Gościu, jestem pod ogromnym wrazeniem twojej prozy. Powaznie. Powinnaś/powinieneś pisac ksiązki.Gość pisze:No dobrze, ale jakie mięsa dawać? Różnorodne. Nasza różnorodność zaczyna się już od trzech różnych zwierząt. Czyli np. indyk, królik, świnia. Nie chcemy tak to zamieńmy na kaczka, nutria, krowa. Albo indyk, świnia, krowa. Indyk, kaczka królik?
A może jeleń, przepiórka, baran? Koza, baran, bażant? Aaaa, zwariować można. Nie ważne w jakiej kompilacji, grunt, ze różnorodnie. I należy unikać dzika jak ognia. Jak ognia. Chyba, że bardzo bardzo bardzo chcemy i akurat ktoś nam dał taki kawał i pies tak na nas patrzy tymi swoimi wielkimi oczyma... tylko nie zapomnijmy wcześniej tego dzika ugotować. Bo tak jak zarażenie się wirusem wścieklizny rzekomej od świni jest bardzo bardzo małe, tak w przypadku dzika jest bardzo bardzo duże a wysoka temperatura nam tego wirusa zabije niczym Widar w Ragnarök zabije Fenrira.
No cóz podawaj dalej wiedze na tacy - może jednak ktoś na tym skorzysta i rozpocznie przygode z prawidłowym żywieniem psa. Kto wie? Nie ma rzeczy niemożliwych. Ja niestety musze wrócić do swoich zajęć, wiec znikam.