Tańsze karmy - proszę o opinie
W takim razie czy na tej samej zasadzie powinno się oczekiwać, że w karmach Eukanuby, RC i różnych innych też faktyczna zawartość mięsa jest mniejsza od deklarowanej i wynosi faktycznie ok 8%? Jakoś nie mogę się do tego przekonać.
W RC masz napisane:"suszone mięso drobiowe", które jest odpowiednikiem mączki, więc ilośc się nie zmniejsza. W Eukanubie jest mięso na pierwszym miejscu, ale oprócz niego są jeszcze dwie mączki.
Nekko, jeśli chcesz to mogę Ci na maila podesłać dobrą ofertę, karmy mają świetne składy, a cenowo są baaardzo przystępne (przykładowo: ponad 8 kg karmy kosztuje 83 złote bodjaże). Przesyłka na całą Polskę jest darmowa niezależnie od wielkości zamówienia (z tymże tam nie ma paczuszek po 400g, tylko najmniejsza to jest 8 kg właśnie)
Nekko, jeśli chcesz to mogę Ci na maila podesłać dobrą ofertę, karmy mają świetne składy, a cenowo są baaardzo przystępne (przykładowo: ponad 8 kg karmy kosztuje 83 złote bodjaże). Przesyłka na całą Polskę jest darmowa niezależnie od wielkości zamówienia (z tymże tam nie ma paczuszek po 400g, tylko najmniejsza to jest 8 kg właśnie)
Jakiś czas temu ATA przekonała mnie, że producent nie może podawać zawartości mięsa "mokrego", przed obróbką... Niestety w tej chwili nie mogę znaleźć tego tematu
Dziewczyny ja mogę się mylić, ale kiedy widzę w składzie karmy (np. kocia RC young male): suszone mięso drobiowe, białko drobiowe, hydrolizat białka zwierzęcego nie wyobrażam sobie żeby ktoś to ponownie przeliczał na świeży materiał, z którego to wyprodukowano i podawał zawartość mięsa. Łatwiej jest podać w składzie karmy procentową zawartość składników o podobnej wilgotności niż krańcowo różnej. Przynajmniej my tak podajemy skład naszych mieszanek. Nigdy nie podajemy np. ilości świeżej ryby, z której uzyskano mączkę rybną tylko faktyczną zawartość suszonej mączki rybnej w 1 kg gotowej pełnoporcjowej mieszanki. Ale jeśli np. karma jest produkowana ze świeżych produktów, kóre nie są choćby liofilizowane to może być tak jak napisała Dama Kier i skład może być podany na 100 kg takiej mokrej mieszaniny. Pan Jarek był w fabryce Royal Canin i mógłby nam coś na temat produkcji karm napisać. Jest jeszcze druga sprawa. Preparowane białka zwierzęce i różnego rodzaju hydrolizaty jeśli nie zostały uszkodzone zbyt wysoką temperaturą mają bardzo wysoką wartość pokarmową (głównie przyswajalność) i mnie osobiście bardziej by interesowała ich zawartość w karmie.
Jasssne, to na pewno było o mnieATA pisze:Jeśli piszesz o Damie Kier to w pełni się z Tobą zgadzam
Wiedza, którą mam pochodzi z wielu for internetowych o psach, także nie mogę zagwarantować na 200%, że się nie mylę, bo niestety nie siedzę przy produkcji tych karm i na własne oczy tego procesu nie widzę.
W tej chwili jestem trochę zdezorientowana, bo ATA jako specjalistka mówi jedno, a wszystkie inne opinie od ludzi bardzo w tym obeznanych mówiły drugie.
A właśnie tutaj nie mam tej pewności i dlatego się nie upieram. Psie i kocie karmy są specyficzne i ich produkcja różni się trochę od produkcji mieszanek dla zwierząt gospodarskich. Dlatego sama dowiedziałabym się nieco więcej na ten temat a najlepiej zwiedziła taką wytwórnię. Może kiedyś w Niepołomicach...
Boguś, Ty naprawdę sobie grabisz... Rozmawiałam przed momentem ze znajomym z Warszawy, współpracującym kiedyś z RC. Twierdził on, że różne firmy podają bardzo różnie zawartość mięsa zależnie od technologii produkcji. Generalnie jeśli do produkcji stosuje się świeże mięso to najczęściej procentowa zawartość dotyczy właśnie takiego produktu, jeśli suszone - to suszonego. Dokładnie tak jak pisała Ania. Dlatego trochę trudno jest w prosty sposób porównać kilka różnych karm. Znajomy nie miał jednak wątpliwości, że jeśli producent deklaruje zawartość mięsa ok. 4% to tego mięsa praktycznie nie ma. Całe białko jest pochodzenia roślinnego. Zdecydowanie też cena karmy pozostaje w bezpośrednim związku z jakościa mięsa - czyli przy tej samej procentowej zawartości wartość pokarmowa może być baaaardzo różna. Wynika z tego, że najlepszym wyznacznikiem jakości karmy są nasze własne zwierzaki, a dokładnie ich wygląd i samopoczucie
ATA jej opinie na tak! Brawo!
Natomiast Dama Kier wszystkim by tylko doradzala jakby była pepkiem swiata. Wyluzuj troche.
Nie jestes wszechwiedzaca, a wypowiadasz sie tak jakbys ty była nieomylna i wiedziała najlepiej.
Gdzie nie spojrzec to DamaKier.
Natomiast Dama Kier wszystkim by tylko doradzala jakby była pepkiem swiata. Wyluzuj troche.
Nie jestes wszechwiedzaca, a wypowiadasz sie tak jakbys ty była nieomylna i wiedziała najlepiej.
Gdzie nie spojrzec to DamaKier.
A ja często korzystam z porad Ani (Damy Kier) bo ma naprawdę dużą wiedzę teoretyczną i co ważniejsze sporą praktykę. Ja tą ostatnią dopiero zdobywam i co rusz coś robię nie tak. Najlepszy dowód to ostatnie kłopoty zdrowotne Fiodora. Dużo się muszę jeszcze nauczyć
popieram opinię Aty łatwo kogoś krytykować trudniej coś samemu mądrego napisać. Dama Kier ma wiedze i to dużą i życzyłbym wielu ludziom i posiadaczom czworonożnych przyjaciół tak ugruntowanej wiedzy. Większości Was czytam wypowiedzi jeśli są rażące błędy wtrącam się (NAWET JEŚLI DOTYCZY TO LECZENIA - TO POPRAWNE WYPOWIEDZI NIE KOMENTUJE). Ate i Damę Kier darzę dużym zaufaniem związanym z ich wiedzą. Krytyka też jest dobra , ale konstruktywna. Polacy mają jedną wadę - znają na wszystkim i jak idzie się do specjalisty to ma się jego opinię w nosie - BA JA WIEM. Kiedyś w takich sprawach polemizowałem. Teraz staram się zabierać w jednej sprawie głos raz i nie polemizuje. Ktoś chce niech wierzy, może czytać, szukać. Znam się na zwierzakach tyle ile z nimi pracuje i się uczę. Nie wierzę , że nie ma mądrzejszych ode mnie ciągle się uczę, nawet od Was od Aty np. Chylę czoło przed niektórymi z Was piszącymi tutaj i to dużo , bo wiem ile to wymaga pracy, woli a tu nikt za to nie płaci a jeszcze są czasami negatywne głosy.
A broń Boże, ja wszechwiedząca nigdy nie byłam, nie jestem i nie będę, bo takich ludzi zwyczajnie nie ma (a nawet jesli się zdarzają jacyś z olbrzymią wiedzą, to ja na pewno do nich nie należę). Mówię to, o czym czytam i słucham, bo staram się poradzić i podpowiedzieć (sama jestem bardzo wdzięczna tym, którzy dobrze podpowiedzą mi w dziedzinie, która jest dla mnie jeszcze obca). Nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było dowiadywanie się wszystkiego tylko dla siebie, bo każdy kiedyś zaczyna i musi się skądś dowiadywać o wielu rzeczach. Nie rozumiem jakim cudem wywnioskowałeś Gościu, że ja uważam siebie za nieomylną i naljepiej wszystko wiedzącą- bo jesli to jest podyktowane tym, ze udzielam się w wielu dyskusjach, to nie jest to raczej prawda. Jesli coś wiem, to czemu miałabym nie powiedzieć? Jak będzie źle i ktoś mnie poprawi, to ja się wcale nie gniewam i jeszcze dziękuję za wyprowadzenie z błędu. Skoro kochamy zwierzęta i chcemy im pomagać, to musimy pomagać tym, którzy wiedzą o nich mniej i mogliby postąpić źle, co odbiłoby się na zwierzętach.Anonymous pisze: Natomiast Dama Kier wszystkim by tylko doradzala jakby była pepkiem swiata. Wyluzuj troche.
Nie jestes wszechwiedzaca, a wypowiadasz sie tak jakbys ty była nieomylna i wiedziała najlepiej.
Gdzie nie spojrzec to DamaKier.
A, że taka moja natura, że jak wiem to powiem, to chyba nic groźnego, prawda?
czyżby najzwyklejsza zazdrosc i tak xle i tak nie dobrze ....Natomiast Dama Kier wszystkim by tylko doradzala jakby była pepkiem swiata. Wyluzuj troche.
Nie jestes wszechwiedzaca, a wypowiadasz sie tak jakbys ty była nieomylna i wiedziała najlepiej.
Gdzie nie spojrzec to DamaKier.
Damo rób swoje bo robisz to dobrze
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości