5 roczny syberyjczyk).
otoz zrobil mi sie zapas roznych karm i nie wiem jak z tego wybrnac, a niestety nie stac mnie na to aby je oddac tylko wolalabym aby maly je skonsumowal;)
otoz na poczatku Borys byl na Biomillu kittenie i adult, potem zaczely sie problemy z bezoarami i przeslismy na Hills hairball + mokre puszki i saszetki hillsa. lecz nim caly zapas zostal zjedzony musielismy Boryska wykastrowac i przejsc na RC neutered skin young male.
no i tu jest problem : otoz zapasow hillsa zostalo mi ho h o i jeszcze troche (2 kg suchej karmy) i kilka duzych i malych puszek,
niestety natura Boryska jest taka, ze powinien dostawac choc troche mokrej karmy - do tej pory nieswiadomie mieszalam puszki hillsa i feline porta i almo nature z karma sucha biomilla i RC. choc po przeczytaniu kilku watkow robilam nienajlepiej.
no i nie bardzo wiem co mam zrobic - RC ma bardzo uboga oferte mokrych karm.
czy ktos z was podawal swojemu kastratowi karme przeznaczona nie dla kastratow?
widze ze maly ma tendencje do tycia.
czy gdybym podawala mu tego hillsa nie dla kastratow w odpowiednio mniejszych ilosciach - to czy byloby ok? czy mogly by pojawic sie inne skutki uboczne?
co wy na to?
co radzicie? jak z tego wybrnac?
na przyszlosc juz mam przestroge - nie robic duzych zapasow karmy bo niewiadomo co kicius - a raczej jego zdrowotna natura moze nam wywinac;) ale co mam zrobic teraz?
prosze o wasze rady bo jestesscie niezawodni a moje doswiadczenie z kotami jest takie tycie ze czasami jeszcze nieswiadomie popelniam glupie bledy...ehh
mieszanie karmy
Witaj,
myślę, że skoro kociak musi dostawać mokre, to puszki hill'sa możesz mieszać z jakąś karmą light lub dla kastratów (większość karm dobrych firm nadaje się dla kastratów, np. biomill), a żeby nie tył, to właśnie o mniejszej zawartości tłuszczu dodawaj; kulki hill'sa możesz sprzedać komuś, kto potrzebuje - trochę na tym stracisz (nie sprzedasz po cenie sklepowej, ale zawsze to nie za darmo ), sama chętnie bym kupiła, gdybyś mieszkała gdzieś niedaleko Ja co jakiś czas zmieniam kotom karmę, bo zwyczajnie im się nudzi i jak widzę, że jedzą coraz bardziej opornie, to daję inną, a ostatnio, to zawsze mam 2-3 rodzaje i patrzę, co podchodzi najlepiej
myślę, że skoro kociak musi dostawać mokre, to puszki hill'sa możesz mieszać z jakąś karmą light lub dla kastratów (większość karm dobrych firm nadaje się dla kastratów, np. biomill), a żeby nie tył, to właśnie o mniejszej zawartości tłuszczu dodawaj; kulki hill'sa możesz sprzedać komuś, kto potrzebuje - trochę na tym stracisz (nie sprzedasz po cenie sklepowej, ale zawsze to nie za darmo ), sama chętnie bym kupiła, gdybyś mieszkała gdzieś niedaleko Ja co jakiś czas zmieniam kotom karmę, bo zwyczajnie im się nudzi i jak widzę, że jedzą coraz bardziej opornie, to daję inną, a ostatnio, to zawsze mam 2-3 rodzaje i patrzę, co podchodzi najlepiej
hej...wracajac do watku...
Co powiedzielibyscie gdybym chciala wymieszac karme RC Neutered Sikn Young Male z RC Exigent 35/30 (dla bardzo wybrednych kotow).
Nie to zeby mi sie nudzilo, ale ostatnio dostalam / a raczej Borysek/ w prezencie worek tej karmy;) (tej dla wybrednych).
Wiem, ze sklady sie moga zaburzac, ale jak to jest w przypadku tych karm jednej firmy?
Prosze o porade ...Wink
Pozdrawiam
Co powiedzielibyscie gdybym chciala wymieszac karme RC Neutered Sikn Young Male z RC Exigent 35/30 (dla bardzo wybrednych kotow).
Nie to zeby mi sie nudzilo, ale ostatnio dostalam / a raczej Borysek/ w prezencie worek tej karmy;) (tej dla wybrednych).
Wiem, ze sklady sie moga zaburzac, ale jak to jest w przypadku tych karm jednej firmy?
Prosze o porade ...Wink
Pozdrawiam
Ja ogólnie rzecz biorąc nie robiłabym z tego powodu draki i nie zamartwiała się . Jeśli zostało ci jakiejkolwiek karmy to nie sądze, żeby wymieszanie spowodowało powazny uszczerbek na zdrowiu kota, możesz to spokojnie robić. Uważam, ze bez przeszkód możesz robić jakieś zapasy karmy, bo małe worki są raczej nieopłacalne, i w razie potrzeby wymieszać karmy.
apropo mieszania, setne pytanie pani ani, czyli moje:)
Beatko czy jak zywiac urinary rc dam raz w tyg troche soku z hillsowej saszetki albo lyzeczke pasztetu to moge zaszkodzic?
karme 5 kg oddam biednym kotkom do tozu, ale te mokre kiciunia uwielbia i tak myslalam czy moge od czasu do czasu tak podawac? mam zapasy po 20 puszek i saszetek i wydalam ze 300 zl na to :///
Beatko czy jak zywiac urinary rc dam raz w tyg troche soku z hillsowej saszetki albo lyzeczke pasztetu to moge zaszkodzic?
karme 5 kg oddam biednym kotkom do tozu, ale te mokre kiciunia uwielbia i tak myslalam czy moge od czasu do czasu tak podawac? mam zapasy po 20 puszek i saszetek i wydalam ze 300 zl na to :///
Ostatnio zmieniony 01 marca 2009, 17:56 przez ania1985, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jest co prawda Beatą, ale moim zdaniem takie minimalne ilości od czasu do czasu rewolucji nie spowodują
Aniu - Damo Kier, oj chciałabym mieć taką wiedzę o kotach jaką Ty posiadasz - jednak z moim jednym futrem mam raczej marne szanse na jej zdobycie No i jak zwykle masz rację - ja też mojemu kotu, pomimo, że jest od dawna na Hill'sie w/d podrzucam od czasu do czasu czy to odrobinę surowego mięsa, czy nawet codziennie kilka chrupek RC Pure Feline (a jak się biedactwo cieszy ) i nic złego się nie dzieje. Minimalne ilości czegoś ekstra nie powinny zaszkodzić
tak tez mysle, mi sie trafila jakas feralna seria ( 24 sztuki) saszetek rc chicken. wolowiny sa ok, a kurczaki jakby tłuste, wygladaja jakby mialy oka - takie co plywaja niekiedy w rosolach.
kot mi tego nie chce jesc w ogole, mimo ze sa wazne jeszcze rok czasu, i ze do tej pory uwielbial.
zamowilam nowe- z innego zrodla. a do tego czasu daje saszety wolowe rano i wieczorem.
no i tak jak wycisnelam raz wode - a raczej sosik z saszetki hills c/d to radosci bylo co niemiara. az mi kot drzal do tego zarcia. a jak potem dziekowal, jak sie ocieral.
kot mi tego nie chce jesc w ogole, mimo ze sa wazne jeszcze rok czasu, i ze do tej pory uwielbial.
zamowilam nowe- z innego zrodla. a do tego czasu daje saszety wolowe rano i wieczorem.
no i tak jak wycisnelam raz wode - a raczej sosik z saszetki hills c/d to radosci bylo co niemiara. az mi kot drzal do tego zarcia. a jak potem dziekowal, jak sie ocieral.
Beata daj spokój, a jaką ja mam tam wiedzę. Umiem tyle, ile chyba każdy kociarz powinien + doświadczenie życiowe z moimi kotami
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości