dostaliśmy w spadku psa - przybłędę. Wygląda jak owczarek niemiecki, ale chyba nie całkiem czysty. Ma prawdopodobnie 7-8 m-cy (wg weterynarza). Do tej pory była żywiona przez 1,5 m-ca zupkami na podrobach i kaszy raz dziennie o 16.00. Tam ciągle chodziła głodna, po kilka razy zaglądała do wszystkich misek, nawet kocich. Dostawała też czasem tosty z jajkiem lub oliwą. Jest ciągle bardzo chuda, chociaż waży 17 kg.
Od 5 dni jest u nas. Za bardzo nie mam jak gotować (nawet sobie nie gotuję

Dzisiaj nie miała zupełnie apetytu, chociaż ostatecznie do wieczora zjadła wszystko z miski (2-3 dni wcześniej taka miska znikała w 5 min) i od nocy ma rozwolnienie (dziś byłam z nia 6 razy).
Czy mogłabym prosić o jakieś wytyczne co do jej karmienia? Kiedy, ile, co? Piesek spadł na mnie jak grom z jasnego nieba, nigdy wcześniej nie miałam żadnego zwierzaka, a teraz jeszcze przez 10 dni mam być z nim zupełnie sama. A problemy zywieniowe nie są jedyne, ale o tych innych może pogadam w innym dziale.