Doszczepianie po schronisku?

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Gość

23 czerwca 2006, 08:33

Miesiąc temu wzięłam kota ze schroniska. Jest w trakcie odrobaczania cały czas. Ma około 3-4 lat. W schronisku był tydzień-ktoś go oddał. Zaszczepiłam go przeciwko kocim chorobom 4 czerwca. Czy mam go doszczepiać jeszcze? Czy jest to konieczne?
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

23 czerwca 2006, 19:25

Moją kiciulkę też wzięłam ze schroniska. Zanim zamieszkała u mnie, została tam odrobaczona (Drontal + Frontline) i zaszczepiona przeciwko podstawowym chorobom zakaźnym szczepionką Nobivac Tricat.
Również tak jak Ty chciałam być pewna, czy powinnam moją niuniusię doszczepić, więc zabrałam ją do kliniki Krakvet'u, gdzie obejrzał ją sam dr Jarek Orzeł :D Poradził mi, że powinnam doszczepić moją niunię, gdyż jest duże prawdopodobieństwo, że kotki ze schroniska zostały zarażone białaczką. Tak więc doszczepiłam niunię przeciwko wirusowemu zapaleniu nosa i tchawicy, kaliciwirozie, panleukopemii i białaczce. Gdyby kicia była wychodząca, powinnam ją zaszczepić jeszcze przeciwko wściekliżnie. I to wszystko. Szczepienia powinnam powtórzyć za rok i ponieważ moja niunia nie wychodzi i nie mam małych dzieci, odrobaczać ją raz na pół roku.
Mam nadzieję, że wszystko będzie OK z Twoją kicią - moja jest cudowna i już nie wyobrażam sobie, że jej u mnie by nie było... (a mieszka ze mną dopiero od 3 miesięcy :D).
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 czerwca 2006, 19:35

Całkowicie się zgadzam z Uleńką co do doszczepienia. I życzę Ci dużo radości z posiadania kiciusia. Cieszę się, że znalazł dom :D
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

26 czerwca 2006, 01:28

Pani ULLO coś Pani kręci :"gdyż jest duże prawdopodobieństwo, że kotki ze schroniska zostały zarażone białaczką. ". To nie moje słowa . Szcepionka wtedy nic nie da. Coś PAni przekręciła z tej naszej rozmowy . Sczepienie przeciw białczce zalecamy kotom wychodzącym poza dom ! A nie zarażonym. Doszczepiać po schronisku zdecydowanie, bo nie wiadomo czy przed schroniskiem były szczepione, chyba, że przeszły szczepienia nazwijmy to pełne w schronisku.
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

26 czerwca 2006, 20:00

Ojej! Ale się narobiło! Panie Jarku, naprawdę nie chciałam Pana urazić! :oops: Nie ulega żadnej kwestii dla mnie i chyba dla innych, że zarażonych zwierząt się nie szczepi :!:
Zastosowałam chyba zbyt duży skrót myślowy i stąd to nieporozumienie! :oops:
Chciałam tylko opowiedzieć, jaka była historia szczepień mojej kici, która pochodzi ze schroniska, gdzie przeszła jedynie podstawowe szczepienia i nieumyślnie połączyły mi się wątki szczepień, doszczepień i ewentualnych zarażeń :cry:
Prawdę mówiąc, nawet nie przypuszczałam, że w ten sposób można zrozumieć i zinterpretować moją wypowiedź :?
Jest mi bardzo przykro, jeśli poczuł się Pan urażony :( - jeśli tak - bardzo Pana przepraszam :(
Cóż, chciałam dobrze, wyszło "tak sobie"... bywa... :?
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

26 czerwca 2006, 20:49

A może chodziło po prostu o to, że w schroniskach nigdy nic nie wiadomo, dlatego wartałoby zrobić kici test białaczkowy i ewentualnie wtedy doszczepić np. szczepionką Felovax V? W każdym razie ja nie zrozumiałam tego tak, że ktoś chciał szczepić chorego kota. Przecież to byłoby bezcelowe. Ten skrót myślowy wydaje mi się dość jasny :wink:
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

26 czerwca 2006, 22:47

Dzięki wielkie ATKO za wsparcie :) Też mi się wydawało, że mój przekaz był jasny... Ale cóż, na przyszłość muszę w takim razie dokładniej i dosłowniej formułować swoje myśli :wink:
Czuję się skonfundowana całą tą sytuacją, bo chciałam pomóc ciesząc się jednocześnie, że jeszcze jedna sierotka ze schroniska znalazła dom, a zarzucono mi niezrozumienie tematu i wprowadzanie innych w błąd:(
Przykre...
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

29 czerwca 2006, 22:54

Ne no Pani Ullo ja nie jestem oburzony tylko prostuje to , bo można opacznie zrozumieć ten skrót i ktoś pomyśli co za głąb tak powiedział. Forum jest dyskusja publiczna więc czyta go wiele osób. Ja nie czułem się w najmniejszym stopniu urazony. No problem ja kto mówią Anglicy.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 17 gości