18 listopada 2014, 19:54
Też ostatnio mierzyłem się z wielką plagą pcheł, które w pewnym momencie stały się prawdziwym utrapieniem, gdyż w końcu zaczęły gryźć wybrane osoby z mojej rodziny. Był dosłownie wszędzie. Próbowaliśmy wielu środków, a słysząc o obróżce przeciwpchelnej, tylko tak się lekko uśmiechaliśmy z niedowierzaniem że to może zadziałać. Ale w końcu i je zakupiliśmy dla każdego kociaka (3 w rodzinie) i co ciekawe dopiero to chyba zadziałało. Co prawda nie od razu, bo mają charakter głównie odstraszający i przerywają cykl rozrodczy pcheł w środowisku kota, ale po 1-2 tygodni zauważyłem że problem pcheł zniknął! Trochę nie dowierzałem, ale naprawdę dopiero one pozwoliły pozbyć się pcheł z kotów i z domu.
W pewnym momencie zastosowaliśmy tez drastyczne środki takie jak Domol (czy jakoś tak), środek który w kontakcie z wodą wytwarza trujący dym, który miał zabić wszelkie robactwo w domu w tym pchły, ale on tez jakoś średnio dał sobie radę. Ograniczył ich liczbę, ale skubańce przetrwały. Dopiero obróżki i trochę cierpliwości załatwiły sprawę. Powodzenia w walce z plagą!