U Merlina jak i u paru znanych mi owczarkow ryż nieuskany, brązowy wywoływal biegunkę. Merlin podobnie jak Twoja Kori nie mógł obejść się bez wypelniacza , bo byl strasznie głodny , porcje przeznaczoną na 2 razy dla psa jego wagi ( receptury znajdowalam na stronach anglojęzycznych w moim przypadku dla psów alergicznych i z problemami żoładkowymi) wcinal na jeden raz!! Do tego nie tolerował wiekszości podrobowSleepingSun pisze:każdy ryż niestety podnosi poziom cukru, nie wiem czy taki niełuskany będzie dobry dla psa? Dla człowieka na pewno, ale my sobie ładnie radzimy z włóknem. Z tego co mi wiadomo to psy i tak mało co czerpią ze zbóż to tylko po to żeby nie umierała z głodu
przepisy na domowe jedzenie dla psa
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
To już jesteśmy dwie. Brutus kradnie piwo piwoszom w parku
Szczerze jak w sytuacji awaryjnej np karma nie doszła na czas wolę dać moim jakieś surowe kości z mięsem plus jakieś warzywo(w sumie to zazwyczaj był 1 dzień) niż gotowane.
Mój kochany pies był wstanie zrobić na mnie zamach byle ukraść mi piwo." Zrzucę ją z górki jak mi nie da" i prawie to zrobiła. Szczeka, chrumka, skacze a nie daj Boże siedzieć, zadepcze. Chyba nie ma takiego alkoholu którego by nie wypiła. Jak podchodzi do innych ludzi to mi serce staje!
Mój kochany pies był wstanie zrobić na mnie zamach byle ukraść mi piwo." Zrzucę ją z górki jak mi nie da" i prawie to zrobiła. Szczeka, chrumka, skacze a nie daj Boże siedzieć, zadepcze. Chyba nie ma takiego alkoholu którego by nie wypiła. Jak podchodzi do innych ludzi to mi serce staje!
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
Kori od małego ma syndrom walki o jedzenie - w końcu jakby nie było w pseudo schronisku walczyć musiała. Chociaż przez parę dobrych miesięcy miała dostęp do jedzenia w nieograniczonych ilościach (była skrajnie zagłodzona) to i tak jej nie przeszło. Teraz jak dostaje steryd to strach cokolwiek zostawić na minutę - rekord? gar pulpetów z 2kg mięcha mielonego ale zauważyłam, że po gotowanym z wypełniaczem jest mniej głodna, no i kupki - niebo, a ziemia my podroby oraz pokrzywę będziemy wprowadzać po chemii za tydzień, nie chcę eksperymentować bo podczas biegunki chemii nie można podać.dorota m pisze:U Merlina jak i u paru znanych mi owczarkow ryż nieuskany, brązowy wywoływal biegunkę. Merlin podobnie jak Twoja Kori nie mógł obejść się bez wypelniacza , bo byl strasznie głodny , porcje przeznaczoną na 2 razy dla psa jego wagi ( receptury znajdowalam na stronach anglojęzycznych w moim przypadku dla psów alergicznych i z problemami żoładkowymi) wcinal na jeden raz!! Do tego nie tolerował wiekszości podrobowSleepingSun pisze:każdy ryż niestety podnosi poziom cukru, nie wiem czy taki niełuskany będzie dobry dla psa? Dla człowieka na pewno, ale my sobie ładnie radzimy z włóknem. Z tego co mi wiadomo to psy i tak mało co czerpią ze zbóż to tylko po to żeby nie umierała z głodu
Wiem co to znaczy nienajedzony pies. Kiedy Merlin dostawal steryd jakieś 3 lata temu , mial wtedy straszną alergię , to też byl niemożebnie glodny. Kradł jedzenie , porwał ponad kilo surowych filetów rybnych ( nie zdążylam dobiec) . Do tego zachowywał się głośno , uderzał łapą demonstracyjnie w pustą już miskę.
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
no to odkąd Kori zachorowała to mamy takie akcje na co dzień;) oczywiście nie narzekam!
-
- Posty:275
- Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54
W sumie to ja niczego nie wykluczam, bo każdy pies jest inny. Wypełniaczy też nie wykluczamisabelle30 pisze: Ja nie wiem czemu Filodendron wykluczasz duże owoce pestkowe? Śliwki wszelkiej maści sa ulubionymi owocami mojego psa - mirabelki latem wyjada spod krzaka tonami. Poza tym węgierki, uleny, oczywiście brzoskwinie także.
Jaki jest sens podawania psu wypełniaczy typu makaron, płatki zbożowe, czy kasza lub ryż? Po co mu to?
Pestki owoców zawierają związki cyjanogenne, które mogą uwalniać w organizmie cyjanowodór. Ponieważ mam małego pieska, z powodu wspomnianych związków, usuwam starannie pestki z jabłek przed ich miksowaniem i sprawdzam, czy np. brzoskwinie nie są na tyle przejrzałe, że pestka się otworzyła. Jeśli pestka (np. tej mirabelki) się nie otworzy i nieuszkodzona przejdzie przez przewód pokarmowy psa, jest oczywiście bezpieczna, ale w otwartej/rozgryzionej zaczyna się proces uwalniania cyjanowodoru. Po dużym psie pewnie spłynie to jak woda po przysłowiowej kaczce, ale przy małym to - osobiście - uważam.
*
Mój pies też przepada za piwem, nie mówiąc o tym, że kiedyś zlizał odrobinę rozlanego drinka z pepsi. Nie wiem, skąd się wzięło to przekonanie, że psy stronią od alkoholu
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 13:05 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
kupiłam mojej bestii serducha kurczakowe. ktoś mi doradzi jak to podawać? i w jakich ilościach? same serducha z odrobiną ryżu i marchewką to będzie pełny, dobry posiłek? Ugotować to to czy na surowo? Pokroić? Dałam jej jedno przelane wrzątkiem i nie bardzo wiedziała jak to pogryźć i w całości połknęła;)
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 13:05 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:275
- Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54
Najlepiej rzeczywiście surowe, jeśli nie chce zjeść, można spróbować zmielić i dodać łyżkę jogurtu, oliwy, czy czego tam pies lubi. Po obróbce termicznej serducha stracą taurynę, no ale pies to nie kot, więc jeśli na surowo nie wchodzą wcale, to najlepiej gotowane na parze, bo mniejsze straty składników niż przy tradycyjnym gotowaniu (z braku parowara można użyć sitka do gotowania klusek na parze). Jeżeli zdecydujesz się na gotowanie w wodzie, lepiej wrzucić serca na wrzątek niż zalać zimną wodą (chyba, że dajesz razem z wywarem). Jeśli przelanie wrzątkiem wystarcza, to też dobrze, tylko może przekrój je chociaż na połówki, żeby się nie dławiła.SleepingSun pisze:kupiłam mojej bestii serducha kurczakowe. ktoś mi doradzi jak to podawać?
I jeśli pies jest nieustannie głodny, to ten wypełniacz, moim zdaniem, może pomóc go uspokoić. Poza ryżem są inne możliwości - ziemniak (musi być świeżo i dobrze ugotowany, nie zimny, bo te są ciężej strawne albo wcale, roztarty na puree), makaron, płatki owsiane (tych dla odmiany nie należy rozgotowywać, bo kleik owsiany będzie absorbować wapno).
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
a kleik ryżowy? tzn rozgotowany ryż?
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 13:05 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
no to mam nadzieję, że nie umrze bo dałam jej na wpół surowe;) tabletkę dostała o 8 rano, więc może się już odpowiednio kwaśno zrobiło;)
tak się zastanawiam czy na ten niski wapń nie złożyło się kilka czynników żywieniowych. po pierwsze jego brak w diecie, po drugie to co już dostawała mogło być gorzej wchłaniane z powodu tego nieszczęsnego uflamidu, no i faktycznie kleik z ryżu mógł dodatkowo zmniejszać powierzchnię absorpcji. No i fosfor - fosforu wszędzie zazwyczaj jest więcej niż Ca, a za duża ilość P w stosunki do Ca w krwi jeszcze dodatkowo powoduje obniżenie stężenia jonów wapnia w osoczu. Raczej inne czynniki o których czytałam w artykule od Ciebie (a także w kilku innych) dawały by objawy - zapalenie trzustki, guzy w jelitach, przytarczyce to raczej kwestia wrodzona, tarczyca nie - bo działa w drugą stronę...
tak się zastanawiam czy na ten niski wapń nie złożyło się kilka czynników żywieniowych. po pierwsze jego brak w diecie, po drugie to co już dostawała mogło być gorzej wchłaniane z powodu tego nieszczęsnego uflamidu, no i faktycznie kleik z ryżu mógł dodatkowo zmniejszać powierzchnię absorpcji. No i fosfor - fosforu wszędzie zazwyczaj jest więcej niż Ca, a za duża ilość P w stosunki do Ca w krwi jeszcze dodatkowo powoduje obniżenie stężenia jonów wapnia w osoczu. Raczej inne czynniki o których czytałam w artykule od Ciebie (a także w kilku innych) dawały by objawy - zapalenie trzustki, guzy w jelitach, przytarczyce to raczej kwestia wrodzona, tarczyca nie - bo działa w drugą stronę...
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 13:05 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości