BARF

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

dorota m
Posty:398
Rejestracja:12 września 2010, 12:54

16 września 2013, 16:32

szafirka pisze:Po pierwsze dorota m - bardzo mi przykro z powodu odejścia Merlinka. Cieszę się,że jednak zdecydowałaś się na psiaka.

Mam pytanie do naszego barfowego speca-Izy- od czego powinnam zacząć przygodę z barfem? Pies jest starszy, ma wrażliwy przewód pokarmowy i wygląda na to,że po 3 m-cach jedzenia Brit Care z jagnięciną i ryżem dostał uczulenia-drapie się niemiłosiernie, wygryzł już sobie miejsce na łapie, poranił pysk od drapania i zaraz wyjdę z siebie, jeśli mu to nie przejdzie, bo wydaję krocie na jego leczenie zw. z nawracającym stanem zapalnym układu moczowego. Przemywam zapalne miejsca na skórze rywanolem, smaruję maścią z hydrokortyzonem i daję wapno do picia.
Ale do rzeczy. Od jakiej surowizny powinnam zacząć? Wiem,że jest na pewno wyczerpująca ilość informacji na wspomnianej wyżej stronie,ale może tak w kilku zdaniach? Dodam,że u mnie jest "zagłębie drobiowe" a więc mięso z piersi kurzej, szyje z indyka, korpusy kurze? Czy zacząć od czegoś innego? Czy sparzać zawsze przed podaniem czy tylko umyć? I czy np. surowa szyja z indyka nie podrażni i tak już wrażliwego układu pokarmowego?
[/quote

Merlinkowi dieta nie pomogła Jadł gotowane mięsa z niewielką ilością warzyw 2-3 razy w tygodniu.Do tego enzymy, zioła. Teoretycznie rozszerzenie nie powinno się zdarzyć i to w nocy.Po fakcie dowiedziałam się , że przyczyna mogła być neurologiczna.

A sunia , którą obecnie posiadam , przestawiłam na barfa bardzo szybko. Na początku miałam problem tylko z jarzynami , bo sunia była trzymana w klatce przez pseudo i bożego świata nie widziała. Nie widziała też marchewki, jabłek , jajek . Więc powoli przekonywałam ją do nowości, najpierw sama zajadając i zachwycając się jakie smaczne , a potem dzieląc się z nią. No i tak zaczęla jeść jarzyny i owoce.Surowe żwacze można zamówić ( Aspol) , firma śląska , ale rozwożą mrożonki po Polsce. Mają też swoje towary w Intermarche.
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

16 września 2013, 21:58

isabelle30 pisze:Z kaczką nie szalej - 99% znanych mi psów kaczek nie jada... są be i wstrętne i nijak nie chcą.
a pozostałe to moja suka, która za kaczkę da się pokroić. Jedyne co kaczkę przebija to serce wołowe. :mrgreen:
miki1979
Posty:67
Rejestracja:11 czerwca 2011, 10:29

17 września 2013, 00:13

U mnie chyba też kaczka będzie mega przysmakiem bo kiedy sunia dostała (póki co małe fragmenty - bo narazie jest od 3 dni na żwaczach więc z czym innym nie przesadzamy) jak przyrządzaliśmy dla siebie to od tej pory nie chciała wyjść z kuchni licząc, że jeszcze coś dostanie ...
Czas pokaże czy faktycznie jest taka smakowita bo jedna taka "lidlowska" kaczucha siedzi zamrożona i czeka na swoją kolej (tym razem to my obejdziemy się smakiem bo cała jest przewidziana dla psiura)
szafirka
Posty:236
Rejestracja:08 lutego 2013, 14:40

17 września 2013, 08:23

Ech no i klops...dziś rano był rzadki placek po wczorajszej piersi kurzej i gulaszowym wieprzowym :cry: Chyba będą nici z nowej diety. A wczoraj pokupiłam troche mięsiwa, ozorki, serce...
Może jeszcze dziś podam psu trochę nogi indyczej, ale jeśli nadal będzie źle, to już nie wiem co wymyślę.
Jedyne pocieszenie to takie,że mu się uczy trzęsły podczas jedzenia a micha trzeszczała, aż miło było patrzeć.
szafirka
Posty:236
Rejestracja:08 lutego 2013, 14:40

17 września 2013, 08:31

dorota m- czasem na pewne rzeczy nie mamy wpływu, mimo stawania na głowie i wszelkim staraniom.
Właśnie, przestawiłaś na barf młodego psa, ze starszym, takim jak mój, to chyba już jednak inna bajka będzie, ale poczekam jeszcze jeden dzień.
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

17 września 2013, 08:35

Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 17:57 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
szafirka
Posty:236
Rejestracja:08 lutego 2013, 14:40

17 września 2013, 08:40

Kilka dni mówisz..boję się,że boli go brzuch itp, i tak jest biedny schorowany, a ja nie wiem, już, co dawać mu do jedzenia. Karmy suchej już nie chce jeść, może za twarda, n amoczonej też nie, po gotowanym mięsie z ryżem i marchewka ma sraczkę, więc jedyna nadzieja była w barfie...
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

17 września 2013, 11:22

a co Twój pies jadł wcześniej? zrób dzień głodówki i zacznij od początku. jeden rodzaj mięsa na raz.
szafirka
Posty:236
Rejestracja:08 lutego 2013, 14:40

17 września 2013, 12:32

Jadł suchą Brit Care, nie mogę zrobić głodówki bo bierze antybiotyk. Obdzwaniam ubojnie i być może załatwię żwacze, tylko czy po nich przypadkiem też nie wystąpi biegunka?
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

17 września 2013, 12:50

Szafirka znam Twój ból. Moja starsza miała rozwolnienie po każdym surowym jakie dostała (nie ważne czy to mięso, kości czy podroby), głodówka nie pomogła, a rozwolnienie utrzymywało się przez kilka dni, aż nie zmieniłam żywienia. Teraz cóż... zwymiotowała surową marchewką, którą ściągnęła jak obiad robiłam :( Na szczęście na gotowanym jest ok, podobno wygląda lepiej. Barf nie dla niej. Fajnie mają Ci, których psy mogą jeść co się im da.:(
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

17 września 2013, 12:57

U mnie też nie wszystkie psiaki mogą być na Barfie ,ale te co mogą są zadowolone
szafirka
Posty:236
Rejestracja:08 lutego 2013, 14:40

17 września 2013, 12:59

Seiti, tak to chyba już jest z tymi staruszkami,chyba nie przeforsuję surowego, aczkolwiek psie zadowolenie podczas jedzenia było nieziemskie.
89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

17 września 2013, 13:14

kurcze jak to czytam to utwierdzam się w przekonaniu że mam farta z psami:
-8letnia bokserka na puszkach z netto z chlebem całe życie, na barfa został wrzucony z dnia na dzień i od razu z suplementami, kośćmi, zero delikatnego mięsa, żwaczy. Na nasze szczęście obyło się bez większej katastrofy
-12letnia jamniczka całe życie na suchej karmie z długimi zębami do wszystkiego po za "ludzką zupą" nagle zrobiła się smakoszem surowego mięsa (z tym że bez kości)
-tylko bruno zaczął wybrzydzać z mięsem ale udało mi się znaleźć coś co 1.mu smakuje, 2.zjedzenie tego zajmuje mu więcej niż 3sekundy, a mowa o skrzydle indyczym :twisted:
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

17 września 2013, 13:32

...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:15 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
dorota m
Posty:398
Rejestracja:12 września 2010, 12:54

17 września 2013, 13:43

No właśnie, Tara zdaje się być urodzona do surowizny , a spędziła jakieś 2 lata na suchym chlebie , zepsutej karmie i pomyjach. Może własnie dlatego. Merlin kompletnie się nie nadawal na barfa , a pierwsze proóby z surowizną miały miejsce w wieku szczenięcym, bo musicie wiedzieć , że byłam zagorzałą przeciwniczką suchych karm. :) . Z gotowanym bylo lepiej zwlaszcza po wyeliminowaniu zbóż( ostatnie 6 misięcy) zniknęła alergia i tłuszczak. Ale nie pomogło na to na co miało pomóc :(
PS: Tarat eż uwielbia kaczkę a już szczegolnie ociekające krwią podroby z krolika z przeznaczeniem dla psa , taki rarytas na ktory muszę zapolować.
Szafirko , może faktycznie potrzeba wiecej czasu , wprowadzać małe ilości surowizny , jednego gatunku najpierw , gulaszowe wołowe lub z indyka na początek.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 54 gości