Boję się, że zapięcie mogłoby nie wytrzymać. Unikam wszelkiego plastiku, bo znając tę psuję w jakiś sposób to rozwali.
Nie mogę odżałować tamtych co popsuła.
to zapięcie jest nie do rozwalenia, też tak myślałam ale po pierwsze - nie ma nacisku na ten plastik - jakbyś chciała psa pociągnąć to ciągniesz za przód szelek tak jakby. po drugie nad plastikiem masz dwa kółeczka, które zbierasz razem karabińczykiem smyczy. tak więc, żeby rozwalić to ustrojstwo musiałabyś najpierw jakimś cudem rozwalić plastik (szelki Kori były używane 4 lata i były w świetnym stanie), a do tego jeszcze karabińczyk od smyczy jednocześnie.
Wspomniałam, że Neya ma na koncie rozwalone 3 obroże, szelki i karabińczyk od smyczy? To psuja, z nią jest wszystko możliwe. Psy się z tego nie wywijają? Bo Arkadiuszowi Pogromcy staruszek Neya zwiewa, potrafi wywinąć się ze wszystkiego.
Weź mnie nie dołuj. Widziałam ogłoszenie gdzie za 30 zł we Wrocławiu były podobne szelki do tych naszych (bez 2 regulowań) tylko że dla TTB.
Ja już nie wiem, może te nasze da się jakoś naprawić. Nie umiem bez szelek buuu.
Ja nie wiem, bo mój piesek chodzi w obroży, szelki poleciłam dlatego że kiedy Cody, czyli mój piesek był mały chodził w taki, a potem je gryzł a one wytrzymały. Tylko że ja mam cairn terriera
Lepiej mi się sukę prowadzi w szelkach. Ja mam kundla, ale dość sporego. (można zobaczyć ją w naszej galerii) Do tego jest przebrzydłą psują. I muszę być wymagająca co do szeleczek. Chyba komuś będę truła o naprawę tamtych.
Pamiętaj, że suka to "pies szatana" więc dla niej nie ma rzeczy neimożliwych. Jak ciaśniej założysz (u nas niemożliwe, bo różnica w obwodzie klatyw spoczynku a przy, np. postawie grożącej wynosi około 5 cm) to wyjść nie powinna.
mam psa rasy Beagle i zastanawiam się nad kupieniem szelek firmy Mac Leather lub Julius. Nie wiem, które z nich mam wybrać tak aby były najwygodniejsze dla psa. A może polecacie jakieś zupełnie inne ?
nie polecam szelek dla psa, bo nasilają zachowania ciągnięcia smyczy. Najlepsze są skórzane obroże, żadne tam kolczatki. Mój owczarek zerwał w sumie 3 kolczatki. Wg mnie szelki nasilają nieposłuszeństwo psa, a kolczatki wpijając się w szyję dają sygnał do ataku, działają jak ostrogi na konia.