Okolo miesiaca temu pies zaczal utykac na przednia lewa lape i tylna prawa. Odwiedzilismy pierwszego weterynarza, zostaly wykonane zdjecia rtg bioder, kolan i samej przedniej lapy. Wszystko tam wygladalo okej, zadnego skaleczenia na zewnatrz. Podejrzenie wybitego pazura. Dostalismy canidryl na 7 dni ktory nie dal zadnego efektu po za tym ze pies zaczal stawac na przedniej lapie. Ale za to lewa tylna jest w gorze... Dostalismy skierowanie do ortopedy ktorego odwiedzilismy tydzien temu 3/11. Zostaly wykonane kolejne zdjecia rtg - tym razem kregoslupa + badanie krwi na choroby odkleszczowe. Wynik badania dostala dzis - negatywny. Natomiast od razu u ortopedy wiedzielismy ze wszystko jest okej z kregoslupem i pelna sprawnosc tez w lapach. Ale przednia lapa byla spuchnieta a pies mial 39,5. Podejrzenie ínfekcji ktora sie rozsprzestrzenila. Dostalismy antybiotyk i inny przeciwbolowy (odpowiednik canidryl). Problem w tym ze pies nadal nie chodzi na tylnej lapie, nie jest w stanie wskoczyc gdziekolwiek, nie ma kontroli nad tylnymi lapami

Pies niechetnie siada a jak juz usiadzie to tak krzywo
Juz ani ja ani weterynarz nie wiemy co dalej. Ma Pan/Pani jakis pomysl?