przepisy na domowe jedzenie dla psa
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 11:41 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
As-pol ma fajny asortyment,ale gdybym miała karmić tylko mięchem od nich nie wiem,czy bym wyrobiła.Retriver pisze:Czemu nie kupujesz w As-polu ze względu na cenę ?. Ile mięcha przypada na psiaka rzuć mniej więcej dawkę mięsa dzienna na ilość kg posiadanego psiego osobnika.
Procentowo dostają ok 3 % masy ciała tj 3 kg dziennie.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
W zakładce o domowym jedzeniu jest mleko.
Mleka nie daję, za to naturalny jogurt i ser z dodatkiem żółtek owszem czemu nie, duża zawartość wapnia. Mojemu to odpowiada, ile osób tyle sposobów, byle by zbilansować w miarę nieźle, z drugiej strony co mają robić właściciele psów chorych na nerki, tam białko praktycznie zabronione, maja uśpić swoje psy, pewnie, że nie nawet ze składników takich jak węglowodany i nabiał można coś wnieść do organizmu. Mój ma biegunki po suchej karmie a nabiale nie. Każdy organizm toleruje składniki pokarmowe. Jeden z wetów powiedział mi mądre słowa jak wydziwiałam na temat karmienia psa cyt"Myśli pani, że biedne dzieci nie chcą mieć kotków i piesków, chcą i karmią ich tym co mają w domu i te zwierzaki mają się nieźle" Nie każdego stać na dużą ilość mięch w diecie psa, ktoś źle bilansuje bo nie ma świadomości a ktoś bo go na to nie stać. Znam Twój pogląd na żywienie i dużo z Twoich słów przeniosę na swoje podwórko, więcej mięch nawet przerośniętego tylko nie zawsze mam możliwości. A przepisy tej kobietki tak uważam za normalne dla większości osób o srednim portfelu.Snedronningen pisze:A zjedzą, a jak.
Za dużo zbóż, za chude mięso, bez sensu nabiał i mleko. Pies nie ma jeść chudo.
Snedronningen pisze:W zakładce o domowym jedzeniu jest mleko.
Około 30 lat temu, ojciec hodował Owczarki Niemieckie, jadłu tylko mięcho od rakarza (o ile to były sztuki które padły np. zadławienie, skręcenie karku) zapijały mlekiem i co. Rosły zdrowo, tylko to były psy 30 lat temu inne warunki żywieniowe, teraz selekcje i hodowle nie poprawiają stanu zdrowia naszych pupili, tak jest u goldenów, znajdź mi takiego który nie ma żołądka, nawet te karmione Barfem, otaczam się wśród goldeniarzy, najczęściej się poddają i przechodzą na tylko suche, nie z wygody tylko z bezradności. Mój na suchym nie idzie.
Tutaj jest dużo na temat żywienia - blog prowadzony przez immunodietetyka http://psiediety.blogspot.com/
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 11:42 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Retriever - w białym serze nie ma wapnia, chyba że został tam sztucznie dodany. Wapń w środowisku kwasnym ulega wypłukaniu i zostaje w serwatce...
Nie szastaj tak tym wapniem... zrób psu oznaczenie fosforu i wapnia w krwi i będziesz wiedzieć czy ma wartości prawidowe czy coś modyfikować w diecie jeżeli masz wątpliwości.
Nie szastaj tak tym wapniem... zrób psu oznaczenie fosforu i wapnia w krwi i będziesz wiedzieć czy ma wartości prawidowe czy coś modyfikować w diecie jeżeli masz wątpliwości.
Wapniem nie szastam, wręcz dozuje jego minimalne ilości niezbędne w tej chwili mojemu psu, dlaczego przeczytaj poprzednie wpisy uważnie (pies po daroplastyce lub zaczęty temat daroplastyka). Oznaczenie fosforu i wapnia to wyprawa do oddalonego 50 km Lublina, badania parę groszy wizyta 60 - 80 zł. U nas nie ma psiego laboratorium a do ludzkiego nie wolno im brać zwierzęcej krwi. Więc zamiast niepotrzebnie wydawać kasę kupię psu dobre mięcho.isabelle30 pisze:Retriever - w białym serze nie ma wapnia, chyba że został tam sztucznie dodany. Wapń w środowisku kwasnym ulega wypłukaniu i zostaje w serwatce...
Nie szastaj tak tym wapniem... zrób psu oznaczenie fosforu i wapnia w krwi i będziesz wiedzieć czy ma wartości prawidłowe czy coś modyfikować w diecie jeżeli masz wątpliwości.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ja mam goldena - jego żoładek przyjmuje wszystko, bez żadnych rewolucji. Biegunki w jego 6 letnim życiu były w ilości 5 - ostatnie dwie - bo się zapiaszczył nad morzem po 3 tygdniach, i ostatnia po ziemi okrzemkowej. Po podaniu glinki kaolinowej mijały w ciągu 5 minutRetriver pisze:Snedronningen pisze:W zakładce o domowym jedzeniu jest mleko.
Około 30 lat temu, ojciec hodował Owczarki Niemieckie, jadłu tylko mięcho od rakarza (o ile to były sztuki które padły np. zadławienie, skręcenie karku) zapijały mlekiem i co. Rosły zdrowo, tylko to były psy 30 lat temu inne warunki żywieniowe, teraz selekcje i hodowle nie poprawiają stanu zdrowia naszych pupili, tak jest u goldenów, znajdź mi takiego który nie ma żołądka, nawet te karmione Barfem, otaczam się wśród goldeniarzy, najczęściej się poddają i przechodzą na tylko suche, nie z wygody tylko z bezradności. Mój na suchym nie idzie.
Nie zamieniłabym Barfa nigdy na żadne inne cudo. Barf w przypadku 40kg psa kosztuje mnie ok 140zł miesięcznie przy czym pies jada naprawdę wypasione mięsa - koźlęcina, konina, królik, gęś, kaczka, dziczyzna. Gdybym zeszła do poziomu kurczaka i indyka (które dostaje tylko okazjonalnie) koszt zszedłby pewnie do stówy.
Nie wydaję na weta... jedyne koszty zdrowotne do raz do roku dokładne badania za 2 stówy, euthyrox - koszt 100 na 3 miesiące plus szczepienia. Nawet odrobaczania nie potrzebujemy. A ostatnio nawet jedziemy bez środków przeciwkleszczowych bo pies dostaje codziennie drożdże browarne i robale go omijają szerokim łukiem.
To bardzo wygodny układ
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości