Dzień dobry,
Po powrocie z Wigilii zauważyłam, że mój kocurek (10-cio miesięczny dachowniec, niewychodzący na zewnątrz) ma na nosku coś co przypominało guza, więc pomyślałam, że gdzieś się uderzył. Niestety od tego zdarzenia minęło już 2,5 tyg. A guzek nadal nie zszedł. Nosek jest zaczerwieniony i lekko siny, a strupki są regularnie zdrapywane przez kocurka, bądź jego siostrę. W związku z długim czasem gojenia zaczęłam się zastanawiać czy to jest na pewno nabity guz czy coś poważniejszego, co wymaga wizyty u weterynarza. W załącznikach przesyłam zdjęcia mojego kocurka. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.
http://zapodaj.net/67df7f7aca669.jpg.html
http://zapodaj.net/efd8df35aa8e4.jpg.html
http://zapodaj.net/7ea8a44195c43.jpg.html
http://zapodaj.net/efb0d8304c6ec.jpg.html
Guzek na nosku
ja osobiście wykonałbym zeskrobiny z nosa i ew. biopsję ciękoigłową zmiany.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości