BARF
Iza, jakby Shena robiła po prostu placek... co kilka minut byłam na dworze i tak jak piszesz, pod ciśnieniem. Kilka dni czegoś takiego, a nie dostawała niczego czego nie znała. Przecież one zaczęły dostawać surowe w tamtym roku. Może to była oznaka, że coś już się działo?
Właśnie dziewczyny macie rację, chyba wrzuciłam go za szybko na głęboką wodę,ale to dlatego, że mi choruje, nie chciał jeść, a do suchej nawet nie chciał podejść. Na surowe mięsko zareagował natychmiastowo, wylizał miskę, a w oczach było wypisane: DAJ JESZCZE! I czy to jest biegunka, to nie wiem jeszcze,nie lała się woda, tylko był taki mały krowi placek.
Zatem jęzory, serducha i gulaszowe niech się mrożą, w użycie pójdzie udziec indora po troszku. Będę musiała zatem suchą karmę połączyć z surowym, bo w tym szale zachwytu nad mięchem to i sucha pójdzie.
Rozumiem,że ogon wołowy na wstępie nie wchodzi w grę?
Zatem jęzory, serducha i gulaszowe niech się mrożą, w użycie pójdzie udziec indora po troszku. Będę musiała zatem suchą karmę połączyć z surowym, bo w tym szale zachwytu nad mięchem to i sucha pójdzie.
Rozumiem,że ogon wołowy na wstępie nie wchodzi w grę?
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:16 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:38 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
i obalimyisabelle30 pisze:bietta ale to nie jest ankieta tylko merytoryczna dyskusja... jeżeli wyrażasz opinię, ze jesteś przeciwna Barfowi to proszę podaj jakieś argumenty. Bardzo chętnie wszyscy je przeczytamy
baa ja ci podam kilka argumentów!!!
-nie masz możliwości siedzenia przed garami i gotowania ryżu/ziemniaków/kaszy
-wyższe koszty bo zamiast wsypać do miski 1kg mięsa dasz pół kg mięsa i pół kg ryżu,
-barf to wyższa szkoła jazdy, musisz myśleć jakie mięso i z czym, a gotowane? każda kowalska ci powie co ugotować psu i ile
-domownicy nie mordują cię wzrokiem za to czym karmisz psa
jestem tak pewna swoich argumentów że wiem iż nikt ich nie obali blahahahahahah
-nie masz możliwości siedzenia przed garami i gotowania ryżu/ziemniaków/kaszy
-wyższe koszty bo zamiast wsypać do miski 1kg mięsa dasz pół kg mięsa i pół kg ryżu,
-barf to wyższa szkoła jazdy, musisz myśleć jakie mięso i z czym, a gotowane? każda kowalska ci powie co ugotować psu i ile
-domownicy nie mordują cię wzrokiem za to czym karmisz psa
jestem tak pewna swoich argumentów że wiem iż nikt ich nie obali blahahahahahah
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
tak na prawdę, żeby zaspokoić potrzeby psa mięsa musisz dać więcej, bo przez gotowanie straciło swoje wartości. ryż to tylko wypełniacz, nie ma żadnej wartości dla psa (pomijając wartość boczkotwórczą). gotowanie = prąd, para (=grzyb na ścianie, którego trzeba usunąć), smród niesamowity, poparzone ręce. nic fajnego co do myślenia moje ogranicza się do porcjowania mięcha. przy karmieniu po prostu wyciągam losowy woreczek z zamrażali (czerwone - podroby, zielone - mięso).
mordowania wzrokiem nie obalę
mordowania wzrokiem nie obalę
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Post zgłosiłam jako niedotyczący tematu dyskusji. Temat brzmi "barf czy sucha karma" a więc nie ma opcji gotowane domowe.