Chcialam zapytac czy to prawda ze nie mozna dawac kotu surowej wieprzowiny ze wzgledu na "cos" co jest w owej?
I jesli tak, to prosze o wiecej informacji na ten temat
surowa wieprzowina
Prawdopodobnie chodzi o wirusową chorobę Aujeszkyego (wścieklizna rzekoma), która może dotknąć zarówno zwierzęta domowe np. świnie jak i dzikie. Dla ludzi jest niegroźna ale dla kotów śmiertelna. Co gorsza u niektórych tuczników zakażenie może przebiegać bezobjawowo, dlatego można to przeoczyć. Pierwszym sygnałam, że coś jest nie tak są upadki kotów żyjących na fermie no i szczurów. Niestety nawet w przypadku gotowanej wieprzowiny niebezpieczeństwo istnieje dlatego nie poleca sie tego mięsa dla kotów.
Ata - nasi Weci (tzn. ci - bywający na Fretkorum) twierdzą, że już ok. 1/2 godz. gotowanie wieprzowiny niszczy ten wirus (z tym, ze chodzi o mięso pokrojone na niewielkie kawałki).
Moje Smoczaste jako totalny alergik pokarmowy od dawna wcina mieszanke gotowanego królika z wieprzowiną...
Moje Smoczaste jako totalny alergik pokarmowy od dawna wcina mieszanke gotowanego królika z wieprzowiną...
Ja myślę, że głównie chodzi o to, że jeśli mięso jest zarażone to nawet po gotowaniu możemy je wtórnie zakazić ponownie je dotykając, czy rozdrabniając na tej samej desce. Bo co do gotowania to masz całkowitą rację. Również jeżeli chodzi o toksoplazmozę. Mój kot swego czasu też wcinał wieprzowinę (nawet surową), ale tylko z naszych własnych świnek, idealnie zdrowych. Sklepowej, surowej wieprzowiny bym nie ryzykowała....
Czyli niebezpieczenstwo istnieje w wypadku, gdy wieprzowina jest zarazona. Natomiast jesli mieso mam - z zaufanej hodowli, to można podawać wieprzowine kotom?
Czy słyszał ktoś kiedykolwiem o takim przypadku? Aby kot zachorował z powodu zjedzenia wieprzowiny?
Czy słyszał ktoś kiedykolwiem o takim przypadku? Aby kot zachorował z powodu zjedzenia wieprzowiny?
badaliscie swinie pod katem wirusa A?ATA pisze:Ja myślę, że głównie chodzi o to, że jeśli mięso jest zarażone to nawet po gotowaniu możemy je wtórnie zakazić ponownie je dotykając, czy rozdrabniając na tej samej desce. Bo co do gotowania to masz całkowitą rację. Również jeżeli chodzi o toksoplazmozę. Mój kot swego czasu też wcinał wieprzowinę (nawet surową), ale tylko z naszych własnych świnek, idealnie zdrowych. Sklepowej, surowej wieprzowiny bym nie ryzykowała....
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości