japanisze pisze:A, bo ja się nie nabieram na te ich słodkie, synchroniczne minki (dla zainteresowanych tym off topem tytułowe synchrony: http://img684.imageshack.us/img684/2811/5synchron.jpg )anulkac pisze: Asia no wiesz, jak możesz tak robić tak cudownym synchronom
Sprawdzone suche karmy dobrej jakości-poczytaj zanim odp
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
Dziękuję za szybką odpowiedz, dzisiaj jadę z łobuzem do lecznicy powtórzyć biochemię bo od poprzedniej minęły 4 miesiące i zobaczymy jakie ma wyniki na Bento, jeśli dobre to postaram się wytrzymać i być konsekwentną, jeśli nie, zmieniam karmę na NGBB jak pisał Robert....może to polubi...zobaczymy jak wypadnie po dzisiejszym bilansie. Jest rozpuszczony i to pewne, wczoraj pokropiłam mu karmę oliwką z pod szprotek i o mało nie zjadł karmy razem z miską A jakie macie opinie o karmie Kronch? i czy Markus-Muhle można karmić młode ( 9-mcy ) psy?
Nie i nie chcę tego robić.Dardamell pisze:anulkac, a próbowałaś go karmić z ręki? Wtedy psy jedzą dużo chętniej i za zawyczaj nie ważne co.
Czasami pomaga, czasami nie. Rano zje trochę. Za to wieczorem micha z łyżką mokrej znika. Musze sobie dokłądnie przestudiować to co napisałaś.japanisze pisze:Aniu a mieszanie z łyżką mokrej nie pomogło też?
Hmmmm teraz coś mi zaświeciło. Może karmić go tylko wieczorem?
Co do tego karmienia psa z ręki to ja tak robię Odkąd przestałem dosmaczać suchą karmę puszkami psina trochę grymasi. Raz jak nie jadła cały dzień, to karmiłem ją z ręki i od tamtej pory jak ma fochy to tak ją karmię, wszystko zjada ze smakiem. Może nie jest to najlepszy sposób, ale chyba lepszy niż mieszanie suchego z puszką
Najgorsze co można zrobić zrobić sobie przy niejedzącym psie - próbowałam za czasów kompletnej nieświadomości i było jeszcze gorzejDardamell pisze:anulkac, a próbowałaś go karmić z ręki? Wtedy psy jedzą dużo chętniej i za zawyczaj nie ważne co.
Robercie dzięki Bulwa to jest taki wielki molos zamknięty w mini ciele
Aniu bo to tak jest, że my do swoich psiaków nie mamy dystansu, chcemy jak najlepiej, a to małpy są wstrętne i od razu to wykorzystują
Niektóre psy nie lubią jeść dwa razy dziennie, może faktycznie warto spróbować z jednym posiłkiem! U mnie jeśli któryś jest niejedzony to zawsze ten rano, raczej się nie zdarza, by odmówiły wieczornego.
Oczywiście, że zje i w tym sensie pomoże, ale jest to działanie doraźne i na dłuższą metę szkodliwe. U Twojego psa nie zaszkodziło, jadł sam z miski, ale 99% psów zacznie wymyślać jeszcze bardziej Dlatego nie jest to dobra rada i raczej bym tak ludziom nie polecała na Twoim miejscu robić, bo problem się zapętla.Dardamell pisze:Japanisze, u mojej łajzy pomogło. Jak nie chciała jeść bo nie podobalo się jej to co ma w misce, wystarczyło włożyć rękę do miski wziąć garstkę dać jej pod ryj i po chwili już sama z miski jadła.
Sama kiedyś nie wierzyłam, że problemy z jedzeniem powoduję ja, bo za bardzo mi zależy i panikuję jak zostawi 3 krokiety w misce, albo nie zje jakiegoś posiłku. Ile to ja się nie nawymądrzałam, że mam wyjątkowego psa i on NAPRAWDĘ nie chce jeść. Nie mam problemu, by się do tej mojej głupotki przyznać, każdy z nas całe życie uczy się na błędach
Najważniejsze to zachować dystans do problemu i nie przejmować się tak - ja z karmienia nie robię teraz żadnej szopki (tak, jak to robiłam kiedyś ) - po prostu stawiam i jak jedzą to OK, jak nie jedzą to też OK, zabieram michy i bez zbędnego biadolenia i wielkich przemyśleń zajmuję się dalej swoim życiem. Nie rozdrapuję tego - DYSTANS! Im więcej nerwów, niepewności, jakichś wielkich oczekiwań i wahania (zje, nie zje - no zje czy nie, ciekawe czy zje, no proszę niech zje, k.... no nie zjadł itd. - to wszystko dzieje się w naszej głowie, ale nie myślmy, że pies tego nie widzi jesteśmy transparentni przy tym dla psa jak meduza ).
Psy nie są głupie, znają nas doskonale, często lepiej niż my sami siebie, widzą wszystkie nasze emocje - widzą, kiedy nam na czymś zależy, kiedy się denerwujemy, niepokoimy. A im bardziej wredny i inteligentny pies tym lepiej będzie potrafił to wykorzystać.
U mnie role się odwróciły - skoro one wiedzą, że mi nie zależy (oczywiście na niby, wiadomo, że chcę dla nich jak najlepiej!) to teraz same za mną chodzą i przypominają mi, że przecież już po 17, czas na michę
Tym podejściem niejadkowi (!!!) mogę dać rano surowe żwacze albo jakieś inne jej ulubione jedzenie, a na kolację wieczorem zje ze smakiem suchą karmę. A nawet jeśli się zdarzy, że nie zje, to zabieram michę (bez zbędnych emocji - rozczarowania czy złości, jak gdyby nigdy nic, jak gdyby ta pełna michą, którą zabieram była pusta i wylizana do samego dna) i rano dopiero daję suchą karmę (absolutnie nic lepszego od tego, czego nie zjadła!).
Jak ktoś to zrobi dobrze - z takim nastawieniem (!) i z żelazną konsekwencją, to naprawdę mało prawdopodobne, by zdrowy pies nie zaczął jeść.
Co ciekawe - gdy karmi je ktoś inny niż ja to często zdarza im się nie zjeść w ogóle lub część zostawiają (szczególnie suka - niejadek ma taką tendencję)- po prostu próbują tego kogoś i czekają aż do michy wpadnie coś smaczniejszego
Nie wiem co Ty robisz przy karmieniu, ale nie możesz rozumieć tego, co napisałam zbyt dosłownie - napisałam to obrazowo, by było w miarę jasne. Poza tym jak masz żarłoki to możesz im nad głowami tańczyć kankana a one i tak zjedzą i poproszą o dokładkęSeiti pisze:Więc ja robię szopkę z karmienia? Mam cały rytuał...
Możesz się śmiać, a taki pies niejadek naprawdę może przyprawić niejednego właściciela o kilka nowych, siwych włosów. Niekiedy nawet powoduje bezsenność
To są moje przemyślenia, mogą się komuś podobać lub nie, można się z nimi zgodzić lub nie ale jak już brakuje sposobów to co komu szkodzi spróbować to wszystko po prostu olać i przestać się przejmować
Jak jest pora karmienia to moje dzierlatki idą na swoje miejsca i siedzą tam aż przyniosę papu, potem podchodzą do misek, jest komenda "nie rusz", potem jakieś "siad", "leżeć" i dopiero "weź".
Kiedyś Shena grymasiła, ale jak Neya została to już jej to nie w głowie.
Neyi to zawartość lodówki pozwolić spałaszować i tak by przyszła po jeszcze.
Kiedyś Shena grymasiła, ale jak Neya została to już jej to nie w głowie.
Neyi to zawartość lodówki pozwolić spałaszować i tak by przyszła po jeszcze.
Już jesteśmy po wynikach badań biochemii i morfologii, ogólnie wszystko o.k tylko niski poziom wapnia (4) więc zamówiłam już NGBB i Canvit. Mam nadzieję, że wreszcie zacznie jeść samą karmę bez wkładek. I jeszcze dodatkowo wczoraj psiaka odrobaczyłam. Zastanawiałam się nad MM ale kierując się radami Roberta i informacjami z forum wybór padł na NGBB.........zobaczymy.Robert A. pisze:Kierując się smakowitością polecam Fitmin(brak apetytu w tej chwili to największy problem chyba,ze coś przeoczyłem?)
Ewentualnie rewelacyjna dla młodych grymaszących psów jest Nutra Gold Breeders Bag
No przecież jakby coś było nie tak to trzeba mieć kogoś kogo się za to wini Co do wapna to faktycznie troszkę się pospieszyłam, pewnie na Canvicie potrwa to jakieś dwa tygodnie. Zamówiłam Canvit zielony bo fosfor ma o.k więc stosunek wapnia do fosforu powinien być 3:1. Teraz czekam na NGBB i jestem pełna nadziei, że zacznie ją jeść. Szkoda tylko, że nie ma starterów w mniejszych woreczkach tylko trzeba od razu kupić 20 kg, no ale trudno powinna przyjść jutro.