BARF

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

23 czerwca 2012, 13:06

Jak pisałam z brzuszka zrobił się balonik, więc zdecydowanie nie przybrała na masie mięśniowej a na tłuszczyku, lub raczej ją wzdęło... Żebra macam mniej więcej tak samo jak na suchej, nie jest tak że gorzej je wyczuwam... Mam wrażenie, że to raczej utrzymujące się wzdęcie niż nabranie tłuszczu...
Tak czy owak, temu sposobowi karmienia przyglądam się uważniej... bo skoro każdy pies inny może byc i tak, że BARF jednak nie dla niej...
Entuzjazm zostawiam sobie na później, w zamrażalniku jeszcze całkiem sporo mięcha - zje do końca to podejmę decyzję co dalej, czy BARF czy powrót do suchej...
Jedziemy dzisiaj i jutro tropić na dzika, zobaczymy czy zwiększona dawka ruchu coś zmieni :)
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

23 czerwca 2012, 14:04

Ile owoców psisko dostaje? Spróbuj dać gotowane warzywa zamiast surowych w papce. Zrezygnuj z nabiałów typu ser biały, kefir, jogurt. Wzdęcie oznacza fermentację. Czyli coś co ją powoduje należy wyeliminować....
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

23 czerwca 2012, 20:57

Dostaje tylko surową marchewkę i to max 2 razy w tygodniu, więc nie od marchewki, nie było też żadnego nabiału... poza tym same surowe mięso i kości plus żwacz suszony. Mam wrażenie że w talii schudła ale brzuch wzdęty taki napompowany... czy to może być ogólnie od surowego mięcha?? Taki objaw po przestawieniu z karmy na mięcho???
Może za duzo kości, memłała jedna kość cielęcą przez 3 dni ostatnio?? Pokarmię ja teraz kilka dni samym mięsem i podrobami, bez kości...
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

23 czerwca 2012, 21:06

...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:01 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

23 czerwca 2012, 21:56

Sunie jest mała rasą ale nie ejst mała z znaczeniu mlodziutka :) Ma 2,5 roku wiec da rade z koscią cielęcą a memłała bo kośc tez mikrosopijna nie była :)
Żwacze suszone daję odkąd pamiętam, one je uwielbia i są nagrodą za zostawanie w domu kiedy ide do pracy... To juz rytuał, ja wychodze, daję żwacza i ona idzie do klateczki gdzie go obrabia a ja spokojnie opuszczam mieszkanie... Rutuał wdrożony 2 lata temu a psy zmian nie lubią... A ona tylko z suszonym żwaczem idzie grzecznie do klateczki...
Dystrybutor Primexu jest i to nie jeden, ale ja nie bardzo ufam tym pakowanym mrożonkom, za tanie to jest aby było tam to co opisują... Jak kupię sama to wiem co kupiłam...
Jutro dam jeszcze wołowinkę, a potem dzień podrobów niech będą 3 dni bez żadnych kości, zobaczę co będzie i potem dam dopiero skrzydełka kurczaka czy indycza szyję - mam to wszystko w zamrażalniku...
Może to wzdęcie od niestrawionych kości???
Apocatequil

23 czerwca 2012, 22:00

Louhans pisze: Dystrybutor Primexu jest i to nie jeden, ale ja nie bardzo ufam tym pakowanym mrożonkom, za tanie to jest aby było tam to co opisują... Jak kupię sama to wiem co kupiłam...
Primex musi spełniać szereg standardów aby mieć nazwę 'BARF'.
To nie jest tak, że oni mają mięso słabej jakości. Nawet kurczak jest ekologiczny.
I nie wiem czemu uważasz, ze jest tani ;) 10 zł za kilo kości i mięsa to nie jest mało biorąc pod uwagę to, ile wydasz na to mięso w sklepie (znacznie mniej ;)).
Ja jak miałam dostęp to karmiłam wyłącznie primexem. Było super.

Czemu dajesz suszone zwacze?
Surowe mają znacznie lepsze działanie :)
Dostaniesz je w primexie, już pokrojone.
Trochę śmierdzą ale psy to wcinają jak szalone...
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

23 czerwca 2012, 22:09

Apocatequil pisze:I nie wiem czemu uważasz, ze jest tani ;) 10 zł za kilo kości i mięsa to nie jest mało biorąc pod uwagę to, ile wydasz na to mięso w sklepie (znacznie mniej ;)).
No ja nie wiem ale jaki kilogram mięsa ja kupię w sklepie za 10 zl lub mniej?? Chyba wieprzowe skrawki, ale nie skrawki mam na myśli... Normalne porządne mięcho kosztuje zdecydowanie powyżej 10 zł.... Nawet wołowe skrawki kosztują już 8 zł/kg to co może być w Primexie za 10 zł, kiedy pośrednik też musi na tym zarobić???
Psu kupuję mięso takie jakbym sobie kupiła... Może to głupie, ale skoro mam jednego psa i to niedużego, to raczej mi nie ubędzie, a przynajmniej wiem co daję...
Suszony żwacz jest rytuałem, a nie elementem diety i nie będę tego zmieniać... Skoro od 2 lat jej nic po nim nie było to raczej nie jest to przyczyną obecnego wzdętego brzucha...
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

23 czerwca 2012, 23:39

...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:02 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
filodendron
Posty:275
Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54

24 czerwca 2012, 10:49

Louhans, a tak całkiem na marginesie - dobrze wyliczyłaś dzienną porcję? Nie żebym podważała Twoje umiejętności matematyczne ;) ale z własnego doświadczenia pamiętam, że na początku te 2-3% wagi psa dziennie to się wydaje strasznie maciupko.
Awatar użytkownika
Alto
Posty:146
Rejestracja:19 sierpnia 2009, 22:34

24 czerwca 2012, 16:05

Louhans ja kupując głowiznę wołową, czyli mięso z policzków z odrobiną tłuszczu a i czasem resztką futerka :lol: płacę 4,40 za kg, tylko że tego nie znajdziesz rozglądając się co za ladą, trzeba pytać czy dostają. U mnie kupuję na targowisku w tzw hali mięsnej (wiele stłoczonych stoisk z mięsem i wędlinami) zapisując się na nie, a chętnych tylu że kolejka na miesiąc z hakiem.
I powiem szczerze że takie mieso wydaje mi się nawet bezpieczniejsze od tego kupowanego dla nas ludziów, bo raczej zakłady nie będą się bawić w naszczykiwanie odpadów.
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

24 czerwca 2012, 18:16

Filodendron, 7,5 kg i z tego 2 proc. to 0,15 daję ok 0,2 miecha ważąc na wadze kuchennej porcje przed zamrożeniem... Potem wyciągam gotowe woreczki, rozmrażam i mam... więc chyba wadze kuchennej mogę zaufać :) Jak piekę ciasta i ważę na tej wadze składniki to dobrze mi wychodzi :))

Generalnie wydaje mi się, że wzdęcia są spowodowane właśnie surowizną, organizm nie przyzwyczajony, nie wytworzyła się specjalna flora do trawienia innego rodzaju żarcia i taki efekt... Popróbuję jeszcze jakiś czas (czyli do zużycia zapasów) jeśli się stan nie zmieni - wracam do suchej... Czasem jakaś kostka... Widocznie nie każdemu psu BARF pasuje... i tyle.
Myślę że do każdego sposobu żywienia tzreba podchodzić z rozwagą, ostrożnością i obserwacją. U mnie są obserwacje jak przedstawione powyżej... coś nie do końca pasuje/gra. Nie poddaję się łatwo ale 3 tygodnie i taki efekt nie nastawia mnie entuzjastycznie, a raczej ostrożnie... Zobaczymy co będzie dalej.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

24 czerwca 2012, 18:48

Powtórzę jeszcze raz...kup żwacze!
filodendron
Posty:275
Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54

25 czerwca 2012, 12:35

Żwacze to jedno, ale jeśli nie ma dostępu ad hoc, to czy dajesz kefiry, jogurty naturalne?
Na wątku barfowym dgm przez długi czas udzielała się właścicielka dwóch haskaczy. Z założenia dawała swoim psom codziennie przed pierwszym posiłkiem 50-100 g kefiru lub jogurtu naturalnego. Żwaczy wtedy nie było w sprzedaży. Nie kojarzę, żeby jej psy kiedykolwiek miały problemy trawienne. Sama bym tak robiła, gdyby mój maruda zechciał pochylić się nad jogurtem.
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

25 czerwca 2012, 12:42

Czasem daje, ale nie regularnie i nie przed posiłkiem. Chyba odkąd zaczęłam z mięsem surowym to nie dawałam...
Jakoś kojarzę, z dzieciństwa bóle brzucha po tym jak jadłam kiełbasę i popijałam mlekiem, że nabiał a mięchem jakoś mi w parze nie idą...
Mi się nie wydaje aby ten brzuch był z powodu problemów trawiennych, nic jej nie boli, z zachowania nic się nie zmieniło, tylko brzuch utrzymuje się taki nawet nie mapompowany w dół co wszerz, tak jakby ją rozdęło na szerokość i to tak bardziej od grzbietu a nie na głębokość, czyli brzuch wzdęty w dół...
generalnie wizualnie to wyglada nieładnie, nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z takim wyglądem, wiążę wiec to ze zmianą sposobu żywienia, bo z czymże innym??? Coś gdzieś musi być nie tak. Na suchej tego nie było, a też czasami podawałam kostkę i mięsko jako urozmaicenie, ale nigdy że sama surowizna bez suchej.
filodendron
Posty:275
Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54

25 czerwca 2012, 13:00

Louhans, szczerze mówiąc nie przypominam sobie takiego przypadku z wątków barfowych, żeby psa wzdęło i to trwale po przejściu na barf. Zdarzały się różnie niefajne objawy początkowe - kłopoty z wypróżnianiem albo wymioty, wahania apetytu, ale dużego brzuszka nie pamiętam. A czy ona oddaje gazy? Bo jeśli nie, to wyglądałoby to trochę niepokojąco. A jeśli tak, to można jeszcze spróbować ze żwaczami (podać np. wyłącznie żwacze przez 2-3 dni) albo dodatkiem jogurtu. Jeśli była do niego przyzwyczajona a nagle przestała całkiem dostawać, to może czegoś jej zabrakło w diecie?
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości