nie wiem kiedy tak wyrósł, mając pół roku był pod kolano, bałam się że już taki zostanie. nie chciałam wielkiego psa ale takiego chociaż 25-30kg. no i się przeliczyłam bo waży ponad 50kg
niestety mimo wielkości, w środku czuje się małym pieskiem. jak do zabawy to tylko z psami max 10kg, jak się boi to pierwszy jego odruch to chowanie się za plecami albo próba wskoczenia na kolana.
Neya mi w tym roku podskoczyła o 3 cm...kurde ma 2 lata.
50kg...ile ma w kłębie? 5kg mniej niż ja, ale co tam jak moje dwie daje radę... Troszkę Ci urósł
Cudny mieszaniec. Jest bardzo ładny.
Oj tam Neya się uważa za psa kanapowego i kolankowego, ładuje się na kolanka.
taa jak twoje dwie pociągną to mój bruno się chowa do ich wspólnej wagi, tak to już w życiu bywa że mały piesek czuje się jak olbrzym (i tak zachowuje) a wielkie psisko ma się za kruszynę. życie jest dla psów niesprawiedliwe
mama to niby berneńczyk, ale taki bez papierów. jak dla mnie to była pseudo hodowla (nie taka w której ma się dziesiątki zaniedbanych psów ale taka co to sobie właściciele kupują suczki z myślą że będą je rozmnażać)
mam masę jego zdjęć (nie ma to jak aparat z allero za 60zł ). żałuję że nie miałam aparatu jak gina była młoda, jak ją wzięłam ze schroniska (nie przypominała psa i do dziś dziwię się jakim cudem przeżyła bez weterynarza na karmie z biedronki i resztkach ze stołu), jak miała pierwszy miot a z niego 8szczeniąt (mama była załamana ale cudowniejszego widoku jako 12latka nie widziałam )