GMO w karmach dla psow.

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

23 sierpnia 2007, 10:28

bo jak ktoś mi pisze, że nie zje mięsa z hipermarketu a no obiad ciśnie zupkę chińską to mi się włosy jeżą choć mam krótkie i tego nie widać:)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 sierpnia 2007, 10:33

A swoją drogą Chiny razem z USA, Kanadą, Agrentyną, Brazylią i Indiami są w czołówce krajów o największym areale upraw roślin transgenicznych. Czyli ten makaron w zupce też wydaje się trefny :wink:
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

23 sierpnia 2007, 10:37

A jeszcze nie dawno jedna z firm pisała: karma z czystej ekologicznie Kanady, gdzie wszystko full natural. pierdy pierdy :lol:
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

23 sierpnia 2007, 10:37

tak czy siak trzeba choc minimalna pokore zachowac wobec Natury bo nam, ludziom strasznie woda sodowa do glowy uderzyla.
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

23 sierpnia 2007, 10:41

no niestety to prawda - najpierw wszystko rozpierdzielamy a potem chcemy chronić coś czego już nie ma - albo prawie nie ma
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

23 sierpnia 2007, 10:44

bardzo tez zapominamy ze jestesmy odpowiedzialni za to co oswoilismy. Ze takze te "niczyje" psy i koty sa nasze: zniszczylismy ich prawdziwy swiat wiec naszym OBOWIAZKIEM jest otoczenie ich opieka. Nie tylko swoich, domowych zwierzat. To pozornie tylko nei na temat uwaga :?
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

23 sierpnia 2007, 10:47

Rasy kiedyś polujące, stróżujące, zaganiające stada - leżą teraz na kanapie, a ich pan jest dumny że mu tak u niego dobrze. Kuna zaraz sie rozpłaczę :cry:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 sierpnia 2007, 10:48

Liwio, GIZIU - święte słowa. Nawet w dziedzinie biotechnologii tak nam się to ulepszanie NATURY spodobało, że zaczynamy przekraczać granice, do których nie powinniśmy się nawet zbliżać. Kiedyś może się to na nas zemścić.
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

23 sierpnia 2007, 10:49

raczej mialam na mysli zwierzaki umierajace z glodu, zywione chlebem, surowymi ziemniakami - jak czesto udajemy ze tego nie ma? :( Ale to OT w tym watku.
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

23 sierpnia 2007, 10:53

liwia, czy tak samo przejmujesz się losem biednych dzieci w mozambiku. Jeżeli tak to zapraszam cię na kawę :oops:
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

23 sierpnia 2007, 10:56

GIZIU pisze:liwia, czy tak samo przejmujesz się losem biednych dzieci w mozambiku. Jeżeli tak to zapraszam cię na kawę :oops:
zacytuje zebys sie nie wyparl :lol:

A tak na serio - nie wiem gdzie i jak odpowiedziec bo to juz zupelnie nie na temat. Zreszta net jest kiepsciutkim nosnikiem slow i emocji w takich tematach.
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

23 sierpnia 2007, 11:00

na forach każdy temat zbacza na inne tory. Ważne. że zawsze można się czegoś nauczyć, no i zaprosić kogoś na kawę :wink: . Kurdę zaraz mnie posądzą że jestem netowym obleśnym podrywaczem :P
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

23 sierpnia 2007, 11:22

ATA pisze: Uważam, że nie powinniśmy dać się zwariować (...) Jeśli posiadamy elementarną wiedzę na temat samych technik modyfikowania roślin pod kątem odporności na herbicydy czy szkodniki oraz na temat przemian zachodzących w przewodzie pokarmowym zwierząt to naprawdę nie powinniśmy panikować.
Jak zwykle zgadzam się z ATĄ :D Tak naprawdę, to od momentu kiedy człowiek porzucił zbieracko - koczowniczy trybu życia i wynalazł rolnictwo - zaczął mniej lub bardziej świadomie modyfikować organizmy żywe (hodowla, hybrydyzacja, selekcja). Nie jest to nic nowego. Dziś mamy jedynie bardziej wyrafinowane techniki. Nie powinniśmy też wrzucać do jednego worka GMO i produktów "ulepszanych" konserwantami i podobną "chemią", gdyż to nie do końca jedno i to samo... Nie można też popadać w paranoję, bowiem modyfikacja genetyczna - czy to roślin, czy zwierząt nie polega tylko i wyłącznie na wprowadzaniu obcych fragmentów genomów (np. w przypadku pomidora o przedłużonym czasie dojrzewania wystarczyło zniszczyć 1 gen już u niego obecny), a jeśli nawet, to jak już wcześniej napisała Ata - nie stwierdzono negatywnego wpływu obcego DNA na zdrowie. Poza tym możnaby wymieniać wiele korzyści z GMO, chociażby: ryż o zwiększonym poziomie karotenu, rzepak o zwiększonej zawartości tłuszczu w nasionach i jednocześnie obniżonej zawartości szkodliwego dla serca kwasu erukowego, kawa o obniżonej zawartości kofeiny, ziemniaki o zwiększonej ilości białka i zmienionej strukturze skrobii, sałata ze szczepionką przeciwko żółtaczce typu B, czy np. modyfikowane mikroorganizmy (dokładnie E. coli z wbudowanym genem kodującym insulinę, czy tryptofan) i wiele wiele innych. Tak więc, jak zawsze należy zachować zdrowy rozsądek, szacunek dla Natury i nie przekraczać pewnych granic...
Ostatnio zmieniony 23 sierpnia 2007, 11:40 przez Borysek, łącznie zmieniany 1 raz.
lewandowska.marzena
Posty:72
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 16:16

23 sierpnia 2007, 11:33

GIZIU nie mówię, że nie kupuję produktów z supermarketu, bo kiedy robi się zakupy, to i kupi się te bułki na kolację, czy mięso, jak ktoś jada, chodzi mi o to, że te produkty naprawdę są dużo gorszej jakości. Ja niestety mimo dużych chęci nie potrafię przerzucić się na samą zdrową żywność, bo pomiędzy suróweczkami, często mam ochotę na coś słodkiego, albo w pośpiechu zjem coś z fast fooda. Ale nie dziwię się ludziom, którzy potrafią się na tyle zorganizować, żeby jeść mądrze, a nawet zazdroszczę. Są tacy, co zjedzą wszystko, bez względu na jakość, są tacy co jedzą z głową.
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

23 sierpnia 2007, 11:36

Borysku, wszystko ok ale nie do konca. Musimy przyjac jednak margines na efekt motyla - moze w tym wszystkim jest cos czego teraz nie umiemy zbadac lub zdefiniowac zagrozenia a co okaze sie duzym zagrozeniem za kilkanascie/kilkadziesiat lat.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości