Za nic nie idzie nam nauczyć jej wypróżniania się na maty. Czasami sporadycznie na nie zrobi, ale i tak woli podłogę. Co zostało zrobione:
-Specjalna kuweta dla szczeniąt-traktowała ją jak legowisko i miejsce znoszenia swoich zabawek. Zrobiła siusiu tylko kilka razy, kupę raz. Uznaliśmy że jest widocznie za mała na to jeszcze i cofnęliśmy się do samych mat dla szczeniąt.
-Obserwowanie i przenoszenie jej na matę gdy zacznie szukać miejsca- efekt taki że mała będzie tak długo wstrzymywać aż wykorzysta okazję gdy odwrócimy wzrok żeby zrobić to w najmniej odpowiednim miejscu.
-Narzeczony brał ją na ręce po zrobieniu nie tam gdzie trzeba i surowym głosem, tłumaczył jej gdzie powinna robić pokazując na siki i matę- efekt taki że popiskiwała i uciekała do mnie.
-Zachęcacz z zoologicznego, taki w sprayu-żadnego efektu
-Noszenie mat w miejsca gdzie lubi się wypróżniać-efekt taki że wybiera sobie inne miejsca
-Rozłożyliśmy dużo mat po całym mieszkaniu- chodziła zdezorientowana i ostatecznie wypróżniła się na naszym łóżku.
-Neutralizator zapachów-zastanawiamy się czy w ogóle działa bo i tak robi w wybrane miejsca
Nie mamy już pomysłu. Uczy sie szybko sztuczek ale z czystością nie robi postępów, żadnych. Czy jest po prostu jeszcze za mała czy jest ku temu jakaś przyczyna?
