Niestety jest to kot półdziki; dokonale przystosował się do życia w domu, ale unika bezpośrednich kontaktów z człowiekiem (dotykania, głaskania), dlatego regularne podawanie lekarstw nastręcza sporo trudności. Kicia złapana na ręce aż ślini się ze stresu.
Test białaczkowy wyszedł ujemny. Nie wiem co dalej z tym fantem robić
