


Amika pisze:Tu masz wiele podpowiedzi o sprawdzonych technikach podawania tabletek.
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... blep#34479
Aniu poszukaj w sklepach małe puszki (lub tacki) Whiskasa z napisem "kawałki ... w musie". Ta taki pasztecik, którym możesz oblepiać tabletki. Do jedzenia nie podawaj ale taka ilość co na tabletce z całą pewnością nie zaszkodzi. Możesz stosować na przemian z masłem, bo z doświadczenia wiem, że po kilkudniowym podawniu tabletek w maśle kupy są luźniejsze.
Pod warunkiem, że tabletka nie jest gorzka (albo mocno kwaśna). Inaczej wyczuje i może się zrazić na jakiś czas do jedzenia tego z czym wymieszasz tabketkę.Esme pisze:Dzięki, juz wczoraj czytałam ten wątek i dlatego postanowiłam zmienic metodę, tylko jakos mi umknęło, że też mozna tabletkę rozgniesc do tego. Dzis wieczorem bedziemy walczyc z męzem, na razie kotki śpią.
Też usiłowałam wypróbować. Matko, gdybyście widzieli co wyprawiał mój kot, kiedy próbowałam usadowić go na moich kolanach brzuszkiem do góryDaffodil pisze:Na miau jest wątek "Wielki Biały Wieloryb...", gdzie na str.19 jest zdjęcie jak łatwo unieruchomic kota.
Na pewno Amika juz ten sposób opisywała, ale ja jestem mało kumata dopóki nie zobaczęZobaczylam, wypróbowałam i polecam.Do podawania leku strzykawką pozycja jest idealna.
Beatko (kurczę, jakbym pisała do siebieEsme pisze:Zaraz tam zajrzę, ale dzis tabletka poszła bez niczego prosto do gardełka. Wszyscy się zdziwilismy, że tak szybko, a chyba najbardziej Kocia, bo był juz bardzo przerażony. To zdecydowanie lepsze niż strzykawka, ktorej częsc chyba idzie w powietrze, a poza tym nie slini się i nie siedzi potem zestresowany pod fotelem. W nagrode dostaje kociego kabanosikaTeraz juz na szczęscie co 3 dni, aż do 10.03. Zapaszku juz nie ma, teraz jeszcze, żeby dziasełka zbladły, no i żeby nawrotu nie było. Podobno to nie tak łatwo wyleczyć
![]()
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości