Witam,
Mam taki problem, mój kot- rasa europejska

, zachorował na grzybice, tyle ze jest to grzybica układu oddechowego, kotek ma rok. Jest po ciężkim kocim katarze jak był mały i w marcu tego roku przyplątała się żółtaczka i masakryczny nawrót KK. Katar i żółtaczka wyleczone ale kotek ciągle charczy i sapie, obecnie podaję mu beta glukan, rutinoscorbin, hepatil oraz orungal na grzybice. Na Orungalu jest od 40 dni. Początkowo była ogromna poprawa mianowicie kotek przestał kichać i nie leci mu już nic z noska ale to charczenie pozostało. Dodam że nie wypada mu futerko jakoś tak nadmiernie, na skórze pojawiły się maleńkie 2-3 strupki ale po Orungalu znikły. Czy można zmienić kotu lek na grzybice na fluconazol bo Orungal już chyba nie działa i czy można dalej po 6 tygodniach leczenia orungalem kontynuować leczenie grzybicy? Nie wiem już co robić. Kotek ma bardzo obniżoną odporność ostatnio nawet jako kot prawie nie wychodzący załapał świerzbowca: ( aczkolwiek ucho już prawie zdrowe.