Z góry przeprszam, jeśli mój temat się powtarza albo po prsotu jest infantylny.
Mam kota dopiero drugi miesiąc dlatego jestem chyba nadopiekunćza.
Kociak się drapie! Był odpchlony ( bo najpierw myślałam, że to przez te szkraby) ale drapanie nie ustępuje! Pod szyjką ma już takie lekko wylysiałe i różowe. Poza tym gryzie sobie ogon - ma już tam gulkę. Często też jak się liże to się podgryzuje.
Powiedziano mi, że może jest uczulony na coś. Jeszcze z nim nie byłam drugi raz u lekarza, ale postanowiłam na własną rękę od czegoś go na razie odstawić. Padło na nereczki (kot je uwielbia). Muszę stwierdzić, że drapie się mniej a gulka na ogonie jakby mniejsza. Ale czy to możliwe, że to przez te nerki? i co zrobić z tym różowym pod szyjką?
Przeprszam jeszcze raz jeżeli się ośmieszam
Drapanie
jak najbadzej może być od nerek. Ale niewiel poradzę co ze skórą robić bez zobaczenia tego.