Wczoraj byłam z Myszką na USG jamy brzusznej. Ma nieco pogrubioną scianą żołądka i jelit...i baaardzo powiększone węzły chłonne krezki jelita

. Diagnozy pani doktor nie postawiła, bo przyczyny mogą być różne ( do tej najgorszej włacznie

). Mysza bardzo się stresowała, najpierw godzinne czekanie w kolejce, potem golenie brzuszka i półgodzinne jeżdzenie po nim aparatem, w czasie którego musiała leżeć na pleckach rozciagnięta za łapki przez dwie osoby. Ja też cała się spociłam...
Póki co zmiana diety ( gotowane mięso, RC intestinal gastro),leki obniżające ph żoładka i przeciwwymiotne, zastrzyk sterydowy. Kupię jej jeszcze obrózkę z feromonami. Moim zdaniem za stan Myszki odpowiedzialny jest w dużej mierze stres.
Załozyłam Myszce kalendarzyk, w którym zapisuje codziennie liczbę i godziny wymiotów, kupy, zastosowane leki, wagę.
Z miesiąc-dwa kontrola.