Czy ktoś karmi psa szwedzką HUSSE ?
Nie ma sprawy. a mam jeszcze jedno pytanko do ciebie.Mój nowofundland ma 6 miesięcy i delikatnie ma zapadnięty kręgosłup ale naprawdę delikatnie natomiast ja jestem przewrażliwiony bo wiesz kupiłem go z myslą o wystawach itp itd. no i ktoś mi polecił żebym podał mu CALCIUM GLUCONICUM w ilości 1 tabletka na 10 kg, wagi dziennie przez tydzień i obserwował czy się coś zmieni a także żebym zobaczył czy jak biega to goni mu brzych jeśli tak to troszkę jest za gruby i przyznam że troszke ten brzuch mu goni. Nie je nic innego oprócz karmy RC około 600-700 g na dzien rozłożone w 3 posiłkach.
Co sądzisz o tym CALCIUM?
Co sądzisz o tym CALCIUM?
Nie mam przekonania do tego calcium.
Na Twoim miejscu kupiłbym Top 10 Beaphar i podawał połowę dawki zalecanej,bo wygłąda na to ,że nie wszystko co cenne wyciąga Twój psiak z karmy RC.Top 10 warto kupić w większym opakowaniu 720tbl(Krakvet ma dobrą cenę),bo będziesz tego trochę potrzebował zanim psiak osiągnie końcową fazę wzrostu,dodatkowo wzmocni szczeniakowi wygląd sierści,i nie koliduje z Algami.
Na Twoim miejscu kupiłbym Top 10 Beaphar i podawał połowę dawki zalecanej,bo wygłąda na to ,że nie wszystko co cenne wyciąga Twój psiak z karmy RC.Top 10 warto kupić w większym opakowaniu 720tbl(Krakvet ma dobrą cenę),bo będziesz tego trochę potrzebował zanim psiak osiągnie końcową fazę wzrostu,dodatkowo wzmocni szczeniakowi wygląd sierści,i nie koliduje z Algami.
Kiedyś pisałes o ARTHO HA z Dolfosu i oczywiście mu podaje to od 4 miesiaca. Kończy już 2 opakowanie tabletek (po 90 szt) i zastanawiam sie czy teraz na odmiane nie podac mu ARTHROFOS z Dolfos. bo w tym ARTHO HA sa substancje przeciwbulowe żeby sie nie uzależnił no i oczywiście nie wiem jak długo to podawać a ty jakie masz z tym doświadczenie?
Ach Robercie wielkie dzięki powiedz ile czasu ty już te psy masz bo Twoja wiedza jest ogromna. Duży szacun !!!!!!!!!!!! Masz hodowle czy może pojedyńcze egzemplarze?? i czy też jeździsz na wystawy?
Serdecznie pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam
Od 16 lat mam duże rasy(Fila brasileiro,Tosa Inu) na wystawy już przestałem jeżdzić(sędziowie mnie wyleczyli),ale psy mam hodowlane.Hodowlę miałem kilka lat temu.
Dodatkowo od kilkunastu lat interesuję się żywieniem psów(moje 1 hobby) w szczególności suche karmy,a obecnie medycyną naturalną ,ziołolecznictwo,radiestezja psów(to nie hobby to pasja,mam zrobione kursy + certyfikat)dodatkowo kończę szkołę w tym temacie i to by było na tyle
Dodatkowo od kilkunastu lat interesuję się żywieniem psów(moje 1 hobby) w szczególności suche karmy,a obecnie medycyną naturalną ,ziołolecznictwo,radiestezja psów(to nie hobby to pasja,mam zrobione kursy + certyfikat)dodatkowo kończę szkołę w tym temacie i to by było na tyle
Witam!Milo sie czyta takie pochwaly o kims.Jestem tu od kilku dni ale juz zdazylam sie zorientowac ,ze masz Robercie ogromna wiedze.Dobrze wiedziec ,ze istnieje ktos taki.Ja troche przeszlam z moim i corek stadkiem ale do twojej wiedzy na pewno wiele mi brakuje.Co do zywienia to tez mnie to bardzo interesuje min ze wzgledu na moja ukochana,przygarnieta i zarazem wsciekla amstafke i yorka corki,ktory byl jako szczeniak na karmie weterynaryjnej ze wzgledu na uczulenie u drugiego yorka i niestety przynioslo to zgubne skutki.Tzn york zyje ale napedzil nam troche strachu.Lekarze w jednym i drugim przypadku nie wiazali tego z karma,ale ja juz teraz wiem ze to jednak karma.Rozlozylam wszystkie karmy ktorymi byla karmiona moja amstafka dokladnie na czynniki pierwsze i tym sposobem wpadlam na gluten.Zaden lekarz nawet nie zasugerowal ze to moga byc zboza.Obecni mam roczna yoreczke ktora urodzila sie przez cesarskie ciecie .W wieku 4,5 tygodnia zaczela wymiotowac nosem i dusic sie.Na szczescie nie doszlo do zachlystowego zapalenia pluc.Ale malenka dziewczynka w 14 dniu zycia otworzyla oczka i tyle.Nie stawala na nozki,glowka byla wiotka leciala na wszystkie strony.po incydencie wymitowania i nocy spedzonej w inkubatorze{to chyba byla najdluzsza noc w moim zyciu}glowka skrzywila sie w lewo i dziewczynka nawet jesc nie mogla sama ani pic bo glowka trzesla sie na wszystkie strony.Jedzonko i picie wylatywalo bokami z miseczki.Diagnoza:szczeniak uszkodzony neurologicznie,slepy i prawdopodobnie gluchy.W zasadzie do uspienia.Boze ryczlam chyba tydzien albo i dluzej.Poswiecilam temu malenstwu cale 4,5 tygodnia.Spalam z nim i pilnowalam cale dnie bo suczka wynosila go z legowiska.I mialam uspic to bezbronne malenstwo?Decyzja byla szybka.mam dwa psy,ktore beda jego oczami.Damy rade.Musimy dac rade.Plakalam,tulilam i nie spalam kolejne 5 tygodni.Budzilam sie,karmilam noca kozim mlekiem,uczylam chrupac hilsa,oblozylam caly pokoj kocami i koldrami zeby malenstwo nie uderzalo glowka,kiedy probowalo sie podnosic i czytalam wszystko co tylko mogloby pomoc mojemu malenstwu.internet przeszukiwalam wzdluz i wszerz.Szkoda ze nie trafilam na Ciebie Robercie,moze moglbys mi wtedy pomoc.Pozniej kolejna diagnoza:podejrzenie zespolu przedsionkowego i guza mozgu.moze wodoglowie.Rezonans lub tomograf.Nie stac mnie.Czekamy i obserwujemy.Jezeli guz lub wodoglowie to i tak ratunek zaden.Kolejne nieprzespane noce.Ale amstafka stanela na wysokosci zadania.Lezala i na lezaco bawila sie w przeciaganie zabawek.Delikatnie,nikt jej tego nie uczyl.Przeciez jednym ruchem mogla skrecic yoreczce glowe.Ale nie Trzymala zabawke w pysku nieruchomo a malenka dziewczynka szarpala,cwiczyla miesnie szyjne.Widok ktorego sie nie zapomina.Tydzien po tygodniu byla poprawa.Witamina b complex do roku-kolejne zalecenie.I dalsza obserwacja.Kochani,moja dziewczynka pierwszego lutego konczy rok.Glowka wyprostowana,oczka widza,uszy slysza wprawdzie to co chca ale slysza.Zalatwia sie na dworze,kradnie wszystko i ucieka na swoje legowisko.Wymusza lezenie na kolanach ale czego sie nie robi po takiej walce o zycie.Atakuje amstafke i warczy na nia i to jest najpiekniejszy widok na swiecie jak pies "morderca"23 kg lize warczacy pyszczek malenkiej yoreczki.Nie chce tylko jesc.Wazy cale 2,4 kg i trzeba sie dobrze nagimnastykowac zeby zjadla 50 g dziennie.nie wiem moze to jest wystarczajaco na te wage ale jest drobniutka bardzo.Wiec karmie ja,prawie na uszach staje zeby jadla.Oczywiscie Hills.Jestem zwolenniczka suchej karmy tak jak ty Robercie.Czasem mocze i karmie lyzeczka jak nie chce jesc .Moze ja rozpiescilam i dlatego tak nie je a moze to 50 g wystarcza chociaz ma dni ze zje 25 g a moze jakies uszkodzenie neurologiczne zostalo i jest brak laknienia ,ale warto bylo walczyc.Moja malenka zyje,jest zdrowa i madra.Nie doszukalam sie zadnych opracowan na ten temat.Niczego co mogloby dac jakas wskazowke.Ostatnie podejrzenie i diagnoza- niedotlenienie mozgu przy porodzie.I znowu internet ale o tym tez nie moge nic znalezc.Dziewczynka na 5 tygodni nie wstawala,na szesc pelzala,probowala sie podnosic na tylnich nozkach i sie przewracala natychmiast.No i glowka latajaca na wszystkie strony,przekrzywiona mocno w lewo.kto mial kiedys szczeniaczki ten wie jak sie rozwijaja.8 tygodni jeszcze niezdarna bardzo.Szczepienia opoznione.5 miesiecy jak wyszlysmy na pierwszy spacer.A ja caly czas mialam wrazenie ze ona tak mocno chce zyc.No i pierwszy sukces.Kly wylecialy same.nie trzeba bylo usuwac.Wszystkie 4.Radosc bo balam sie narkozy jak nie wiem co.Boje sie przyszlosci.Nie wiem co jest w tym jej mozdzku.W zasadzie jest juz wszystko w porzadku ale czyms musialo to byc spowodowane i to jest najgorsze ze do konca nie wiemy czym.Moze wiesz cos Robercie o niedotlenionych szczeniakach albo na podstawie mojego opisu nasunie ci sie jakas inna diagnoza.Wierze w hodowcow.Nie umniejszam lekarzom,ale wiem teraz po przeczytaniu tysiaca innych rzeczy ze czasem prawdziwi hodowcy i prawdziwi milosnicy zwierzat wiedza to czego nie wiedza lekarze.Po prostu na podstawie wlasnych doswiadczen.