Nie tylko małe rasy powinny jadać dwukrotnie,zdrowo jest także Molosom podawać jedzenie rozbite na części.
Możesz przesunąć na 15 drugie podawanie karmy,z innej strony nie można patzreć tylko pod swoim kątem(wychodzenie z psem wieczorem)bo nie wszystko da się zaplanowac.
Sprawdzone suche karmy dobrej jakości-poczytaj zanim odp
Ja karmię dwa razy - rano i ok. 17 (wiek 11 i 16 miesięcy).
Na ostatni spacer wychodzę ok. 21;30, 22:00 (to chyba nie jest późno? Pamiętam czasy szczenięce, kiedy wychodziłam ostatni raz o 12 lub 1 w nocy ;] ) i nie ma nocnych niespodzianek, potrafią spać nawet do 9, 10 następnego dnia.
Na ostatni spacer wychodzę ok. 21;30, 22:00 (to chyba nie jest późno? Pamiętam czasy szczenięce, kiedy wychodziłam ostatni raz o 12 lub 1 w nocy ;] ) i nie ma nocnych niespodzianek, potrafią spać nawet do 9, 10 następnego dnia.
Wątpię, by dorosłemu psu chciało się tyle razy dziennie jeść; są psy, dla których i dwa to zdecydowanie za dużo i jedzą tylko rano lub tylko wieczorem.miki1979 pisze:A mnie od jakiegoś czasu nurtuje pytanie - co (oprócz wygody właściciela oczywiście) daje zmniejszenie liczby posiłków w trakcie dnia? Dlaczego nie zaleca się karmić dorosłego psa np 3 czy tam nawet 4 razy dziennie ?
Poza tym musiałbyś całą dobę siedzieć w domu, zrezygnować z pracy zawodowej i jakichkolwiek wyjść, bo co 3 godziny musiałbyś psy nakarmić
Mój jest wyjątkiem i karmię Go 3 a czasami 4 razy dziennie,ale jest to pies chory(nie widać żeby był )i ze względu na chorobę dostaje częściej a mniejsze porcje.
Pozostałę jedzą dwa razy dziennie,czasami ograniczają się same do 1 razu dziennie.
Pozostałę jedzą dwa razy dziennie,czasami ograniczają się same do 1 razu dziennie.
Moja 10-cio miesięczna, ważąca 28 kg sunia je dawkę jak dla 35 kg psa (wg tabelki z opakowania) podzieloną na 3 porcje (TOTW lub NGBB) plus jakieś tam smaki, żwacze itp (i to wcale nie mało) i ciągle jest głodna - na spacerach wciąga wszystko co jej się tylko uda zanim nie zauważę - odpadki, ziemię, nawet plastikowe zabawki ... Mam wrażenie, że zjadłaby każdą ilość jaką by się jej dało i nadal byłaby głodna.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
czasem tak po prostu psy mają... ja nie wiedziałam co to jest naprawdę wiecznie głodny pies (a Kori chciała jeść cały czas - była zagłodzona jak była mała i tak jest zostało) dopóki nie zaczęłam podawać psu sterydu. Teraz nie jest szukanie żarcia, tylko walka na śmierć i życie o jedną chrupkę...
Mój pies je dwa razy dziennie, w odstępach około 12-godzinnych.
@miki1979 radzę zaopatrzyć się w dobry, fizjologiczny kaganiec bo nawet nie zdążysz zareagować jak pies wsunie na dworze potłuczony szklany słoik pachnący np dżemem albo trutkę na szczury. U nas zdarzył się zjedzony martwy wróbel i kawałek patyka który przeorał mu całe jelita zanim wyszedł. Teraz nawet na 5 minut nie wychodzi na dwór bez kagańca, dla jego własnego dobra. Tylko że u mnie to pies schroniskowy, "poszukiwanie" i gromadzenie żarcia ma już we łbie i ni kij nie możemy go tego oduczyć, może u was jeszcze się uda.
@miki1979 radzę zaopatrzyć się w dobry, fizjologiczny kaganiec bo nawet nie zdążysz zareagować jak pies wsunie na dworze potłuczony szklany słoik pachnący np dżemem albo trutkę na szczury. U nas zdarzył się zjedzony martwy wróbel i kawałek patyka który przeorał mu całe jelita zanim wyszedł. Teraz nawet na 5 minut nie wychodzi na dwór bez kagańca, dla jego własnego dobra. Tylko że u mnie to pies schroniskowy, "poszukiwanie" i gromadzenie żarcia ma już we łbie i ni kij nie możemy go tego oduczyć, może u was jeszcze się uda.
właśnie trochę nie mogę się przełamać, ale w końcu chyba trzeba będzie - cały szkopuł polega na tym, że kiedy idziemy normalnie na spacer to pies jest na smyczy, pod czujnym okiem więc i ryzyko zjedzenia czegoś jest mniejsze - gorzej jest kiedy idziemy na "wybieg dla psów" - wtedy puszczana jest wolno i nie wyobrażam sobie aby miała tam biegać i bawić się z innymi psami w kagańcu. Owszem - na wybiegu raczej nie powinno być przytaczanych przez lexie słoików po drzemie czy trutek, ale zjadanie ziemi, kępek trawy czy plastikowej piłki (bo i to się zdarzyło) jest niestety na porządku dziennym
W kwestii wciągania jak odkurzacz jedzenia zauważyłam u swojej suni jedną rzecz (albo i dwie). Zaczęła wciągać mniej śmieci na spacerze po zmianie karmy na NGBB, testowałam różne i na tej jest najmniejsze zainteresowanie śmieciami i innymi znaleziskami na dworze. Druga rzecz to im w przypadku mojej suki tez znaczenie mial wiek. Teraz jak skończyła 2 lata, to pomijając karmę zrobiła się bardziej wybredna na dworze. Już nie wszystko weźmie do pyska, a i także częściej reaguje na komendę "zostaw, fe" i ładnie wypluwa.
Nie dziwię się że 10-miesięczny pies wciąga wszytsko - próbuje różne smaki. Kiedyś mi sie wydawało, że takim odkurzaczem będzie cały czas i moja sunia, i tez był okres chodzenia w kagańcu, na szczęście zmiana karmy i wejście w poważniejszy wiek, złagodziły problem
Nie dziwię się że 10-miesięczny pies wciąga wszytsko - próbuje różne smaki. Kiedyś mi sie wydawało, że takim odkurzaczem będzie cały czas i moja sunia, i tez był okres chodzenia w kagańcu, na szczęście zmiana karmy i wejście w poważniejszy wiek, złagodziły problem
Miki mój pies chodzi wszędzie w kagańcu, bawi się w nim z innymi psami, lata po polach i wita się z ludźmi, broń Boże w niczym mu to nie przeszkadza I uwierz mi choćby pies był na smyczy to nie dasz rady go skontrolować jak coś mu zapachnie, u nas największe skarby mój pies wciągnął jak był prowadzony na smyczy. Rozumiem ze masz opory, ja też miałam ale w końcu zrozumiałam że któryś z takich posiłków skończy się tragicznie dla psa, przemogłam się i wiesz co? Spokoj kiedy idziesz z psem na dwór i nie musisz go pilnować - bezcenny
A i przypomniało mi się że u mnie na osiedlu był kiedyś sąsiad który gotował klopsy mięsne i wrzucał do nich szkło, gwoździe i trutkę dla szczurów i wystawiał na dwór. Zanim ktoś zdążył zareagować, dla kilku bezdomnych kotów i nieupilnowanych psów sprawa kiepsko się skończyła.
A i przypomniało mi się że u mnie na osiedlu był kiedyś sąsiad który gotował klopsy mięsne i wrzucał do nich szkło, gwoździe i trutkę dla szczurów i wystawiał na dwór. Zanim ktoś zdążył zareagować, dla kilku bezdomnych kotów i nieupilnowanych psów sprawa kiepsko się skończyła.
-
- Posty:275
- Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54
Miki, ja bym próbowała zmienić karmę/żywienie. Często się zdarza, że są to efekty jakichś niedoborów. Mój pies tak się zachowywał na RC - pięć lat temu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie ma najmniejszego porównania pomiędzy RC a Totw czy Ngbb, ale nigdy też nie ma się pewności, czy dana karma - choć obiektywnie dobra - jest w wystarczającym stopniu przyswajana przez tego, konkretnego psa. To są bardzo osobnicze sprawy - może, mimo dobrej karmy, czegoś jej jednak brakuje i szuka na własną łapę?miki1979 pisze:Moja 10-cio miesięczna, ważąca 28 kg sunia je dawkę jak dla 35 kg psa (wg tabelki z opakowania) podzieloną na 3 porcje (TOTW lub NGBB) plus jakieś tam smaki, żwacze itp (i to wcale nie mało) i ciągle jest głodna - na spacerach wciąga wszystko co jej się tylko uda zanim nie zauważę - odpadki, ziemię, nawet plastikowe zabawki ... Mam wrażenie, że zjadłaby każdą ilość jaką by się jej dało i nadal byłaby głodna.
Filodendron ma rację. Przychylam się do twierdzenia Roberta A. że najlepsza karma to taka która pasuje naszemu psu. Nie musi to być wcale karma najdroższa z najwyższej półki. Ja przetestowałam kilka na swojej suni i wszystkie należały do karm raczej dość kosztownych. I mimo dużego zadowolenia z niektórych w kwestii zdrowia, sierści, ogólnej kondycji itp. problemy z "odkurzaniem" miałam mniejsze tylko na NGBB. Z uwagi na mniejsze zapotrzebowanie na energię w zimie włączyłam mojej suni MM i widzę, że ciągnie ją do więcej korzonków i więcej szuka na dworze. Na wiosnę wracamy do NGBB.
Popróbuj kilka karm, ale w tym przypadku efekt widać dopiero jakiś miesiąc po rozpoczęciu karmienia, przynajmniej u mnie tak było.
Popróbuj kilka karm, ale w tym przypadku efekt widać dopiero jakiś miesiąc po rozpoczęciu karmienia, przynajmniej u mnie tak było.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Mój rył trawniki wzdłuż i w szerz wygryzając ziemię i korzonki. Jak zaczął dostawać pokrzywe i klącze perzu to się uspokoił.
Jedne psy lepiej wykorzystują składniki w karmie inne gorzej. Dla jednych sucha karma typu Chappi jest ok dla innych superkarma za ciężką kasę jest tylko minimum do przeżycia.
Spróbuj inaczej karmić psa. Pomyśl czego mu może brakować w żywności ktore dostaje i mu to daj po prostu....
Jedne psy lepiej wykorzystują składniki w karmie inne gorzej. Dla jednych sucha karma typu Chappi jest ok dla innych superkarma za ciężką kasę jest tylko minimum do przeżycia.
Spróbuj inaczej karmić psa. Pomyśl czego mu może brakować w żywności ktore dostaje i mu to daj po prostu....
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości