Wrzesień 2009 znalazłem pod śmietnikiem kota-kocura. Był niesamowicie wychodzony, waga 1,2 kg , przerzedzone futro i widoczne kręgi na ogonie. Niesamowicie słaby - ledwo chodził.
Kot trafił do mnie do domu. Strasznie kichał, smarkał itp. Powędrował do weterynarza -niby koci katar- antybiotyki różnego typu. Kuracje miały skutek taki że puki trwały katar słabł ale nigdy nie ustępował. Minęło trochę czasu, antybiotyki odstawiliśmy - koszty zrobiły swoje, ale też nie można tyle pakować w takiego słabego kota.
Kot przytył do ok 3 kg, mimo to wciąż ma "suchy" tyłek - widać lekko zarys kości. Je dobrze, w kuwecie też nie ma problemu, tylko kichanie i katar pozostał. Zabawa - kot reaguje prawidłowo - poluje, łapie, gryzie, ogólnie wariat

Kocur został wysterylizowany w grudniu. Wszystko się ładnie zagoiło a kot przestał wyć po nocach. Wówczas w trakcie badania okazało się że ma niedrożny prawy kanał nosowy ( co również wytłumaczyło ciągłe łzawienie prawego oka). Prawdopodobnie ma polipa albo zniekształcony nos.
Kot miał wymaz z nosa - nic nie wykryto - żadnych bakterii itp. Czasem jak kichnie mocno, w śluzie który się pojawia (ciemno żółty do przeźroczystego) widać lekkie niteczki/ślady krwi. Podejrzewam że jest to jak u człowieka - ciągły katar
Pytanie-jakie są koszty operacji na polipie i jego wycięciu? Szkoda mi patrzeć jak kot dość często się dusi lub mi szumi pod nosem. Dodatkowo nie nabiera już "tłuszczyku" i wygląda na dość chudego mimo że je sporo. Tutaj niestety też ważne sa koszty. Po wydaniu wcześniej ponad 700 zł, nie wiem czy dam rady na kolejny zabieg. Proszę o informacje.
Pozdrawiam.