Kocie choroby
-
- Posty:7
- Rejestracja:08 lipca 2009, 21:02
Witam! Tytuł wątku nie do końca oddaje jego treść, ale kompletnie nie miałam innego pomysłu:-). Otóż: u mojej rodziny dwa tygodnie temu zdechł kot (miał około 5 lat). Pod koniec swojego życia nic nie jadł, nie pił, tylko leżał, nie miał temperatury. Jak to zwykle bywa na wsiach kot był wychodzący na pole, z weterynarzem raczej nie miał również kontaktu (choć jego właścicielka pod koniec jego choroby zabrała go do lecznicy, gdzie weterynarz nie robiąc żadnych dodatkowych badań- jedynie go osłuchał, stwierdził, ze kocur ma zapalenie płuc). Nie chce pytać na co był chory, bo przez internet nikt nie będzie umiał go zdiagnozować. Chciałabym się dowiedzieć, czy po dwóch tygodniach mogę tam bez obaw jechać, nie ryzykują tym samym zdrowia mojego kota:-). Tzn. czy po powrocie do domu, zarazki (kto wie, na co zmarł tamten kot) mogę przenieść na mojego kota i jakoś go zarazić? Bardzo proszę o odpowiedź /pr/
nikt Ci na to nie odpowie, bo nie wiesz na co zdechł kot. Po ustaleniu przyczyn dopier moża orzekać.
-
- Posty:7
- Rejestracja:08 lipca 2009, 21:02
Dziękuje za odpowiedz. A wiec, inaczej- zakladajac ze zmarl na chorobę bardzo zakaźną, po jakim czasie mogę tam pojechać bez ryzyka?
przy odkażeniu domu ( dobrym umyciu ) i zaszczepieniu Twojego kota możesz już kilka dni po śmieci jechać z kotem. Ale dla bezpieczeństwa zawsze zalecamy miesiąc przerwy przy chorobach zakaźnych oczywiście zwierze mające kontakt z tym miejscem MUSZĄ być szczepione. Większość kocich wirusów jast bardzo mało odporna na proste środki dezynfekcyjne i czynniki środowiska.
-
- Posty:7
- Rejestracja:08 lipca 2009, 21:02
A gdybym chciała jechać tam bez mojego kota, to muszę po powrocie podjąć jakieś środki ostrożności (np. odkazić buty)?
masz szczepionego kota ? to podstawowe pytanie.
to przy solidnym umyciu domu i mięsięcznym pozostawieniu go bez zwierząt raczej małe szanse na zakażenie.
u mojej kotki znalazlam bialego robaczka przy odbycie, co to jest????? robaczek wielkości ok 1cm
To może być tasiemiec. Prędko do lekarza po leki!
Miałam kiedyś kota, dachowca, który miał tasiemce - ciężko było to wyleczyć, bo to był kot wychodzący. Jak zaleczyliśmy, to zarażał się znowu. Pamiętam, że lekarz ostrzegał, że można się zarazić.
Miałam kiedyś kota, dachowca, który miał tasiemce - ciężko było to wyleczyć, bo to był kot wychodzący. Jak zaleczyliśmy, to zarażał się znowu. Pamiętam, że lekarz ostrzegał, że można się zarazić.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości