), a ja nie mam ochoty na cyrki z dosmaczaniem, bo to tylko pogorszy sprawę z wybrzydzaniem. Pozwoliłabym jej na małą głodówkę, gdyby nie to, że ostatnio na spacerze zaczęła zjadać śmieci, trawę i zielsko - jak dla mnie objaw jakiś niedoborów.Znowu jestem w punkcie wyjścia, czyli szukam karmy dla psa półrocznego, alergika, najpewniej uczulonego na kurczaka, ale walałabym uniknąć też zbóż (w tym kukurydzy).
Jedyne sensowne rozwiązanie, jakie mi przychodzi do głowy, to Fish4Dogs lub Bento Kronen growth lamb&rice (czy wiecie jak ze smakowitością tych karm???, bo obawiam się, że wpadnę z deszczu pod rynnę).
Na rynku praktycznie nie ma karm bez kurczaka dla szczeniąt.
Zastanawiam się jeszcze, czy nie zaryzykować kupna jeszcze jednego wora Biomilla i spróbować dosmaczać zmielonymi żwaczami - próbował ktoś?
Dosmaczanie olejem działa, ale nie w stopniu wystarczającym - pies i tak jest w stanie odwrócić się do michy zadem.
Nie chciałabym ZNOWU zmieniać jej karmy (jest ze mną 4,5 miesiąca, a to byłaby już 4 karma - jak dla mnie odrobinę za często).
