Dzień dobry.
Ja mam taki mały problem. Moja kota niedawno się zakłaczyła i mieliśmy bardzo ciężkie z nią przejścia (pisałam o tym w chorobach), ale teraz już jest chyba ok, to znaczy myślę, że wszystko wróciło do formy. W związku z przebytą chorobą nie chciałabym ponownie dopuścić do zakłaczenia i tu zaczynają się schody. Ponieważ Cicia przez długi czas miała wstręt do jedzenia, nie chciałabym jej teraz wystraszyć ani zniechęcić, a ona niestety za nic w świecie nie chce z własnej woli jeść pasty odkłaczającej. Zasiałam jej trawę, ale z tego co się zdążyłam zorientować to nie wystarczy (chociaż ona zjada jej dość sporo), myślę jednak, że pasta nie zaszkodzi. Do tej pory przez trzy dni pod rząd w tygodniu po prostu nakładam jej małe paski pasty na łapkę i chcąc nie chcąc ona to wylizuje. Tylko, że oczywiście się obraża na mnie, do czasu aż łapki wyczyści, co nieraz trochę trwa. Dodatkowo zawsze coś jej się uda upaprać, no i oczywiście bardzo się denerwuje. Poza tym nie wiem czy taka ilość jest wystarczająca (ok.1-1,5cm,odliczając to co wytrze w "coś", przez trzy dni w tyg.). Co moglibyście mi na to poradzić????Zmienić pastę, pakować jej bezpośrednio do pyszczka (stres), czy już nie wiem. Z góry dziękuję za pomoc!
ODKŁACZANIE
A jaka pastę podajesz? Może wypróbuj jakąś inna, tylko kup małe opakowanie. U mnie akurat kociaki jeden przez drugiego lecą, żeby tylko dostać jeszcze trochę Wczesniej używałam Bezo-pet, ale mocno podrożała i teraz kupuje Gimpet Malt Soft Extra. A jeżeli pasta nie pomoże, może kupuj specjalną karmę typu "anti-hairball".
No właśnie nie pamiętam nazwy, w zielonej tubie, sprawdzę w domu to jutro napiszę. Ona w gruncie rzeczy musi jej smakować, bo jak zlizuje z łapek to oblizuje się jak po najlepszym smakołyku. Tylko że jak podam jej na palcu, to zwiewa aż się kurzy i nie można jej złapać. Dziwoląg z tej mojej kici...
Nie wiem czy te przysmaki odkłaczające są wystarczające?????? NIe chciałabym dopuścić znowu do zakłaczenia, bo to było okropne. Aha, a w ogóle to po paście kot zawsze wymiotuje na drugi lub trzeci dzień. Czy to normalne????
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Ja Mańkowi podaję oliwę z oliwek. Jak tylko zobaczy butelkę w mojej ręce (nawet jak biorę sobie do sałatki) to już się upomina. A raz jak niechcący zostawiłam na spodeczku, to wyczekał moment kiedy nie patrzyłam i wszamał. Odkąd mu daję nigdy nie miałam problemów z jego za kłaczeniem. Może spróbuj codziennie po parę kropli.
Może to byłoby rozwiązanie. Ta pasta, której używam to REMOVER firmy Interwet. A wczoraj sierściuch się obraził na swoją miskę i nic z niej nie jadła. Jak jej podałam z ręki, to i owszem. Zamieniłam miseczki na mokre i wodę i się chyba odobraziła. Ale ona ma humorki. A mam jeszcze pytanie. Wiem że już było o tym wiele razy, ale chciałam się upewnić. Wieprzowiny surowej nie dajemy (ale gotowaną można?), a wołowinę??? Lepiej surową czy gotowaną??? A przemrożona to znaczy ma znaczenie ile czasu laży w zamrażarce???
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
A Maniuś źle reagował na Tą pastę co Ty masz na zdjęciu, nie chciał jej jeść, a jak mu wciskałam dostawał wymiotów i biegunki. Jak wylądowałam z Mańkiem u lekarza, to on mi dał taką radę i uważam, że się bardzo dobrze sprawdza. Aby przekonać swoich, może spróbuj niby przypadkiem zostawić na spodeczku
Maniuś dziękuje za komplement
Maniuś dziękuje za komplement
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości