30 lipca 2008, 09:01
Fakt, bzdura. Myślę, że to przejdzie. Moja sznaucerka średniaczka była taka sama. teraz ma 11,5 roku i dalej wodzi wzrokiem za każdym jedzeniem, ale nie szaleje. Ma ściśle określone pory i "haczyk", a mianowicie, je 3x dziennie (cukrzyca) na alarm ustawiomy w telefonie (osobny dzwonek, tylko dla niej). Insulinę dostaje też tylko na alarm (inna tonacja). To działa. Słysząc pierwsze alarmy suczka biegnie do kuchni, słysząc drugi przychodzi do mnie na zastrzyk. Metodą skojarzeń udało mi się osiągnąć u psiny, to o co mi chodziło. W momencie, kiedy przychodziła do kuchni poza porą jedzenia (np. coś gotuję), nie dostawała żadnych kąsków, tylko stwierdzenie, "a telefon dzwonił" - poczatkowo pokazywałam telefon, później nie musiałam. Teraz przychodzi rzadko (po co ma wstawać i tak nic nie skapnie albo pani da do powąchania coś niejadalnego, np. pieczarkę) - widzi mnie cały czas, otwarta kuchnia.