Witam
przedwczoraj przyjaciel przyniósł do mnie małego kota,ma maksymalnie 8 tygodni.
Mały był wygłodniały, z pchłami, trochę spokojny,nie powiedziałabym że osowiały, miał 3 olbrzymie kleszcze.
weterynarz dal mu coś na wzmocnienie, pchły i odrobaczył.
Maly zachowywał się w miarę ok,zaczął chodzić, był lekko otumaniony chyba po lekach.
Niestety dziś popołudniu zaczęła mu ciągle latać głowa na boki, ma problemy z równowagą. Wcześniej miał tak po kilka minut, sadziłam że to z wycieńczenia. wczoraj również chodził w kółko, ma rozbiegane oczy.
Lekarz powiedział że to może być "pseudo nosówka" lub zaburzenia neurologiczne od robaków.
Panicznie się boję by mój dorosły kot czegoś nie złapał Sad choć weterynarz mówił ze nie powinien.
Czy ktoś zna takie przypadek z kiwającą głową? Poza tym kupkę robił raz, ni to twardy stolec ni to biegunka,tak pomiędzy.
kotek ciągle lata mu głowa
opisujesz ciężkie objawy neurologiczne. Mogą one być przyczyną wielu chorób. Oczywiście dotyczą one zaburzeń w pracy mózgu. Nie da się skwitować tego jednym zdaniem. Należy takie zwierzę potraktować kompleksowo. Jesli nie było odrobaczane - odrobaczyć, wykonać badania krwi, wykonać dokładne badanie ogólne kota, wykonać badanie neurologiczne. Niewykluczone jest wykonanie radiogramów głowy, badanie dokładne układu krążeniowego i oddechowego. Nalepiej byłoby wykonać badanie CT lub RM niestety są to dosyć drogie badania.