Kotka ok 15 lat z cukrzycą od dwóch lat. Przestała jeść pić, nie robiła kupki, była osowiała.
Kompletne badania diagnostyczne - usg, rtg z kontrastem i bez wykazały powiększony węzeł chłonny paskowy (?) lub zrosty na jelitach. Wyniki gruntownych badań krwi w normie, oprócz lipazy 2049,000 (norma U/l 100-1400)
Kotka była otwierana dwa tygodnie temu, stwierdzono przekrwienie trzustki i właśnie powiększony węzeł chłonny , z którego pobrano wycinek. Kotka mimo cukrzycy i wieku zniosła operację bardzo dobrze.
Dzisiaj przyszły wyniki cytologii : chłoniak drobnokomórkowy

Z tego co mówiła mi P Doktor chłoniak ten jest wdzięczny w leczeniu, lecz niestety wszystkie dostępne metody lekoterapii odpadają z powodu cukrzycy

Nie zdecydowaliśmy się na chemię, ponieważ kotka jest kompletnie nieobsługiwalna i agresywna przy jakichkolwiek próbach manipulowania przy niej. Przy zmianie kroplówki trzymały ją cztery osoby, ponoć przed podaniem narkozy lekarze musieli użyć siatki.
Kotka czuje się w tej chwili bardzo dobrze, jest żywa, energiczna, ma apetyt, robi kupki.
Postanowiliśmy z P. Doktor że nie będziemy robić nic, aby nie zmieniać życia kota w koszmar. Po prostu będziemy leczyć dalej cukrzycę. Tym bardziej iż P. Doktor ma pacjenta, który w ten sposób żyje w dobrej formie już ponad rok i ma się dobrze.
Ja jednak cały czas szukam, bo może coś jeszcze można zrobić

Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.