


Może ukradła i schowała? Moja kiedyś zwinęła ładne pół kilo wołowiny... której resztki znalazłam po kilku tygodniach, gdy przyniosła na taras padlinę.Kasia/Figa pisze:Trudno tu mówić o żywieniu, bo to raczej wypadek przy pracy, ale raz mnie Laba (wówczas około roczna) przestraszyła, czy jej coś nie będzie Wyjęłam z zamrażarki kostki rybne na obiad dla całej rodziny (czyli około 0,6 kg) i na chwilę wyszłam do pokoju, dosłownie 15 sekund! Wracam, na stole pusto; w pierwszej chwili myślałam, że mam omamy i po prostu ich nie wyjęłam, ale zdrowe beknięcie Laby sprowadziło mnie na ziemię. Jak można było to wtrząchnąć? Kostki były jak kamieńMiała przez chwilę zimny brzuch, ale NIC jej nie było, żadnych sensacji
![]()
No jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby robić zdjęcia, bo jak zobaczyłam Małego Kota w paszczy pokojowej dotychczas dobermanki to zamarłam i nie widziałam, czy będzie co ratowaćHikari pisze:To bym chciała zobaczyćmaris pisze:Nasza dobermanka zjadła Małego Kota (kiedy jeszcze nasz Mały Kot był małym kotem), ale momentalnie wypluła, więc pewnie też się nie liczy...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości