Szanowny Panie Doktorze.
Parę dni temu znaleźliśmy suczkę - bardo chorą. Po przeprowadzonych badaniach w ciągu tych dni okazało się, że ma guzy nowotworowe, nużycę, grzybicę. Jest ona bardzo zaniedbana, nie ma sierści od szyi do ogona włącznie. Jej skóra jest gruba, "poorana", jak skóra u słoni (jednak gorzej wygląda).
Ten pies jest bardzo miły, wdzięczny za uratowanie...
Jednak bijemy się z myślami, czy i my się nie zarazimy, czy wystarczy nam funduszy na leczenie, znajomi doradzają nam aby psa uśpić - jednak my nie chcemy. Pragnęlibyśmy ją ratować!
Jak postępować, aby się niczym nie zarazić, co brać, aby uodpornić się na ewentualne zagrożenie??
Jeśli to możliwe, prosimy o bardzo szybką odpowiedź, albo na tym forum, albo na e-maila:
rpika@poczta.fm