
Mam 12 letniego pieska kundelka ktory dotychczas byl w bardzo dobrej formie fizycznej i psychicznej.pare dni temu wyczulam i zobaczylam u niego guza wielkosci orzecha laskowego moze troche wiekszy osadzony jest na brzuszku pomiedzy koncem żeber jest twrdawy i gdy go dotykam nieznacznie sie przemieszcza naprawde minimalnie.Gdy dotykam tego guza nie zauważyłam bynajmniej zeby to sprawialo mu ból.Nie wiem czy to ma zwiazek z tym guzem ale gdy spi ma strasznie nie równy oddech gdzie wczesniej gdy go nie miał spal normalnie.Bardzo Pana prosze o pomoc! i jak bym mogla sie zapytac o koszty leczenia w przyblizeniu mam na mysli operacje wyciecia tego i leczenie pooperacyjne pytam z ciekawosci bo gdy chodzi o życie i zdrowie mojego pieska zaplace kazda sume jaka bede w stanie zaplacic