Witam Was serdecznie i całuję w łapki Wasze futrzaste pociechy
Chciałam Was zapytać o jedną rzecz, a informacji na ten temat nie znalazłam jeszcze na tym forum. Mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie mi pomóc.
Moja najmłodsza, dwuletnia już kotka jest kulinarnym Diodakiem - wszystkiego musi skosztować i żaden smak jej nie odstrasza (musztarda? pyyyycha...). Jedyne czego nie je to mięso-mięso w jakiejkolwiek formie (bo mięso-wędlinka to owszem, ale nie wolno )
Ale nie o jedzenie chciałam zapytać, a o picie. Kotka nie ma problemu z piciem wody, regularnie pomaga opróżniać psią michę (bo ze swojej woda jej nie smakuje, rzecz jasna), naczynia do podlewania kwiatków, kałuże w ogrodzie i inne dziwne zbiorniki. Pije też mleko, jogurciki, ale uwielbia wprost herbatę - gdy tylko niedopita przeze mnie herbata ostygnie, kotka potrafi przyssać się do kubka i nie odpuszcza aż dno będzie suchutkie (objętościowo nie są to wielkie ilości, ale w ciągu dnia czasem potrafi się trochę zebrać )
I tu moje pytanie - czy herbata kotu nie zaszkodzi? Pilnować, żeby nie piła czy pozwolić?
m.
Kot - koneser zielonej herbaty
My też serdecznie Cię witamy
Pilnować . Teina w herbacie i kofeina w kawie zdecydowanie szkodzą kotu. Kot bez tego (i bez musztardy ) doskonale może się obyć.Anonymous pisze:I tu moje pytanie - czy herbata kotu nie zaszkodzi? Pilnować, żeby nie piła czy pozwolić? m.
Kotka będzie niepocieszona :-/
A tak sobie myślę - gdybym parzyła jej Benchę? Ona ma zdecydowanie mniej teiny i nawet dzieci mogą ją pić. Albo gdyby kupić herbatę bez teiny? (widziałam takie cuda w sklepie ze zdrową żywnością, choć nie miałam jeszcze potrzeby próbować) Czy w herbacie tylko teina może kotce zaszkodzić?
Nie to, żebym się jakoś upierała przy podawaniu herbaty, wręcz przeciwnie - popełniłam już przy moich zwierzakach tyle błędów wychowawczych i żywieniowych, że teraz będę grzecznie słuchać Nie chciałabym tylko kotu całkowicie zabierać kolejnej rzeczy, którą lubi (jedzenie wędlinek i bitej śmietany już odeszło w niebyt, a teraz jeszcze herbata, ehh... ) Zaznaczam, że kotka spija resztki ze szklanki, czyli naprawdę niewiele (jednorazowo może ze 3-4 mililitry, ale zdarza się, że 2-3 razy dziennie jeśli ma akurat taką fazę )
Ściskam puszyste łapki Fiodorka i przekazuję pozdrowienia od moich również na_stole_polegujących panienek
m.
A tak sobie myślę - gdybym parzyła jej Benchę? Ona ma zdecydowanie mniej teiny i nawet dzieci mogą ją pić. Albo gdyby kupić herbatę bez teiny? (widziałam takie cuda w sklepie ze zdrową żywnością, choć nie miałam jeszcze potrzeby próbować) Czy w herbacie tylko teina może kotce zaszkodzić?
Nie to, żebym się jakoś upierała przy podawaniu herbaty, wręcz przeciwnie - popełniłam już przy moich zwierzakach tyle błędów wychowawczych i żywieniowych, że teraz będę grzecznie słuchać Nie chciałabym tylko kotu całkowicie zabierać kolejnej rzeczy, którą lubi (jedzenie wędlinek i bitej śmietany już odeszło w niebyt, a teraz jeszcze herbata, ehh... ) Zaznaczam, że kotka spija resztki ze szklanki, czyli naprawdę niewiele (jednorazowo może ze 3-4 mililitry, ale zdarza się, że 2-3 razy dziennie jeśli ma akurat taką fazę )
Ściskam puszyste łapki Fiodorka i przekazuję pozdrowienia od moich również na_stole_polegujących panienek
m.
A ja myślę, że koty instynktownie wiedzą co dla nich dobre, co im zaszkodzi jeśli chodzi o ich zdrowie, a co nie. Myślę, że kot pijąc herbatę w tak małych ilościach będzie się miał dobrze Przecież nie pije jej pół litra dziennie Moja kicia na przykład lubi herbatkę, ale tylko jedną. Kupiłam raz taką pod nazwą "dla nerwusów" w Herbapolu. I kici ona smakowała. Smakowała i pachniała suszoną trawą. Może potrzebowała jakichś mikroelementów.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości