Nowa karma PROFILUM
Moja kicia jje od tygodnia, jak na razie bardzo sobie chwali (kitten z łososiem), futerko jej się poprawiło - a wcześniej była na whiskasie.
Dostałam próbkę karmy Profilium Adult bogatą w kurczaka i przez kilka dni podrzucałam po kilka chrupek mojemu kociastemu (jest na diecie weterynaryjnej). Na początku zjadał, choć bez entuzjazmu, a ostatnio wącha i zniesmaczony odchodzi. Coś tam jest co mu nie odpowiada, choć to dziwne, bo już tak długo jest na Hill'sie w/d, że każda nowość jest dla niego super atrakcyjna .
Moje (jeszcze wtedy 4 pyszczki) zbojkotowałay tą karmę. Skoro im nie smakuje, nie będę więcej próbować.
-
- Posty:10
- Rejestracja:05 czerwca 2008, 11:01
- Lokalizacja:W-wa
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów - starych i nowych jak ja...i oczywiście Wasze kiciorki
Jestem tu króciutko ale już mi się podoba. Może w wielkim skrócie opisze moje kitki bo potem będzie, że się ukrywamy
Od 3 tyg mam w domu dwa maleńkie kotki ( parka-rodzeństwo) aktualnie mają 11 tyg. dziś idą na szczepienia , są już dwukrotnie odrobaczone, zdrowe jak oceniła nasza Pani weterynarz jeszcze przy pierwszej wizycie. Noski, oczka, uszki - OK. Mam tylko wątpliwości co do ich qupalków - jak bardzo powinny być twarde by je zaszczepić? Na samym początku miały małe biegunki, teraz robią raz dziennie , kształtne ale chyba ciut za miękkie...Zobaczymy dziś co nam powiedzą na wizycie...
Na tą chwilę jedzą kurczaka+ryż+marchewkę a jeśli chodzi o suche to oczywiście karmę PROFILUM.
Moje kotki do tej pory jadły RC Kitten ale jakoś z oporami, żadne moczenie w wodzie..., słabo znikało z misek a od momentu jak kupiłam małą paczkę Profilum dla kociąt z kurczakiem to wręcz oszalały na jej punkcie. Jedzą baaaaardzo chętnie, z RC tak nie było - jadły bo jadły. Po domieszaniu Profilum do RC to zaczęły wybierać Profilum a RC ląduje poza miską do zabawy a przeciez niby RC ma sporo mniejsze kuleczki od Profilum, więc łatwiejsze do zjedzenia dla takich maluchów...
Na tą chwilą zostaję z tą karmą bo one już innej nie bardzo chcą widzieć
w swoich miseczkach
ściskamy bardzo mocno Was i Wasze ogonki :):)
Jestem tu króciutko ale już mi się podoba. Może w wielkim skrócie opisze moje kitki bo potem będzie, że się ukrywamy
Od 3 tyg mam w domu dwa maleńkie kotki ( parka-rodzeństwo) aktualnie mają 11 tyg. dziś idą na szczepienia , są już dwukrotnie odrobaczone, zdrowe jak oceniła nasza Pani weterynarz jeszcze przy pierwszej wizycie. Noski, oczka, uszki - OK. Mam tylko wątpliwości co do ich qupalków - jak bardzo powinny być twarde by je zaszczepić? Na samym początku miały małe biegunki, teraz robią raz dziennie , kształtne ale chyba ciut za miękkie...Zobaczymy dziś co nam powiedzą na wizycie...
Na tą chwilę jedzą kurczaka+ryż+marchewkę a jeśli chodzi o suche to oczywiście karmę PROFILUM.
Moje kotki do tej pory jadły RC Kitten ale jakoś z oporami, żadne moczenie w wodzie..., słabo znikało z misek a od momentu jak kupiłam małą paczkę Profilum dla kociąt z kurczakiem to wręcz oszalały na jej punkcie. Jedzą baaaaardzo chętnie, z RC tak nie było - jadły bo jadły. Po domieszaniu Profilum do RC to zaczęły wybierać Profilum a RC ląduje poza miską do zabawy a przeciez niby RC ma sporo mniejsze kuleczki od Profilum, więc łatwiejsze do zjedzenia dla takich maluchów...
Na tą chwilą zostaję z tą karmą bo one już innej nie bardzo chcą widzieć
w swoich miseczkach
ściskamy bardzo mocno Was i Wasze ogonki :):)
Serdecznie witamy Ciebie i Twoje koteczki .
Z Twojego opisu trudno mi wypowiadać się na temat qupali, ale skoro piszesz, że są "kształtne" to chyba nie jest źle. Marchewka i ryż pewnie ma w tym swój udział .
Pochwal się swoimi maluszkami w wątku fotograficznym
Z Twojego opisu trudno mi wypowiadać się na temat qupali, ale skoro piszesz, że są "kształtne" to chyba nie jest źle. Marchewka i ryż pewnie ma w tym swój udział .
Pochwal się swoimi maluszkami w wątku fotograficznym
-
- Posty:10
- Rejestracja:05 czerwca 2008, 11:01
- Lokalizacja:W-wa
No tak tylko jakoś nie bardzo mogę go tutaj zlokalizować. Muszę spokojnie wieczorkiem pomyszkowć po całym forum bo juz wiedziałam pewne wątki idealne dla naszej trójki:)Amika pisze:
Pochwal się swoimi maluszkami w wątku fotograficznym
Co do moich kotków to mam tylko pytanie - moje koty na samym początku dostawały suche RC kitten i puszki firmy Animonda/Amimoda Canry ...coś tam dla kociąt , wielkość 200 gr i saszetki tej samej f-my ( kurcze muszę zapamiętać, jestem zwrokowcem w sklepie widzę które są dla nas z daleka ) i właśnie wtedy były te biegunki ze strasznie kosmicznym zapaszkiem niestety...i jeszcze jedna rzecz gotowe puszki jadły w strasznych ilościach . Taką 200 gr to prawie na jeden posiłek we dwoje a teraz - kurczaka po jednej dużej łyżce na jednego potworka...przez co są jakieś-takie chudzinki bez okragłych brzuszków ale podobno lepiej jest teraz...
Od przeszło tygodnia jedzą Profilum i gotowany kurczak+ryż+marchewka i jest jakby luxusowo w stosunku do tego co było. Nasza doktór kazała odstawić puszki na rzecz domowego kurczaka ...i Profilum bo może to te puszki czyli gotowa karma może mieć takie wyniki w kuwecie. Wiem napewno, że karmione były Wiskasem ...Pani w sklepie ZOO zrobiła mi już wcześniej wykład o lepszych, gorszych, tańszych i dobrych karmach, więc już trochę wiadomości mi przekazała...reszte odnajdę mam nadzieję tutaj A moje pytanie jest takie:
Czy miałyście takie przypadki, że dając gotowe puszki nawet dobrej jakości to występują takie sensacje???
Na tą chwilę dostają jeszcze Lakcid ...i piją go bezproblemowo z łyżeczki bo są duże i mądre a nie tam jakieś strzykawki i na siłę do pysia :):)
... a i jeszcze pazurki dają sobie obcinać i pakują się na kolana i do łóżka również i gryzą na szczęście siebie a nie mnie aż zęby bolą jak patrzę...
normalnie idealna para - zobaczymy jak długo...
Witamy serdecznie Biała Milko Fotki naszych kociastych umieszczamy w dziale Koty-pozostałe sprawy, w tym wątku: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... highlight=
Co do puszek to nie pomogę, bo moje szczęście je tylko suche i nie mam w "mokrym" doświadczenia Z tego co piszesz wynika jednak, że te puszki i saszetki były bardzo źle tolerowane, więc dobrze że je odstawiłaś. Suche RC Kitten raczej nie powinno dawać takich sensacji - mój kot się na tym wychował i wszystko było OK. Napisałam nie powinno -ale każdy kociak jest inny i nie wiadomo jak zareaguje
Co do puszek to nie pomogę, bo moje szczęście je tylko suche i nie mam w "mokrym" doświadczenia Z tego co piszesz wynika jednak, że te puszki i saszetki były bardzo źle tolerowane, więc dobrze że je odstawiłaś. Suche RC Kitten raczej nie powinno dawać takich sensacji - mój kot się na tym wychował i wszystko było OK. Napisałam nie powinno -ale każdy kociak jest inny i nie wiadomo jak zareaguje
-
- Posty:10
- Rejestracja:05 czerwca 2008, 11:01
- Lokalizacja:W-wa
ATA dzięki za podpowiedz ale już sobie znalazłam ... zobaczymy tylko czy będę umiała coś wkleić bo może być ciężko ...powalczę wieczorem...
ATA - Fiodor jest cudny i taki wielllllki
...a moje kitki to jeszcze takie maluuuuutkie , oj malutkie...
ATA - Fiodor jest cudny i taki wielllllki
...a moje kitki to jeszcze takie maluuuuutkie , oj malutkie...
A ja uważam, że kotki za szybko dorastają i człowiek nawet nie zdąży oczu nacieszyć figlami maluszkówBIAŁA MILKA pisze: ATA - Fiodor jest cudny i taki wielllllki
...a moje kitki to jeszcze takie maluuuuutkie , oj malutkie...
-
- Posty:10
- Rejestracja:05 czerwca 2008, 11:01
- Lokalizacja:W-wa
Powiem tak - może i za szybko ale ja już bym chciała żeby były takie duuuuże i przymilaste, ustatkowane...a mnie to czeka pewnie za pięć lat bo jak patrzę na ich głupawki to wcześniej to pewnie nie nastąpi
Wiem jedno napewno na dzień dzisiejszy - biorąc dwa zrobiłam choć troszkę dobrego dla nich dwoje niż biorąc tylko jedno.... Generalnie to było tak: urodziły się kitki, sztuk 6 i info od znajomej - są do pokochania, zabieracie kitka - takie małe, słodziutkie...W domu po ustaleniach podjeliśmy decyzję, że skoro taka jest sytuacja to wezmiemy dwóch chłopaków, będzie im razniej, weselej i płaczu nie będzie po nocach tylko jednego kitka. Dziewczyny nie były brane pod uwagę tylko chłopaki bo chcieliśmy uniknąć sytuacji, że wracamy do domu a tu już 8 kotów...bo wiadomo z para, że nim pojadą na kastrację/sterylizację...nie muszę chyba pisać dalej.
Czekaliśmy tylko na info kiedy mamy zabrać, wszystko już stało przygotowane na dwóch urwisów...i nagle okazuje się, że jest jeden kocurek a reszta to dziewczynki
Nastąpiła zmiana decyzji, jedziemy tylko po niego ... ale na miejscu taka mała lalunia choć taka tyciunia wdrapała sie na kolana do mojej drugiej połowy... i serca nam pękły. Do domu wróciliśmy już we czwórkę . Oczywiście problem będziemy mieli za jakiś czas i tutaj też każdy podpowiada nam co innego - które pierwsze...może ona bo musi być po pierwszej rujce ...a może jednak on - normalnie rozpacz ...ale to dopiero za parę miesięcy nastąpi...
Ojej , znowu tak dużo wyszło jednak jestem straszą gadułą, oj straszną...
Wiem jedno napewno na dzień dzisiejszy - biorąc dwa zrobiłam choć troszkę dobrego dla nich dwoje niż biorąc tylko jedno.... Generalnie to było tak: urodziły się kitki, sztuk 6 i info od znajomej - są do pokochania, zabieracie kitka - takie małe, słodziutkie...W domu po ustaleniach podjeliśmy decyzję, że skoro taka jest sytuacja to wezmiemy dwóch chłopaków, będzie im razniej, weselej i płaczu nie będzie po nocach tylko jednego kitka. Dziewczyny nie były brane pod uwagę tylko chłopaki bo chcieliśmy uniknąć sytuacji, że wracamy do domu a tu już 8 kotów...bo wiadomo z para, że nim pojadą na kastrację/sterylizację...nie muszę chyba pisać dalej.
Czekaliśmy tylko na info kiedy mamy zabrać, wszystko już stało przygotowane na dwóch urwisów...i nagle okazuje się, że jest jeden kocurek a reszta to dziewczynki
Nastąpiła zmiana decyzji, jedziemy tylko po niego ... ale na miejscu taka mała lalunia choć taka tyciunia wdrapała sie na kolana do mojej drugiej połowy... i serca nam pękły. Do domu wróciliśmy już we czwórkę . Oczywiście problem będziemy mieli za jakiś czas i tutaj też każdy podpowiada nam co innego - które pierwsze...może ona bo musi być po pierwszej rujce ...a może jednak on - normalnie rozpacz ...ale to dopiero za parę miesięcy nastąpi...
Ojej , znowu tak dużo wyszło jednak jestem straszą gadułą, oj straszną...
Cześć Milko!
Serdecznie witam Ciebie i Twoją parkę razem z moją czwóreczką.
Mam nadzieję, że szybko zobaczymy fotki Twoich kociaków.
Co do puszek Animondy, to moje futerka jadły od małego bardzo chętnie i żadnych dolegliwości żołądkowych nie miały. Może cała puszka naraz to po prostu dla Twoich za dużo. A w przypadku biegunek bardzo polecam (za namową bardziej doświadczonych Forumowiczów) LAKCID, który można dostać bez recepty. Ja maluchom odawałam po pół kapsułki rano i wieczorem - działa naprawdę dobrze.
Natomiast co do rozwoju płciowego, to faktycznie w tym przypadku zabieg powinien być przeprowadzony dość szybko, nie tylko żeby zapobiec ewentualnej ciąży, ale także po to aby nie doszło do chowu wsownego. Dużo osób sterylizuje kotki po pierwszej rujce, ale spotkałam się także z opiniami, że można zrobić to wcześniej, mniej więcej w wieku 6 miesięcy. Dla kocurka polecanym okresem jest wiek 7-8 miesięcy, ale myślę, że pół roku to też nie będzie tragedia. Moje wszystkie trzy kocurki zaczęły dojrzewać w wieku ok. 4 miesięcy, a w wieku pół roku były to już chłopaki, że hoho, jeśli wiesz o czym mówię
Serdecznie witam Ciebie i Twoją parkę razem z moją czwóreczką.
Mam nadzieję, że szybko zobaczymy fotki Twoich kociaków.
Co do puszek Animondy, to moje futerka jadły od małego bardzo chętnie i żadnych dolegliwości żołądkowych nie miały. Może cała puszka naraz to po prostu dla Twoich za dużo. A w przypadku biegunek bardzo polecam (za namową bardziej doświadczonych Forumowiczów) LAKCID, który można dostać bez recepty. Ja maluchom odawałam po pół kapsułki rano i wieczorem - działa naprawdę dobrze.
Natomiast co do rozwoju płciowego, to faktycznie w tym przypadku zabieg powinien być przeprowadzony dość szybko, nie tylko żeby zapobiec ewentualnej ciąży, ale także po to aby nie doszło do chowu wsownego. Dużo osób sterylizuje kotki po pierwszej rujce, ale spotkałam się także z opiniami, że można zrobić to wcześniej, mniej więcej w wieku 6 miesięcy. Dla kocurka polecanym okresem jest wiek 7-8 miesięcy, ale myślę, że pół roku to też nie będzie tragedia. Moje wszystkie trzy kocurki zaczęły dojrzewać w wieku ok. 4 miesięcy, a w wieku pół roku były to już chłopaki, że hoho, jeśli wiesz o czym mówię
BIAŁA MILKA pisze: Co do moich kotków to mam tylko pytanie - moje koty na samym początku dostawały suche RC kitten i puszki firmy Animonda/Amimoda Canry ...coś tam dla kociąt , wielkość 200 gr i saszetki tej samej f-my ( kurcze muszę zapamiętać, jestem zwrokowcem w sklepie widzę które są dla nas z daleka ) i właśnie wtedy były te biegunki ze strasznie kosmicznym zapaszkiem niestety...i jeszcze jedna rzecz gotowe puszki jadły w strasznych ilościach . Taką 200 gr to prawie na jeden posiłek we dwoje
Taka puszka dla 2 kociaków na jeden posiłek to dużo za dużo. Często dorosły kot nie jest w stanie zjeść 100 g mokrego na raz. A wiadomo - większość kociąt to talerze bez dna i będą jadły tyle ile wejdzie (napisałem większość, bo akurat moje futro nigdy do głodomorów nie należało). Lepiej jest karmić mniejszymi porcjami, a częściej
Popieram Jakoś intuicyjnie stosowałam tę metodę od początku (mając w pamięci efekty jedzenia dużo naraz, widoczne po mojej figurze) i dobrze sie to sprawdziło w praktyce. Oczywiście, czasami coś może kociakom zaszkodzic, ale przecież i ludzie mają czasem sensacje żołądkowe.Borysek pisze:Lepiej jest karmić mniejszymi porcjami, a częściej
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości