Kości
Kości gotowane nigdy, przenigdy, zapamiętaj, w tej postaci są niestrawne i długie kości rurkowe po upieczeniu gotowaniu pękają wzdłuż, śmierć psa na własne życzenie.
,,Kości podawać surowe czy gotowane?
Najlepiej w ogóle,"
w ogole ani gotowanych ani surowych
Najlepiej w ogóle,"
w ogole ani gotowanych ani surowych
Do Ciebie należy decyzja, pisałam dlaczego nie podaję- jedno jest z tego pewne gotowanie ZAKAZ
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
No bardzo rozsądne... oba moje psy są na Barfie. Gambol pierwszą kość w zyciu wszamał w wieku 8 tygodni i 6 dni... była to ćwiartka z kurczaka - wazył wtedy niecałe 4 kg. I nie, nie obgryzł. Zajęło mu to troche czasu ale bardzo ładnie pogryzł i zjadł. Trawnik potem wylizał do czysta. Razem z piaskiem. Zaraz potem, świetnie sobie radził z kregosłupem z królika. Teraz szyja gęsia, kacza czy indycza to pan Pikuś. (ma niecałe 6 mcy i ok 12.5kg). Świetnie sobie radzi z gęsim skrzydłem i przednia nogą z królika, oraz żebrami z kozy.Gość! pisze:Tak, tylko, że w przypadku psa karmionego suchą karmą to zupełnie inny aspekt podawać czy nie ..... No jasne 5 kg psu podałaś szyję z indyka bardzo rozsądne podejście i może zjadł całą, chyba że obgryzł tylko mięsko to owszem.
Martiness999, z tego co pamiętam karmisz przewagą surowego tak, pies jest przyzwyczajony co i tak nie przekona mnie do kości, więcej z nimi problemów niż korzyści. A pisanie, że żywienie kośćmi jest lepsze niż suchą, no cóż niech ktoś weźmie to do siebie zbyt dosłownie i poda psu same kości w typie gołe kości no i problem .....
Nie wiem po co rozbijac? to tylko stwarza niebezpieczne sytuacje... pies wtedy łyka w całości. Aby było bezpiecznie i z korzyścią - pies musi sobie sam zmiażdżyć i pogryźć.
Odnośnie pana dietetyka - powinien jeszcze długo się uczyć. Nigdy i pod żadnym pozorem nie podajemy żadnemu psu kości wchodzących w skład szkieletu nośnego zwierzat dużych i ciężkich. Nigdy!
-
- Posty:218
- Rejestracja:23 czerwca 2011, 22:36
Tak się zastanawiam jak te nasze psy dotrwały do naszych czasów Jak przez te tysiące lat radziły sobie bez suchej karmy Nóż za niesprawiedliwośc, że biedaki tak musiały sie męczyć tymi gnatami, mięchem, kośćmi dopóki ich gatunek nie dożył naszych wspaniałych czasów - gotowej, przemysłowej suchej karmy. Teraz to mają raj Chwała postępowi!
pies znajomej-mieszka na wsi-co jakiś czas posila się myszami polnymi i nie potrzebuje zadnych witaminek a ma się dobrzeMartines999 pisze:Tak się zastanawiam jak te nasze psy dotrwały do naszych czasów Jak przez te tysiące lat radziły sobie bez suchej karmy Nóż za niesprawiedliwośc, że biedaki tak musiały sie męczyć tymi gnatami, mięchem, kośćmi dopóki ich gatunek nie dożył naszych wspaniałych czasów - gotowej, przemysłowej suchej karmy. Teraz to mają raj Chwała postępowi!
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Znaczy Whole Prey... to juz najwyższa półka.Gość pisze:pies znajomej-mieszka na wsi-co jakiś czas posila się myszami polnymi i nie potrzebuje zadnych witaminek a ma się dobrzeMartines999 pisze:Tak się zastanawiam jak te nasze psy dotrwały do naszych czasów Jak przez te tysiące lat radziły sobie bez suchej karmy Nóż za niesprawiedliwośc, że biedaki tak musiały sie męczyć tymi gnatami, mięchem, kośćmi dopóki ich gatunek nie dożył naszych wspaniałych czasów - gotowej, przemysłowej suchej karmy. Teraz to mają raj Chwała postępowi!
-
- Posty:218
- Rejestracja:23 czerwca 2011, 22:36
O w mordę To moje corsiaki, byczki po 60 pare kg ile tych myszków musiałby nałapać Kurka wodna to ja już wolę suchą dawać żeby sie chłopaki na śmierć nie zaganiały i z wycieńczenia padły
Ostatnio zmieniony 10 grudnia 2014, 16:29 przez Martines999, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości