Bardzo dziękuję Panie Jarku za odpowiedź. Kontroluję biochemię mojej suni. Ostatnio robiłam jej 28 września i wyniki okazały się dobre. Sunia dostaje w dalszym ciągu IPAKITINE. Je nadal karmę Nutra Nugets senior. Wyniki, zdaniem naszej Pani doktor, w normie:
Erytrocyty: 7,09 mln/mm3
Hematokryt: 45,00 %
Hemoglobina: 16,10 g/dl
Leukocyty: 7,60 tys./mm3
Trombocyty: 317,00 tys./mm3
BIOCHEMIA:
ALT (GTP): 38,60
AST (GOT): 26,60
AP (Fosfataza zasadowa): 65,10 - nie wiem czego to dotyczy

, czy nerek?
Kreatynina : 1,34 mg/dl
Mocznik: 34,40 mg/dl
Kolejne badaniawykonam w grudniu. Tak uznała pani doktor.
Po wynikach nasza pani weterynarz stwierdziła, że podamy jej jeszcze trocoxil. Bez leku sunia nie dałaby rady. Teraz , tzn. 28 października zdecydowała się na kolejną dawkę. Ale jak patrzę, to niestety coraz bardziej mam wrażenie, że chyba trocoxil jakby już za mało działa. Chód psinki jest coraz bardziej zachwiany. Na szczęście stawy nie puchną. Sunia w żaden sposób nie żali się, żeby ją bolalło i to mnie pociesza, tylko ten chód coraz bardziej zmieniony. Choć terza też pogoda najgorsza dla tych wszystkich kośćcowych spraw. Z utęsknieniem czekam już ciepłej wiosny i suchych dni.
Kiedy miała robiony RTG kręgosłupa i tylnych łapek okazało się, że kręgosłup jest w kiepskim stanie. Pani doktor powiedziała też, że od kręgosłupa idzie nerw do tylniej łapki, który jest uciskany. I teraz jak o tym wiem, to coraz bardziej jestem w strachu o nią na każdym spacerze. Mojej psince nikt nie daje 12 lat - mało siwy pyszczek, ładna sierść

minki szczeniaczka... W ostatnim czasie zaobserwowałam, że sunia jak stoi i chce się nagle odwrócić w prawo, to ta tylna łapka - z dysplazją - ugina się nieraz i tyłek leci w dół i psina jakby podtrzymuje równowagę ogonem zwracając go odpowiednio. Podczas chodzenia, jak skręca w którąś stronę to podobnie. Jak stoi to widzę, że szybko szykuje się, aby położyć się na ziemi. Tył jest już słabszy, mięśnie pewnie coraz słabsze. Kupiłam jej nawet HMB (kiedś dostawała), ale po podaniu dostała biegunkę - być może po tym więc odstawiłam. Nie wiem jak inaczej to opisać, by było zrozumiałe, ale mam nadzieję, że jest.
Panie Jarku CARTROPHEN wydaje mi się, ze sunia dostawała kiedyś przed trocoxilem. Zapytam moją wetkę, co ona na to, ale muszę poczekać z podaniem innego NLP do grudnia bo trocoxil już podany.
Poczytałam sobie o magnetoterapii i bardzo żałuję, że nie mam fizycznych możliwości dotarcia z nią na takie zabiegi. W naszej lecznicy nie mają rehabilitacji zwierząt, szkoda. Wszędzie indziej już za daleko - nie dojdziemy. Samochód nie zawsze możliwy. Może akurat te magnesy by pomogły. Dlatego też teraz zastanawiam się dla niej nad posłaniem magnetycznym, albo obrożą magnetyczną.Ma ktoś doświadczenia z tym?
Przepraszam, że może trochę chaotycznie napisane, ale tyle myśli się kłębi w głowie z powodu tych futrzaków chorych, żejakoś inaczej już nie potrafię.
Staszko co z Sarunią?
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.