Pytanie do Pana Jarka
Od dawna miałam takie podejrzenia ale łudziłam się głupia ja,że specjalnie dla naszych piesków pasie się kurki czy jagniątka,a przeciez one dostają głownie ten syf,który do niczego się nie nadaje
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Magia pięknych haseł moja kochana...
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
ah, a wiecie z czym to się jeszcze bezpośrednio wiąże? z oszczędnością dla firm przetwarzających mięso. mamy krówkę. rozbieramy. wycinamy te najlepsze części, reszta na gulaszowe. ścięgna, podroby na pasztecik, do paróweczek i do szyneczek (oczka, waginy i wiecie tam - białko wołowe, to białko wołowe proszę państwa). no ale kurde zostają te kości, nie wszystkie się sprzeda, część trzeba zutylizować... a utylizacja moi drodzy kosztuje... (dodam, że mom już poszedł do parówek, mówimy o reszcie która została). więc jakby tak to zmielić i sprzedać? dla ludzi się nie nadaje - więc sprzedajmy to do pasz! nic nas to nie kosztuje, nie płacimy za utylizacje, a tyle sierści nam zostało, pazurki i inne tego podobne. więc mielimy i sprzedajemy! tylko kurde, tym biednym producentom mało białka wychodzi w analizie jakościowej. cóż z tym zrobić... a no przecież dodajmy białka sojowego, do zawartość nam skoczy do 25% - cud, miód i orzeszki
na tej samej zasadzie pewna znana firma mleczarska sprzedaje jogurciki podpisane na literkę G... za 50gr. został odpad z produkcji normalnych jogurtów? sprzedajmy to za grosze, bardziej się opłaca niż zutylizować!;)
na tej samej zasadzie pewna znana firma mleczarska sprzedaje jogurciki podpisane na literkę G... za 50gr. został odpad z produkcji normalnych jogurtów? sprzedajmy to za grosze, bardziej się opłaca niż zutylizować!;)
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Też tak myślałam... niestety - rzeczywistośc wygląda inaczej. Ubojnia/masarnia musi to oddać do utylizacji bo inaczej nie ma jak się tego pozbyć... ale musi za to zapłacić. Firma utylizacyjna jest spółą koncernu karmowego. W taki sposob koncern łupi kasę z dwóch stron
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
dlatego czasem można spotkać karmy dla psów sygnowane firmami masarskimi. np. firma Łuków wypuściła jedzenie dla zwierząt
I już wszystko jasne tylko czemu lekarze weterynarii milczą gdy chodzi o zdrowie naszych milusińskich?isabelle30 pisze:Też tak myślałam... niestety - rzeczywistośc wygląda inaczej. Ubojnia/masarnia musi to oddać do utylizacji bo inaczej nie ma jak się tego pozbyć... ale musi za to zapłacić. Firma utylizacyjna jest spółą koncernu karmowego. W taki sposob koncern łupi kasę z dwóch stron
Popieram każde żywienie psa z głową. Zarówno gotowanie, barfowanie i karmienie karmami gotowymi ( dobrej jakości). Przeszedłem w swoim życiu sam z psami 2 sposoby gotowanie i karmy gotowe. Każdy z psów dożył pięknego wieku i żaden ze sposobów nie zabił psa. Obecnie mam kundelka znajde i podaję mu royala już 3 rok i o dziwo robię mu badania raz na kwartał i wyniki ma bajka. W pracy wykonujemy kilkanaście analiz dziennie przed zabiegami. Jedyne co mogę powiedzieć to fatalknie wypadają zwierzęta karmione odpadkami np. wędlin, ze stołówek, podrobami i najtańszymi karmami. Już karmy praemium i super premium nie zauważam negatywnego wpływu na zdrowie. Najcięższe kłopoty zdrowotne i najczęśćiej stwierdzamy u psów młodych szybko rosnących. Ludzie często żywią te zwierzęta bardzo kalorycznie lub z niedoborami lub nadmiarami minerałów i witamin. Tutaj też są najcięższe konsekwencje zdrowotne. Nie da się pominąć oczywiście alergii , ale one zdarzają się w każdym sposobie karmienia. Przychodzą także barfowcy i także przy dobrym bilansowaniu dawek pokarmowych jest bardzo dobrze.
Jeszcze raz potwierdzam to z własnej praktyki , każdy sposób karmienia jest dobry przy 2 warunkach: produkty są dobrej jakości i pokarm bilansujemy. Jeśli ktoś chce poznać wyniki zapraszam na obserwację badań w lecznicy przekona się sam.
Jeszcze raz potwierdzam to z własnej praktyki , każdy sposób karmienia jest dobry przy 2 warunkach: produkty są dobrej jakości i pokarm bilansujemy. Jeśli ktoś chce poznać wyniki zapraszam na obserwację badań w lecznicy przekona się sam.
Pan doktor podpiera się wynikami badań.To fakty, Ty - z całym szacunkiem -oskarżasz i na piedestał stawiasz wyłącznie Barf a gdy pies ma problemy z trawieniem surowego mięsa i kości jestem skazana na gotowanie. W przygotowaniu posiłków kieruję się tym:
- mięso i "mięsopodobne" (podroby, nabiał, ryby) - co najmniej 50% dawki
- roślinne (warzywa i owoce) - co najmniej 10 % dawki
- wypełniacze (kasze, płatki, ryż, makaron, chleb) - mogą być, ale nie muszą-rzadko kiedy dodaję
Powiem Ci że nie tyle sposób karmienia mnie martwi co dodatek sztucznych witamin.Rozbolała mnie głowajak poczytałam na pokrewnym forum ile tych naturalnych musiałabym zakupić.
- mięso i "mięsopodobne" (podroby, nabiał, ryby) - co najmniej 50% dawki
- roślinne (warzywa i owoce) - co najmniej 10 % dawki
- wypełniacze (kasze, płatki, ryż, makaron, chleb) - mogą być, ale nie muszą-rzadko kiedy dodaję
Powiem Ci że nie tyle sposób karmienia mnie martwi co dodatek sztucznych witamin.Rozbolała mnie głowajak poczytałam na pokrewnym forum ile tych naturalnych musiałabym zakupić.
Gość pisze:Pan doktor podpiera się wynikami badań.To fakty, Ty - z całym szacunkiem -oskarżasz i na piedestał stawiasz wyłącznie Barf a gdy pies ma problemy z trawieniem surowego mięsa i kości jestem skazana na gotowanie. W przygotowaniu posiłków kieruję się tym:
- mięso i "mięsopodobne" (podroby, nabiał, ryby) - co najmniej 50% dawki
- roślinne (warzywa i owoce) - co najmniej 10 % dawki
- wypełniacze (kasze, płatki, ryż, makaron, chleb) - mogą być, ale nie muszą-rzadko kiedy dodaję
Powiem Ci że nie tyle sposób karmienia mnie martwi co dodatek sztucznych witamin.Rozbolała mnie głowajak poczytałam na pokrewnym forum ile tych naturalnych musiałabym zakupić.
Karm swojego psa jak chcesz. Sama kiedyś karmilam psa tak jak Ty.
Gotowane - nawet z wypełniaczem i tak jest o wiele lepsze od zywienia suchym.
I jest b. duże pradopodobieństwo, że pies będzie żył na num zdrowo, szczególnie jesli tych wypełniaczy będzie w stosunku do mięsa malutko
Ale takie żywienie NIE jest najlepsze. I nie dla wszystkich psów. Jest lepsza, znacznie bardziej naturalna opcja - i o tym piszę. Piszę tez dlaczego, z opisem konkretnego przypadku.
Czy ty w ogóle przeczytałas mój post cały i ze zrozumieniem? Bo tak nie wygląda. Chcesz naukowych opracowań ? Przeczytasz je, zroumiesz, zechcesz coś zmienić? -juz nie raz podrzucałam takie (systematycznie kasowane bo niewygodne).
Nikogo nie atakuję.
Ale fakty (także naukowe) sa po MOJEJ stronie.
Uczyłam sie od mądrzejszych ode mnie przez dwa lata. Intensywnie i z ogromna chęcią zrozumienia i pomocy psu. Ty wolisz poprzestac na tym co wiesz. Twój wybór. Jeśli pies nie ma absolutnie żadnych problemów, wyglada tak jak moj, karm tak jak karmisz. Ale nie twierdź, że to jest karmienie idealne dla podgatunku "pies domowy".
Każdy wybiera sam. Podaję fakty - kto chce, skorzysta z nich, kto nie chce lub nie rozumie i tak nie skorzysta.
Wolny wybór
Wesołych Świąt życze i pogody ducha.
Po co kąśliwości o czytaniu ze zrozumieniem? Sama powiedz czy z Tobą da się wymieniać opinie? Polecasz Barf,prawda? U mnie odpada i podejrzewam że nie tylko u mnie.I co wtedy? Zostaje sucha albo domowe.
Myślę że trzeba kierować się intuicją,tym jak pies wygląda i się czuje, jeśli obecna dieta psu nie służy, to trzeba ją zmienić. Nie każdemu psu na imię Burek tak jak dieta Barf nie jest jedynym najlepszym modelem żywienia.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Myślę że trzeba kierować się intuicją,tym jak pies wygląda i się czuje, jeśli obecna dieta psu nie służy, to trzeba ją zmienić. Nie każdemu psu na imię Burek tak jak dieta Barf nie jest jedynym najlepszym modelem żywienia.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
A to nie wszystko. Jeszcze 20 lat temu większość psów była zrównoważona. Nadpobudliwość czy lękliwość to były problemy marginalne. Obecnie w każdej trójce psów jeden jest nadpobudliwy, drugi lękowy a dopiero trzeci względnie normalny. Na to ogromny wpływ ma żywienie. Możemy sobie ręce po łokcie urobić przy psie problemowym ale dopóki nie zrewidujemy jego diety nic się w jego zachowaniu nie zmieni. Żadne leki uspokajające, żadne zioła, żadne psychotropy w niczym nie pomogą.glikozaminoglikany pisze:I jestem pewna tego co teraz mówię: NIGDY wczesniej, przed masowym wejściem na rynek suchych karm nie było takiego wysypu problemów z trawieniem, alergiami, trzustką,i takiej ilości zgonów z powodu przewlekłej niewydolności nerek i wątroby.
żebyśmy się dobrze zrozumieli : każdy post zaczepny, zawierający choś jedno słowo obrażające kogoś choćby był bardzo merytoryczny wylądyje w koszu. Możemy wyrażać swoje poglądy , ale ktoś może mieć inne zdanie. Dotyczy to pstów : niejedz tatara, glukozaminoglikany itd, itp. Jeśli ktoś nie umie dyskutować proszę nie zabierać głosu .
W naturze istnieje selekcja naturalna !Jak wilk nie trawi,jest słabszy,choruje to niestety umiera Nie zamówi sobie w necie suplementów na skórę,tarczyce,stawy .Pies od tysięcy lat jest przy człowieku,zawsze pełnił role czyściciela,zjadał to co zostało po ludziach.Niema co przesadzać.A niektóre nachalne osoby-fanatycy niech zrozumieją że "nadgorliwość gorsza od faszyzmu" i robią swoimi wpisami więcej złego niż dobrego.Ja osobiście już wyleczyłam z barfa przez pewne osoby z tego forum.
I to jest zastanawiające . Idąc tym tropem . Jeszcze 20 lat temu internet był rzadkością w polskich domach , o suplementowaniu diety psa większość nie słyszała i nawet nie pomyślała , wydawanie pieniędzy na jakiekolwiek karmy dla psów czy kotów wywoływało uśmiech na twarzach inny ludzi , 20 lat temu gotowanie specjalnie dla psów czy kotów było wyjątkiem . Trochę więcej niż 20 lat temu mięso to się szukało w sklepach ale na własny talerz . Tak naprawdę 20 lat temu większość zwierząt domowych dostawało odpadki z talerzy czyli miało dietę przez każdą dostępną tutaj frakcję dietetyczną uważaną jako beeee . Czyli co ??? Idąc Twoim tokiem myślenia najlepsza dieta to jednak resztki z kuchni ?? Uważam tak jak Pan Jarek każda dieta dobra jak jest przemyślana . Nie popadajmy w paranoję !!!!Gość pisze:glikozaminoglikany pisze: Jeszcze 20 lat temu większość psów była zrównoważona.
Ps. Proponuję oglądnąć film z tamtych czasów " Kogel Mogel " i słynną z tego filmu suczkę Pusię oraz jej dietę najlepiej z cielęcinki zadniej . Taka jest prawda ten sposób żywienia wywoływał salwy śmiechu u innych z którego kpiono nawet w filmach . To w końcu dlaczego wtedy psy miały lepsze zdrowie niż teraz ? Odpadki z kuchni ?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości