kotka po sterylizacji z dziurą w brzuchu
Moja kotka 06.10.07 miała zabieg. Po tygodniu puścił szew i zrobiła się dziura. U weterynarza okazało się że zrobił się stan zapalny i jest ropa. Ranę oczyścił i dał antybiotyk w zastrzyku, który dostawała jeszcze przez kilka dni. Rana szybko zarosła i było już dobrze aż do dzisiaj:( Znowu zrobiła się dziura, naciskałam ją tak jak robił to weterynarz ale na razie nic z niej nie leci, chociaż zgrubienie jest. Nie wiem co dalej, zaczynam podejrzewać że jednak coś z tym zabiegiem poszło nie tak. Proszę o szybką odp. w tej sprawie? Z góry dziękuje!
Ja bym zabrała kotke do innego weta i to jak najszybciej bo dziura w brzuchu naraża ją na łapanie wszystkich bakteri a tak po za tym nie dałabym rady czekając co będzie dalej
bardzo głupi pomysł z innym lekarzem, idź do tego samego, bo z reguły to odczyn na szwy, a skąd inny lekarz ma wiedzieć czym go ktoś szył i jak go szył. Czasami usunięcie takiego szwa uspokaja cały proces. Ja wyczujesz , że lekarz kręci to wtedy próbuj u innego. Ale pierwsze kroki kieruj do chirurga, który robił zabieg.
Bardzo dziękuje Panu za odp. Też tak myśle że ten sam weterynarz musi to zobaczyć bo on wie co i jak. Tylko że ten szew o którym Pan pisze "do usunięcia" był już ściągnięty za pierwszym razem, jak puścił i drugiego weterynarz nie zakładał. Mówił, że to reakcja na szew zewnętrzny nie rozpuszczalny, a dziura sama się zrośnie. I tak było, po antybiotykach dziura w kilka dni zarosła. Od tego czasu minęło dwa tygodnie. Dziwie się i zastanawiam dlaczego znowu zrobił się stan zapalny (ropa dzisiaj już jest) skoro nie ma już zewnętrznego szwa.
ja mówię o szwie wewnętrznym
ACHA to Pana nie zrozumiałam. Jednak mam jeszcze jedno pytanie bo weterynarz mówił że te szwy wewnętrzne są rozpuszczalne to znaczy że się jeszcze nie rozpuściły,czy to możliwe po prawie m-cu i na nie jest taka nietolerancja organizmu? To znaczy że jeśli się to potwierdzi to mój kot znowu będzie musiał mieć kolejną operacje i kolejne cierpienie:(
szwy wewnętrzne rozpuszczają się od kilku tygodni do kilku miesięcy zalezy od materiału z jakiego są zrobione - i czasami na pewne materiały są zwierzęta uczulone i takie szwy czasmi ( czy też szwa) trzeba usunąć. Rzadko się to dzieje , ale się dzieje.
Ja mam pytanie odnośnie szwów rozpuszczalnych: wczoraj rozmawiałam z panią doktor o tym, jaki szew będzie miała kotka po sterylizacji i pani doktor stwierdziła, że normalny, ponieważ samorozpuszczalny gorzej się goi. Czy faktycznie różnica w gojeniu się rany przy szwie normalnym i samorozpuszczalnym jest duża?
Kotki rodziców miały szwy zewnętrzne tradycyjne. Po tygodniu ściagnieto je.Iza-Erin pisze:Ja mam pytanie odnośnie szwów rozpuszczalnych: wczoraj rozmawiałam z panią doktor o tym, jaki szew będzie miała kotka po sterylizacji i pani doktor stwierdziła, że normalny, ponieważ samorozpuszczalny gorzej się goi. Czy faktycznie różnica w gojeniu się rany przy szwie normalnym i samorozpuszczalnym jest duża?
A jak się goiły rany pozabiegowe?Anonymous pisze:Kotki rodziców miały szwy zewnętrzne tradycyjne. Po tygodniu ściagnieto je.
Moja niunieńka miała założone szwy samorozpuszczalne po sterylizacji. Wszystko się pięknie wygoiło i nie było z nimi żadnych problemów. Nie musiałam stresować kotka jeszcze jedną wizytą u weta na ściąganie szwów.Iza-Erin pisze:Ja mam pytanie odnośnie szwów rozpuszczalnych: wczoraj rozmawiałam z panią doktor o tym, jaki szew będzie miała kotka po sterylizacji i pani doktor stwierdziła, że normalny, ponieważ samorozpuszczalny gorzej się goi. Czy faktycznie różnica w gojeniu się rany przy szwie normalnym i samorozpuszczalnym jest duża?
Po 10 dniach sama jej ściągnęłam węzełek, którym był zakończony szew .
Iza ja jestem zwolennikiem rozpuszczalnych i jak do tego jeszcze masz zaszytą ranę takim szwem wewnętrznym (nie wiem jak się to fachowo nazywa ), to na wierzchu masz tylko maleńkie supełki i nie sterczą żadne końcówki, kicia sie nie stresuje kolejną wizyta na ściąganie. Nie wiem jak wyglądają szwy nierozpuszczalne więc nie mam porównania czy jest jakaś różnica, ale u mojej poprzedniej kici ranka bardzo ładnie się zagoiła.
A jeśli jest tym fajnym szwem wewnętrznym uszyte, to dodatkowe zalety, jeśli ktoś używa kubraczków, to te końcówki nie czepiają się o kubraczek a kicia nie ma sobie co ewentualnie wyciągać ząbkami.
A jeśli jest tym fajnym szwem wewnętrznym uszyte, to dodatkowe zalety, jeśli ktoś używa kubraczków, to te końcówki nie czepiają się o kubraczek a kicia nie ma sobie co ewentualnie wyciągać ząbkami.
Dziękuję Wm dziewczyny. Co prawda wetka się upiera, żeby na zewnątrz założyć normalny szew, ale porozmawiam jeszcze z panem doktorem, bo będę chciała, żeby on zrobił drugi zabieg.