
Rany nie są ropiejące, ani "brzydkie". Są czerwone, krwiste, kiedy drapie. Ale stosunkowo dobrze się goją, kiedy nie ma do nich dostępu. Kicia je z apetytem, kał i mocz wyglądają w porządku. Mruczy, bawi się, nie jest apatyczna, ale chodzi w kołnierzu i jest jakby nadpobudliwa, "nerwowa", tzn. miauczy (czasami jakby bez powodu siedzi i miauczy w jednym rytmie..), drapie w kołnierz i wygryza "pachwiny" i tylne łapy w zgięciach. Swędzi ją - wiadomo. Już teraz została co prawda tylko mała rana nad okiem, uszy ma czyste, przy łapach miejsca też goją się. Ale gdyby nie miała sporego kołnierza na szyi, było by marnie... Raz mam wrażenie, że to na tle nerwowym, innym razem, że alergia. Jak zaradzić temu ciągłemu drapaniu? Jakie badania zrobić, jezeli pójdę do veta. A może także jedzenie zmienić na `dla wrażliwej skory`, czy `antyalergiczne`? Czy może Pan takowe polecić? (Dostaje Kitekaty suche i mokre z kurczakiem gotowanym, wodę i maślankę czasami).