Gruczoły

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
bbetty
Posty:15
Rejestracja:12 grudnia 2006, 16:35
Lokalizacja:Toruń

20 grudnia 2006, 20:10

Mojemu Maniowi pękły gruczoły okołodbytowe.
Wczoraj wieczorem chciałam go wyczesać i zauwazyłam ,że nie pozwala dotknąć ogodka i tylnich łapek, i ze z jednej strony koło obdytu ma dużą, czerwona gule.
W nocy niestety (a może i stety?) jeden z gruczołow pękł. Rano szybko pogmałam do kliniki.....Ehhh to było starszne!!!
Wet oczyścił mu gruczoły (biedna kicia -takiego zawodzenia jeszcze nigdy nie słyszałam :cry: ) ,posmarował jakąś maścią i podał antybiotyk.
Kotek czuje sie dobrze, ale biegam za nim i sprawdzam czy nie wylizuje sobie tej rany. Nie załatwił sie też jak do tej pory :(

Mam pytanie do p. Jarka. Czy taka sytacja może sie powtórzyć? Co moge zrobić żeby temu zapobiec i czy jest mozliwe samodzielne rozpoznanie , w miare wczesniej, że z gruczołami dzieje sie cos niedobrego??
niktt

22 grudnia 2006, 14:32

Niestety taka sytuacja prawie na pewno się powtórzy.
Najlepszy sposób na zapobieganie przeladowaniu gruczołów to systematyczne ich opróżnianie.Radzę chodzić do lekarza początkowo nawet raz w miesiącu-żeby opróżnił gruczoły.
harpia
Posty:219
Rejestracja:28 marca 2006, 07:34
Lokalizacja:Libiąż

22 grudnia 2006, 20:16

bbetty, ale czy to nie przypadkiem wynicowanie odbytu?

Nie umiem sobie wyobrazić pękniętego gruczołka, wet też raczej nie dałby tylko antybiotyku bo to mogło by grozić zakażeniem.
Awatar użytkownika
bbetty
Posty:15
Rejestracja:12 grudnia 2006, 16:35
Lokalizacja:Toruń

22 grudnia 2006, 21:44

Może niezbyt jasno sie wyraziłam, ale niestety nie znam fachowego słownictwa. Wet napisał tak: "ropień przetoki okołodbytowej; leczenie: czyszczenie gruczołow okołodbytowych, iniekcja-SC. IM2; zastosowane leki: depomycin, tolfedine".
Teraz chyba wszystko jest jasniej napisane.

Swoją drogą, nie wyobrażam sobie comiesięcznego opróżniania gruczołów przez weta. Nie mogła bym słuchać jak moja kochana kicia cierpi podczas zabiegu.....Chyba ,że wet zastosował by jakies znieczulenie bądź narkoze.
harpia
Posty:219
Rejestracja:28 marca 2006, 07:34
Lokalizacja:Libiąż

22 grudnia 2006, 22:02

bbetty, tak to wygląda?
Awatar użytkownika
bbetty
Posty:15
Rejestracja:12 grudnia 2006, 16:35
Lokalizacja:Toruń

22 grudnia 2006, 22:20

Nieeeee....z jego odbytem jest ok. Koło odbytu była wielka czerowna buła, która po wizycie u weta zamieniła sie w wielka ranę, a raczej dziurę. Dziura koło dziury :?
To nie wyglada tak jak na twoim zdjeciu.
niktt

23 grudnia 2006, 14:42

Spokojnie!Lekarz zasosował jak najbardziej prawidłowe leczenie i rana pewnie szybko się wygoi.
A co do opróżniania gruczołów to nie jest to bolesne(co najwyżej trochę nieprzyjemne) jeżeli nie są one mocno przeładowane.To z czym byłaś teraz u lekarza to był już ostatni dzwonek,a nawet wręcz za późno dlatego tak bolało.
Jeżeli będziesz regularnie opróżniać gruczoły to nie bęzie dochodziło do zapalenia i kota nie będzie to bolało.Znieczulenie na pewno nie będzie potrzebne!!Tylko trzeba być systematycznym!

Wyjaśnię jeszcze,że gruczoły okołoodbytowe to takie dwa uchyłki tuż przy obycie.Ich otworki(ujścia) są bardzo wąskie i jakiekolwiek podrażnienie(biegunka,zatwardzenie,niestrawiony kawalek suchej karmy i inne) powoduja obrzęk ujścia co uniemożliwia opróżnienie gruczołów.Gruczoły te produkują substancję zapachową,która jest indywidualna dla każdego zwierzęcia.Wydalany kał wyciska te gruczoły i kał znaczy teren.
Jeżeli z jakiegoś powodu gruczoł się zatka to ciągle produkuje wydzielinę.Powinna być ona konsystencji oleju,ale z czasem robi się coraz gęstsza co dodatkowo uniemożliwia jej pozbycie się...Wydzielina zbiera się dopuki jest miejsce w gruczole,a potem jak już sie nie mieści to gruczoł pęka.Niestety po zapaleniu gruczołu najczęściej tworzy sie blizna przy ujściu i otworek przez który powinna sie wydobywać wydzielina jest za mały.Dlatego trzeba regularnie usówać ją u lekarza.
Awatar użytkownika
bbetty
Posty:15
Rejestracja:12 grudnia 2006, 16:35
Lokalizacja:Toruń

23 grudnia 2006, 17:44

Trochę czuję sie winna, ale to wszystko działo się w ciągu ok. 14 godzin. Wczesniej nie było żadnych objawów przeładowania gruczołów. Mój Manfred to niezły twardziel , krzyczy tylko wtedy kiedy naprawde go coś boli ( na nim szczepienie, wogóle nie robi wrażenia-zwykle w trakcie zabiegu rozgląda się wokół ) . Pewnie wcześniej odczuwał niewielki ból ale wogóle tego nie pokazywał. Ehhhh...biedne kocisko....
niktt

24 grudnia 2006, 08:19

Zwierzęta często nie wykazują objawów przeładowania gruczołów,a u kotów zdarza sie to stosunkowo rzadko-nie ma powodów do wyrzutów sumienia!!Skad mogłaś wiedzieć?
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

24 grudnia 2006, 16:37

Nie ma powodów, żebyś czuła się winna, zresztą jest już po fakcie także nic to nie zmieni. Na przyszłośc po prostu będziesz pamiętać o sprawdzaniu czy gruczoły nie są pełne :wink:
Awatar użytkownika
bbetty
Posty:15
Rejestracja:12 grudnia 2006, 16:35
Lokalizacja:Toruń

28 grudnia 2006, 11:57

DamaKier pisze:Nie ma powodów, żebyś czuła się winna, zresztą jest już po fakcie także nic to nie zmieni. Na przyszłośc po prostu będziesz pamiętać o sprawdzaniu czy gruczoły nie są pełne :wink:
No właśnie...jak mam sprawdzić czy gruczoły są pełne? :?
niktt

28 grudnia 2006, 20:32

Idź raz na jakiś czas do lekarza-on sprawdzi (palcami:) ) czy gruczoły nie są przepełnione.
Awatar użytkownika
bbetty
Posty:15
Rejestracja:12 grudnia 2006, 16:35
Lokalizacja:Toruń

02 stycznia 2007, 15:38

Jeszcze mi sie cos przypomniało.
Z tego co wiem to nieprzyjemny zapach z pyszczka może być właśnie spowodowany przepełnieniem się gruczołów. Mam więc pytanie: czy przepełnieniu gruczołów zawsze towarzyszy "niemiły oddech", czy jest to objaw który zawsze występuje ?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

03 stycznia 2007, 00:58

pierwszy raz słyszę , chyba , że kot non stop wylizuje się po pupie.
Awatar użytkownika
bbetty
Posty:15
Rejestracja:12 grudnia 2006, 16:35
Lokalizacja:Toruń

03 stycznia 2007, 15:19

HHHmmmm...tak mi powiedział mój poprzedni wet :?
Przed problemem z gruczołammi Maniowi nieładnie pachniało z pyszczka (to nie mógł być efekt wylizywania pupy, zresztą on się rzadko myje), a teraz nie ma juz tego problemu. Smrodek zniknął z momentem opróżnienia gruczołów. Aż taki zbieg okoliczności???
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości